~Hermiona~
- To jest... - Slughorn zaczerpnął głośno powietrza - Wywar Zabójców. Niektórzy nazywają go też krwią morderców. To najsilniejsza trucizna na świecie. Robi się ją z minerałów obrastające jądro ziemi. Osiąga niebieski kolor i jest bardzo trująca. Osoba, która wypije chociaż mały łyczek zostanie otruta. Nie ma na to stałego antidotum... - otworzyłyśmy przerażone usta - Znaczy jest, ale ja go nie znam. - dodał pośpiesznie.
- A co będzie z tymi uczniami? - spytała rozpaczliwie Mia.
- Mogą brać co tydzień woreczek bezoaru, ale wtedy będą mieli zawroty głowy i bóle brzucha. Bezoar pomaga, ale w dużych ilościach są skutki uboczne. - odparł smutno Horacy.
- A profesor Snape? - zapytałam z nadzieją - Może on zna antidotum?!
- Tego nie wiem... - oznajmił Slughorn - Jedynie alchemicy co studiowali w Akademii Kamienia Filozoficznego znają antidotum!
- To Snape raczej nie zna... On ukończył Uniwersytet Czarów i Alchemii. To uczelnia podobna do Akademii Kamienia, ale gorsza! - odparła Trent.
- Panie profesorze... Kamienia Filozoficznego?! - spytałam podekscytowana.
- Tak... - odpowiedział zdziwiony Horacy.
- Wiem co zrobić! - zawołałam i wybiegłam z gabinetu pani Pomfrey.
Po paru minutach zatrzymałam się zdyszana przed gargulcem do gabinetu profesora Dumbledora.
- Okej teraz hasło - mruknęłam i zaczęłam zgadywać - Musy-Świstusy, Fasolki, Sok dyniowy, Lody Czekoladowe?
Wtedy gargulec odskoczył. Uśmiechnęłam się pod nosem - dyrektor lubi wymyślać słodkie hasła do swojego przejścia.
Zapukałam szybko do gabinetu i weszłam. Zobaczyłam profesor Sprout, profesora Filtwicka i profesor McGonagall. Kłócili się o coś zawzięcie. Odchrząknęłam i wtedy nauczyciele mnie zobaczyli.
- Czy jest tu profesor Dumbledore? - spytałam cicho.
- Panna Granger! - zawołał wesoło dyrektor, wychodząc zza profesor od zielarstwa.
- Chciałabym porozmawiać o tym zatruciu... - powiedziałam, a Albus uśmiechnął się.
- Właśnie o tym profesorowie dyskutują - odparł, a nauczyciele odwrócili głowy speszeni - A co dokładnie chciałaś powiedzieć?
- Więc... - zaczęłam, ale jakoś nie czułam się komfortowo przy Minerwie i innych.
- Oczywiście! - klasnął w dłonie. "Czy on czyta mi w myślach?" pomyślałam - Drodzy przyjaciele, odejdźcie do Skrzydła Szpitalnego. Zaraz do was dołączę!Kiedy wyszli, zaczęłam mówić mój pomysł:
- Profesor Slughorn powiedział mi, że tylko ci co ukończyli Akademię Kamienia Filozoficznego znają antidotum na Wywar Zabójców, - Dumbledore pokiwał głową - więc czemu by nie porozmawiać z kimś od kogo bierze się tak Akademia?
- Co ma pani na myśli, panno Granger? - spytał Albus jak zwykle spokojnie.
- Może pojedziemy do Nicolasa Flamela i on zna antidotum? - odparłam, a dyrektor rozszerzył swoje niebieskie oczy.
- Panno Granger, to... - zaczerpnęłam powietrza - ...wspaniały pomysł! Już dawno go nie odwiedziłem, a w takich sprawach! Zawsze lubił Hogwart. Możemy do niego iść nawet teraz!
- A gdzie mieszka? - zapytałam zaciekawiona.
- W Paryżu, ale to żaden kłopot. Możemy się teleportować!
- Jasne, ale... - dopiero wtedy dotarły do mnie jego słowa - Możemy? Możemy?! Jak to my? Ja...
- Proszę mnie chwycić za ramię panno Granger albo... Mogę mówić Hermiono? - pokiwałam głową i chwyciłam go za ramię.
Teleportowaliśmy się. (od autorki: wiem, że w Hogwarcie nie można się teleportować, ale nie chciało mi się pisać takich rzeczy jak pójście do Hogsmeade. Wyobraźmy sobie, że Dumbledore może)~Harry~
Siedziałem zniecierpliwiony w Skrzydle Szpitalnym. Gdzie Hermiona? Co się dzieje? Do sali weszli opiekunowie domów - oprócz opiekuna Ślizgonów. Podbiegłem do profesor McGonagall.
- Pani profesor gdzie jest Hermiona? - spytałem, a ta spojrzała na mnie zdziwiona.
- W gabinecie profesora Dumbledora, Potter. A co się stało? - spytała Minerwa, a ja odpowiedziałem:
- Nic. - i wybiegłem z sali. Usłyszałem jeszcze głos profesora Filtwicka:
- Hasło to Czekoladowe Lody!
Gdy dobiegłem do gargulca rzuciłem hasło podane przez nauczyciela od zaklęć. Zadziałało i wbiegłem po schodach i wszedłem do gabinetu - był pusty.
- Panie profesorze? - wołałem - Hermiona?
- Ciszej chłopcze! - powiedział jeden z obrazów - Wszystkich pobudziłeś...
- Przepraszam - wyszeptałem.
- Już za późno! - oznajmiła jedyna dyrektorka Hogwartu.
- A wiecie gdzie jest profesor Dumbledore? - spytałem obrazów.
- Poleciał to Francji z tą szlamą Granger! - powiedział z przekąsem Fillius Black.
- A dokładniej? - spytałem, zapominając by go poprawić z słowem "szlama".
- W Paryżu. - odpowiedział poprzednik Dumbledora, profesor Dippet.
- Po co? - dopytywałem się.
- Do Nicolasa Flamela... - odezwał się portret za moimi plecami.
- Dzięki! - odrzekłem i ruszyłem pośpiesznie do Pokoju Wspólnego Gryfonów.
Postanowiłem poprosić kogoś z siódmej klasy by teleportować mnie do Francji. Ale kto? Nie znałem nikogo z siódmej klasy... No chyba, że Cormaca McLaggena, ale odkąd wyrzuciłem go z drużyny Gryffindoru, nienawidzi mnie. No właśnie Quidditch! Poproszę Katie!
Rozglądałem się po Pokoju Wspólnym. Gdy nagle wypatrzyłem Bell siedzącą w fotelu w rogu. Czytała książkę Standardowa Księga Zaklęć (stopień 7).
- Hej, Katie! - zawołałem do niej i podszedłem do niej.
- Tak Harry? - powiedziała i odłożyła książkę.
- Masz licencje na teleportacje? - zapytałem cicho.
Czarnowłosa uśmiechnęła się...
~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Stałem z Katie przed Gospodą pod Świńskim Łebem.
- To gdzie mam cię teleportować? - zapytała, rozglądając się czy nikt nas nie śledzi.
- Do Paryża... Słuchaj miałaś na historii magi o Nicolasie Flamelu?
- Tak w szóstej klasie...
- A wiesz gdzie mieszka?! - spytałem z napięciem.
- Hmmm.... - najwyraźniej próbowała sobie przypomnieć lekcje historii magi - Zdaje się, że w Drewnianym Azylu!
- A co to?
- Taki drewniany dom w północnej części Paryża... - odpowiedziała - Będzie narysowany na nim taki znak - narysowała na pergaminie kółko z kreską odchodzącą od niego.
- Dobra...
Chwyciłem ją za rękę i teleportowaliśmy się.Okej, jeszcze nie ma dziesięciu głosów pod rozdziałem "⭐1K⭐" więc nie ma podanego mojego wieku. Tym razem nie przerwałam jak w Polsacie (chyba xD). Życzę miłych świąt które są dopiero za cztery tygodnie 🤣. Nawiązanie do filmu "Fantastic Beasts: Crimes of Grindelwald". Kto był? Love Jack Sparrow xD.
Daj komentarz✏
Zagłosuj👍
Czekaj na następne rozdziały📖
Zaobserwuj mnie🎤
I zajrzyj do moich innych opowieści📚
Pozdrawiam
BathSinger

CZYTASZ
Harrmione || Is it love?
HorrorMinęły wakacje. Zaczyna się 6 rok w Hogwarcie. Harry ma dziewczynę czyli Ginny, ale w głębi serca czuje coś zupełnie do kogoś innego... A Hermiona zakochała się w wybrańcu, z którym przyjaźni się od 6 lat. Chcę mu to ujawnić, ale nie wie jak, więc p...