6

272 12 20
                                    

- Wiedzą? - Sougo zapytał się swojej żony, która najwyraźniej była spięta.

- Jeszcze nie. Boję się trochę ich reakcji.

- Ale chyba nie zamierzasz powiedzieć swojemu ojcu i bratu, co?

- No oczywiście, że nie! Gdybym im powiedziała to od razy by cię zabili!

Umibozu i Kamui ledwo co znieśli wiadomość o ślubie Kagury i Sougo, ale tym razem było znacznie gorzej. Małżeństwo właśnie czekało na Gintokiego i jego "idiotyczną spółkę". Szykowało się poważne spotkanie rodzinne. Gdy wszyscy usiedli na kanapie, Sougo zaczął mówić.

- Musimy wam coś powiedzieć.

- Zanim cokolwiek powiesz, muszę iść postawić kloca - Gintoki miał już ruszyć w stronę toalety, ale Tae pociągnęła go za rękaw i powaliła na ziemię.

-Ała! Czemu to zrobiłaś, ty okrutna kobieto?!

- NIE WYJDZIESZ STĄD DOPÓKI OKITA I KAGURA NIE POWIEDZĄ O CO CHODZI - powiedziała z mordem w oczach. Przerażony Gintoki usiadł z powrotem na kanapie.

- To o co chodzi?

- Jestem w ciąży - Kagura podłożyła rękę na brzuchu. Reakcje wszystkich zebranych sprawiły, że rudowłosa parsknęła śmiechem. Gintoki zaniemówił, Shinpachiemu zaparowały okulary, Tae była szczęśliwa, Kondo zaczął płakać a Hijikacie wypadł papieros z buzi.

- Gratulacje, Kagura-chan! Będziesz świetną matką - Tae uściskała przyjaciółkę.

- Też mam taką nadzieję.

- A wiecie już jaka płeć?

- Jeszcze nie, ale już niedługo się dowiemy.

- Jakby co, to nie zamierzam niańczyć waszego bachora - wtrącił Gintoki a Tae mu przywaliła. Dwa miesiące później wszyscy znowu się spotkali.

- Co tym razem? - Gintoki tracił już do nich cierpliwość.

- Będziemy mieli bliźniaki.

Przez te kilka miesięcy Kagura czuła się okropnie. Wymioty, bóle, zachcianki i inne takie rzeczy. Kobieta usiadła na fotelu.

- Mam nadzieję, że nie będziecie takie same jak wasz ojciec - zaczęła mówić do brzucha - błagam was, bądźcie jak mamusia!

- Jak się mają moje słoneczka - Sougo wszedł do mieszkania.

- Całkiem dobrze. Było z jakieś kilkanaście kopnięć, ale to chyba oznacza, że wszystko z nimi okej.

- Cieszę się. To myślałaś już nad imionami?

- Tak. Dla chłopca niech będzie Souichirou.

Sougo od razu wybuchnął śmiechem.

- Co cię śmieszy?

- To, że chcesz nazwać naszego syna tak, jak nazywa mnie danna.

- No co? Podoba mi się to imię.

- A co z małą?

- Może...Kanna. Też jest bardzo ładne.

- Souichirou Okita i Kanna Okita - Sougo znowu się zaśmiał i pocałował brzuch żony. Nagle ktoś wparował do mieszkania.

- Nędzny człowieku! Za zapłodnienie mojej córki zostaniesz SUROWO UKARANY! - krzyknął Umibozu udając pozę Czarodziejki z Księżyca.

Nie do końca Okikagu, ale można powiedzieć, że to jakby taki krótki wstęp do następnej części. Pojawią się też moje własne postacie. Do następnej części!
~olisouko2108

Księga Okikagu [Zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz