~Hermiona~
Pakowałam się do jutrzejszego wyjazdu do Hogwartu. Nie mogłam się doczekać jutra do wyjazdu do mojej ukochanej szkoły, ale nie tak ukochanej jak pewien chłopak o kruczoczarnych włosach...Tak zakochałam się w Harrym!
To dlatego nie mogę się doczekać upragnionego 1 września! Aby wyznać mu swoją miłość...Nie, nie chcę wysłać mu listu, bo teraz jest u Weasleyów, a Ron by się dowiedział i wszystko by szlag trafił!!! Gdy się spakowałam zaczęłam krążyć po pokoju i rozmyślać...Nagle do mojego pokoju wleciała sowa, która był niewątpliwie śnieżną sową Harrego! Zobaczyłam, że ma przywiązany list do nóżki. List do mnie?! Szybko go odwiązałam od nóżki i rozpakowałam. Z radosną miną zaczęłam czytać:Droga Hermiono!
Pewnie wiesz, że jestem u Weasleyów...Dlatego kiedy tu jestem skorzystałem z okazji i zapytałem się Ginny czy zostanie moją dziewczyną i teraz nie uwierzysz...Zgodziła się! (uśmiech spełz mi z twarzy) Nie mogę się doczekać jutra kiedy wreszcie pojedziemy do Hogwartu i spotkamy się z tobą i ci powiemy jak do tego wszystkiego doszło.
Do zobaczenia na peronie 9 i 3/4
HarryZ wściekłością rzuciłam list o łóżko, a potem się na nie rzuciłam i zaczęłam płakać w kapę.
~Harry~
Jadłem kolację z Weasleyami i Padmą (tak ona przyjechała do swojego chłoptasia, Ronalda na wakacje). Siedziałem pomiędzy Ginny i Ronem. Rozmawiałem głównie z moją dziewczyną, bo rudzielec był zajęty rozmową z Patil, która siedziała po jego drugiej stronie. Kiedy kolacja się skończyła poszedłem z Ginervą do ogrodu, aby "porozmawiać" tylko we dwoje. Usiedliśmy na starej zardzewiałej ławce i zaczęliśmy się całować, a po chwili usłyszeliśmy jakieś odgłosy z pokoju Rona. No tak pewnie śmieje się z Padmą: robią to codziennie po kolacji.
- Wiesz...Może chodźmy już spać. - powiedziałem i wstałem z ławki - Jestem trochę zmęczony!
- Ja nawet nie trochę... - zaśmiała się Ginny.
Weszliśmy po schodach do pokoju rudej, bo jedynie ten pokój był wolny dla mnie. Fred i George przyjechali na parę dni i spali w swoim starym pokoju. Bill i Fleur spali w pokoju gościnnym, a Charlie w starym pokoju Percego, więc mi zostało tylko spać z Ginervą, bo Patil spała z Ronem w jego pokoju. Kiedy wchodziliśmy do pokoju zauważyłem, że mój spakowany kufer i także spakowany kufer mojej dziewczyny stoi obok drzwi do pokoju Weasleyki korytarzu. W środku pokoju stała pani Weasley i powiedziała:
- Wasze kufry zajmowały dużą ilość pokoju, tak że materac Harrego się nie zmieści, więc wyniosłam je na zewnątrz. - wytłumaczyła i wyszła z pokoju - Dobranoc!
Weszliśmy do pokoju, ale wiedziałem, że wynoszenie kufrów nie było potrzebne, bo ja nie spałem na materacu na podłodze tylko razem z Ginny. Przebrałem się w piżamę (Ginerva zamknęła oczy). I wszedłem pod kołdrę i zasłoniłem oczy, aby ona mogła się przebrać. Potem ona weszła do mnie do łóżka.
- Ciągle mówię rodzicom, aby kupili mi szersze łóżko! - zirytowała się ruda - Sama prawie się na nim nie mieszczę, a co dopiero z tobą!!!
- Jak się przytulimy to będzie ok... - odparłem wesoło, a Ginny położyła swoją głowę na mojej klacie. Zgasiłem światło i dziewczyna zasnęła, ale ja nie. Wsłuchiwałem się w odgłosy z pokoju Rona. Raz ich nakryłem co robią kiedy się przebierają. Wolałbym o tym nie myśleć...Ble! W końcu postanowiłem wdychać zapach pięknych rudych włosów mojej dziewczyny i wtedy dopiero zasnąłem...Słuchajcie mnie po pisaniu książki "Dramione: DWIE STRONY" tak się wczułam w te nieprawdziwe teamy, że postanowiłam napisać Harrmione, bo moja najlepsza przyjaciółka na wattpadzie nazywa się Harrmi i kocha team Harrmione i to myśląc o niej postanowiłam napisać tą książkę, bo jak już mówiłam ona KOCHA ten team!!! A by the way to jak wam podobał się prolog?
Daj komentarz✏
Zagłosuj👍
Czekaj na kolejne rozdziały📖
Zaobserwuj mnie🎤
I zajrzyj do moich innych opowieści📚
Pozdrawiam
BathSinger
CZYTASZ
Harrmione || Is it love?
HorrorMinęły wakacje. Zaczyna się 6 rok w Hogwarcie. Harry ma dziewczynę czyli Ginny, ale w głębi serca czuje coś zupełnie do kogoś innego... A Hermiona zakochała się w wybrańcu, z którym przyjaźni się od 6 lat. Chcę mu to ujawnić, ale nie wie jak, więc p...