Rozdział 13

499 43 3
                                    

Po powrocie z imprezy poszłam do Luke'a razem z Ashtonem. Siedzieliśmy wszyscy w salonie, oglądając horror. Oczywiście to Ashton wpadł na ten pomysł, wiedząc że nie lubię tego typu filmów. Praktycznie prze większość filmu byłam schowana za Lukiem, a Ashton z każdym moim piśnięciem się śmiał. Na prawdę nie rozumiem co było takiego śmiesznego, że się bałam.

Gdy Ashton zasnął na kanapie w salonie, ja z Lukiem poszłam do góry. Leżeliśmy w łóżku, nic nie mówiąc i patrząc w sufit. Chłopak tylko co jakiś czas składał pocałunki na mojej szyji, ale tak leżeliśmy w spokoju nic nie robiąc. Czułam się teraz dobrze, spokojna, choć na chwilę wszystkie moje problemy, a raczej problem o imieniu Charlie ; zniknął.

Choć przez chwilę nie muszę się niczym przejmować. Mogę leżeć, wtulona w najlepszego chłopaka na świecie, z uśmiechem na twarzy. Czy to nie piękna perspektywa spędzić tak życie? W uścisku ukochanej osoby, nie zważając na nic?

~

Obudziłam się i Luke'a już nie było w łóżku, więc poszłam na dół, do kuchni. Był tam, stał odwrócony do mnie tyłem, zaglądając do lodówki. Podeszłam do niego i przytuliłam go i pocałowałam lekko w usta. On tylko się odwrócił zdezorięntowany, poczym sam mnie pocałował, przyciskając do ściany.

-Wiecie, że nie jesteście tu sami - powiedział Ashton. Odwróciliśmy się w jego stronę. Stał oparty o framugę drzwi, a na jego twarzy było lekkie obrzydzenie. - Wiem, że się kochacie i tak dalej,ale nie musicie tego okazywać publicznie. - My tylko się zaśmialiśmy na jego słowa.

~

Dopiero wieczorem poszłam do swojego domu. Dziadka nie było, zostawił mi tylko karteczkę, że idzie do kogoś. Więc ruszyłam do swpojego pokoju po czystą piżamę, a potem od razu poszłam do łazienki. Zapaliłam światło i prawie bym nie dostała zawału bo zauważyłam Charli'ego siedzącego w zamkniętym, prysznicu, cały zapłakany. Rzuciłam swoją piżamę na ziemię i otworzyłam kabinę prysznicową. Weszłam do niej i złapałam chłopaka za rękę. On na mnie spojrzał, uśmiechnął się i przycisnął mnie mocno do ściany, łapiąc mnie mocno za nadgarstki.

-Jeszcze będziesz moja! - puścił mnie. - Nie wiem co Ty widzisz w tym swoim chłopaku. Może kiedyś był fajny, ale teraz zmienił się nie do poznania. Gdy zmarli jego rodzice, byłem przy nim, zachowywałem się jak prawdziwy przyjaciel, ale wiesz co? To była zwykła litość, sam nie wiem czemu się z nim dalej przyjaźniłem

-Kłamiesz, Charlie - powiedziałam, kręcąc głową z niedowierzeniem -On był dla Ciebie jak brat, ale mówisz tak bo jesteś zazdrosny. Żałosne.

-Luke nie zasługuję na Ciebie! Nawet go, aż tak dobrze nie znasz. Wiesz ile błędów popełnił parę lat temu? - powiedział Charlie.

-Każdy popełnia błędy. A Luke pewnie rozumie, że źle zrobił. W przeciwieństwie do Ciebie!

-Jeszcze pożałujesz tych słów!- powiedział, po czym wyszedł po prostu, znowu zostawiając mnie z mętlikiem w głowie.

Xxxxxxxx

Hej! Z nudów udalo mi się napisać rozdział, ale jest pisany na telefonie i mogą być błędy, więc przeraszam za nie. Rozdział dosc nudny, ale nue mialam pomyslow bo sama sie nudziłam XD Okey, to wszytko. To pa x

Tylko mnie kochaj 2 II L.HOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz