Z dedykacją dla Marusou-sama
Mam nadzieję, że ci się spodoba.
Kagura miała problemy z nauką. Nigdy nie mogła się skupić przy odrabianiu prac domowych, ponieważ jej brat często spotykał się z kolegami i robił głośne imprezy. Dziewczyna potrzebowała spokoju i w dodatku czyjejś pomocy (była słaba z większości przedmiotów). Na przerwie podeszła do swojego nauczyciela.
- Gin-chan, czy mogłabym poprosić cię o przysługę?
- Skoro musisz. O co chodzi? - spytał swoim znudzonym głosem.
- Nie mogę się uczyć w domu, ponieważ Kamui nigdy nie chcę mi pomóc. Zamiast tego sprowadza do domu swoich kolegów i balują do rana. Chciałam się ciebie spytać, czy zostałbyś moim korepetytorem? Wtedy będę przychodzić do ciebie, a ty będziesz mi pomagał.
Na to pytanie Ginpachi o mało co nie zakrztusił się swoim lizakiem, którego zawsze miał w buzi.
- Że niby ja mam cię uczyć?! I do tego w moim domu?! Jestem nauczycielem i gdyby stara wiedźma się o tym dowiedziała to wylałaby mnie z pracy!
- Ale ja potrzebuję pomocy! - nalegała.
- Jedyne co mogę zrobić to poprosić kogoś z klasy o zostanie twoim korepetytorem.
- Naprawdę? Dzięki Gin-chan! Możesz poprosić Shinpachi'ego?
- Nie ma go dzisiaj w szkole.
- No to w takim razie kto będzie moim korepetytorem? Nie znam już nikogo, kto miałby bardzo dobre oceny.
Kagura nie wiedziała co robić. Jeżeli nie będzie miała korepetytora to nie zda egzaminów i będzie musiała chodzić w wakacje na poprawki. Ginpachi zauważył, że Kagura naprawdę była zmartwiona. Nagle obok nich przeszedł jakiś chłopak. Ginpachi zatrzymał go.
- Souichirou-kun!
Sougo odwrócił się w stronę nauczyciela.
- Jestem Sougo. Jeśli chodzi o to wylanie majonezu na głowę Hijikaty to nie mam z czego się tłumaczyć.
- Później pomyślę nad twoją karą.
Sougo miał już odejść ale Ginpachi wpadł na pewien pomysł.
- A właściwie to mam już dla ciebie idealną karę, Sofa-kun. Myślę, że w jakimś stopniu mogę ci zaufać.
- Gin-chan ufa sadyście? A to nowość - wtrąciła się Kagura.
- Chinka podrywa nauczyciela? A to nowość - dopiekł jej Sougo. Dziewczyna już miała go walnąć ale Ginpachi ją powstrzymał.
- Jeszcze nie skończyłem. A mianowicie za karę zostaniesz korepetytorem Kagury. I nie chcę słyszeć odmowy!
- Co?! Czemu on?! Prędzej umrę niż będę z nim sama w jednym domu!
- Chcesz zdać egzaminy czy nie?
- No chcę...
- W takim razie ustalcie kiedy zaczynacie. Ja już muszę iść.
Kagura i Sougo zostali sami na korytarzu. Po zakończeniu lekcji do Kagury podeszła Otae.
- Kagura-chan, chcesz się z nami wybrać do kina na ten romans, który reklamują w telewizji. Podobno jest bardzo dobry.
- Nie mam dzisiaj żadnych planów, więc czemu nie.
Nagle Kagura poczuła jak ktoś kładzie rękę na jej głowie. Był to nie kto inny jak Sougo.
- Zapomniałaś, że dzisiaj idziesz do mnie?
- A kto powiedział, że dzisiaj?!
-No na przykład...ja!
- Daj mi spokój! Chcę się wyszaleć!
- Podobno chciałaś się w spokoju pouczyć. Poza tym Ginpachi miał na myśli to, że co tydzień po szkole przychodzisz do mnie.
- Dzisiaj. Nie. Mogę!!! - krzyknęła.
- Kagura-chan, Okita-kun ma rację. Nauka jest bardzo ważna. Jak chcesz to jutro możemy się wybrać na ten film - zaproponowała Otae.
- Nie. Nie możecie odmawiać sobie przyjemności z mojego powodu. Idźcie dzisiaj do kina i bawcie się dobrze.
- Jak uważasz. Jeżeli będziesz miała czas to obiecuję, że razem się wybierzemy. Do poniedziałku Kagura-chan i Okita-kun!
Tak naprawdę trudno było Kagurze odmówić pójście do kina z Otae i resztą dziewczyn. Nigdy nie miała czasu na przyjemności. Tylko nauka i nauka.
- Chodźmy już - Sougo złapał ją za rękę. Dziewczyna zaczęła się wyrywać
- Puszczaj! To boli!
- Chcę tylko żebyś mi nie uciekła w trakcie drogi.
Kagura nie miała innego wyjścia niż najgłupszy pomysł jaki przyszedł jej do głowy. Pochyliła się i ugryzła Sougo w rękę. Chłopak od razu ją puścił.
- Ała! To bolało! Co ty? Pies?
- Chciałam tylko się uwolnić! Nie chcę by ludzie pomyśleli, że jesteśmy parą - zarumieniła się. Gdy w końcu dodarli na miejsce, Sougo pierwszy wszedł do środka. Kagura rozejrzała się. Nigdzie nie widziała narzędzi tortur. Odetchnęła z ulgą.
- Więc od czego zaczynamy? - spytała.
- Język angielski. Zacznijmy od czegoś banalnie prostego.
Sougo wyciągnął kartkę i zaczął coś na niej zapisywać. Po chwili podał ją Kagurze.
- Przetłumacz to.
Na kartce było napisane sześć znaków.
„あいして いる"
Kagura siedziała w bezruchu. Po woli zaczęła pisać tłumaczenie.
„あいして いる" „I"
„あいして いる" „I love"
„あいして いる" „I love you"
- P-proszę - oddała mu kartkę.
- No to w takim razie przejdźmy do pytań. Odpowiedz na to -podał jej drugą kartkę.
„Do you love me?"
Kagura zrumieniła się i napisała odpowiedź. Sougo z uśmiechem spojrzał na kartkę.
„Do you love me?"
„Yes, I do"
- Czemu to zrobiłeś?
- Gdybym nie zrobił tego, to nigdy nie wyznałabyś mi prawdy. Teraz już wiem co do mnie czujesz.
- Głupi sadysta!
Mam nadzieję, że się podobało. To mój pierwszy fanfik pisany na poważnie. Już niedługo pojawi się kolejna część.
~olisouko2108
CZYTASZ
Księga Okikagu [Zakończone]
FanficKrótkie one-shoty z udziałem Kagury i Sougo Okity z anime "Gintama". Planowane jest ok. 20 części ale jeżeli autorka nie będzie leniem i się bardziej postara to może będzie więcej. UWAGA! MOŻNA DOSTAĆ CUKRZYCY PONIEWAŻ KAŻDA CZĘŚĆ MA W SOBIE OGROM...