~Hermiona~
Po tym incydencie w sobotę, następnego dnia postanowiłam zapytać się Rona czy zostanie moim chłopakiem, no i zgodził się!
- Nie przejmuj się, Hermi! - powiedział Weasley, gdy jedliśmy lunch w Wielkiej Sali, a ja obserwowałam przytuloną do Harrego, Lavender - To zwykły palant!
- Może i masz racje? - mruknęłam, grzebiąc widelcem w jedzeniu.
Po zjedzonym posiłku poszliśmy na spacer po błoniach, ale zachowywaliśmy się jak nie para. Szliśmy ramię w ramię, gdy nagle zobaczyłam Pottera siedzącego z Brown nad jeziorem. Zaczerwieniłam się wściekła i wtedy czarnowłosy się obejrzał i zobaczył NAS. Wtedy wpadłam na genialny pomysł. Chwyciłam Rona za rękę i przytuliłam się. Zielonooki widząc to, pocałował brązowowłosą w czoło. Tego się nie spodziewałam! Szybko odwróciłam się do rudego i go pocałowałam - prosto w usta. Harry widząc to ruszył w stronę zamku. Lavender za to podeszła do mnie i uderzyła w twarz.
~Ciemność~
Otworzyłam oczy i... Zamiast Skrzydła Szpitalnego ujrzałam dormitorium chłopaków. Leżałam na Rona łóżku - poznałam to po wiszącym na framudze łóżka, krawacie Gryffindoru. Odwróciłam się w drugą stronę do łóżka Harrego i zobaczyłam coś co było nie na miejscu... Brown i Potter obściskiwali się na łóżku chłopaka. A więc to tak?
Zerwałam się z łóżka i ruszyłam ku drzwiom. Ostatni raz zerknęłam na parę, ale byli tak zatraceni w pocałunku i mnie nie widzieli. Wybiegłam z pokoju i ruszyłam ku mojemu dormitorium, a w nim... Kolejna niespodzianka!
Uchyliłam drzwi i zobaczyłam Nevilla i oczywiście całującą się z nim moja najlepsza przyjaciółka - Mia Trent. Nie chciałam im przerywać pierwszego pocałunku, więc ukradkiem wyszłam.
Poszłam do Wielkiej Sali na kolacje. Usiadłam obok Ginny, która oczywiście rozmawiała z Deanem. A gdzie Annie? Znając życie w dormitorium Micheala! Wściekła zjadłam posiłek i ruszyłam nad jezioro.
Zawsze tam przychodziłam wieczorami, gdy czułam się okropnie. Usiadłam na brzegu i puszczałam zdołowana kaczki.
Nagle usłyszałam za sobą kroki. Nawet się nie odwróciłam - ciągle płacząc rzucałam kamyki na wodę. Ktoś usiadł obok mnie - i to był Harry. Zaczerwieniłam się i odwróciłam się w drugą stronę.
- Ładne dzisiaj niebo... - zagadał, a ja z ciekawości spojrzałam w górę. Było pełno gwiazd i pełnia.
- Zaraz cię wilkołak pożre! - powiedziałam z przekąsem, połykając łzy - Zasłużyłeś sobie!
- A ty to niby nie? - spytał ciągle spokojny. Namyśliłam się. 'W sumie to ma racje, Hermi' powiedział mi głos w głowie. Odwróciłam się do jeziora i patrzyłam się w tafle.
- Chyba nie wiesz gdzie masz patrzeć. - zaśmiał się. Na niego?! Nie ma opcji! Jednak głowa spojrzała w prawo i oczywiście napotkałam zielone oczy.
- Zadowolony?! - zawołałam, cała czerwona.
- Niezmiernie - odpowiedział i pocałował mnie. Chciał się odsunąć, ale ja go przytrzymałam i się bardzo namiętnie całowaliśmy.
W końcu (czyli po jakiś dziesięciu minutach!) oderwaliśmy się od siebie. Uśmiechnęłam się promiennie i razem, bez słowa, ruszyliśmy do zamku. Była już jakaś dziewiąta, więc szybko zatrzymałam Harrego.
- Masz mapę huncwotów? - spytałam, a on pokiwał głową.
Zerknęliśmy na mapę - Filch w swoim gabinecie, tak jak inni nauczyciele, Irytek w kuchni, a pani Norris zamknięta w łazience Jęczącej Marty.
Poszliśmy na siódme piętro i podaliśmy hasło Grubej Damie (czyli ciągle takie same, lukrecja).
Gdy weszliśmy do pokoju wspólnego, zobaczyliśmy Lavender i Rona całujących się i odetchnęliśmy z ulgą. Ruszyliśmy po schodach do dormitorium, a na pożegnanie pocałowałam go w policzek.~Harry~
Kiedy pocałowała mnie w policzek stałem nie ruchomo. To nie sen? To wszystko się wydarzyło?
~Parę godzin wcześniej~
Siedziałem na lunchu z Lavender na ramieniu, a gdy uchwyciłem wzrok Hermi, uśmiechałem się do niebieskookiej. Po dość szybko skończonym śniadaniu, ruszyłem z dziewczyną nad jezioro. Siedzieliśmy tam, gdy w pewnym momencie przyszła Hermiona. Zobaczyłem jak chwyta Rona za rękę i się przytula. Wkurzony pocałowałem Lavender w czoło, a Granger najwyraźniej bardzo zaskoczona pocałowała Weasleya w usta! Brown rozwścieczona podbiegła do niej najwyraźniej świadoma, że to walka. Rąbnęła ją w twarz, wzięła mnie za rękę i ruszyła do zamku. Rzuciłem ostatnie spojrzenie na Hermi, która była na rękach Rona. Niebieskooka poprowadziła mnie prosto do naszego dormitorium. Pchnęła mnie na moje łóżko, położyła się na mnie i pocałowała. Nie wiem jak długo to trwało, ale w końcu zatraciłem się w tym pocałunku i także zacząłem ją całować. Nagle do dormitorium wszedł Ronald z Hermioną na rękach, położył ją na swoje łóżko i wyszedł bez słowa. Chciałem iść do Granger, ale diabełek w mojej głowie kazał mi zostać na swoim miejscu. Nagle Hermi się obudziła! Nie zauważyłem tego (od autorki: ślepy Harry!), bo miałem zamknięte oczy. Lavender także tego nie zobaczyła, bo najwyraźniej spodobał jej się ten pocałunek. Hermiona wyszła, a Brown i tak mnie nie puściła. Oderwała się ode mnie dopiero po kilkunastu minutach. Dyszałem ciężko, a brązowowłosa z zamkniętymi oczami uśmiechała się. Wyszedłem z dormitorium, przelazłem przez dziurę z portretem i zacząłem szukać Hermiony. Nagle przez okno na trzecim piętrze zobaczyłem małą plamkę zbiegającą po błoniach - to była Granger. Szybko wyszedłem z zamku i pobiegłem w stronę jeziora.
Dziewczyna siedziała na brzegu i opuszczała kaczki. Jej piękne brązowe włosy lśniły w świetle księżyca.
Usiadłem obok i patrzyłem się w gwiazdy.
- Ładne niebo... - powiedziałem zdesperowany.
Brązowooka spojrzała w górę i odpowiedziała:
- Zaraz cię wilkołak pożre! - warknęła najwyraźniej bardzo wkurzona - Zasłużyłeś sobie.
- A ty to niby nie? - spytałem starając się być spokojnym. Dziewczyna zawahała się, ale jednak odwróciła się do jeziora.
- Chyba nie wiesz gdzie masz patrzeć! - parsknąłem śmiechem. Granger odwróciła się do mnie i spojrzałem w jej czekoladowe oczy.
- Zadowolony?! - zapytała zmieszana.
- Niezmiernie. - wyszeptałem i pocałowałem ją krótko, ale ta nie pozwoliła mi się odsunąć. Trzymała mnie, a ja trwałem w najpiękniejszej chwili mojego życia!~Hermiona~
Leżałam już w łóżku. Myślałam o moim dzisiejszym dniu. Harry jest niesamowity! To, wszystko się tak szybko potoczyło!
Powiem jedno...
Kocham cię, HarrySłuchajcie! Za nie długo będzie 1k wyświetleń😱💖! Dziękuje wam, że tak chętnie mnie czytacie. Piszę drugą książkę o huncwotach, ale teraz to nie ważne... Czy chcielibyście na tysiąc wyświetleń 50 faktów o mnie lub Q&A. Piszcie w komentarzach!
Daj komentarz✏
Zagłosuj👍
Czekaj na kolejne rozdziały📖
Zaobserwuj mnie🎤
I zajrzyj do moich innych opowieści📚
Pozdrawiam
BathSinger

CZYTASZ
Harrmione || Is it love?
HorrorMinęły wakacje. Zaczyna się 6 rok w Hogwarcie. Harry ma dziewczynę czyli Ginny, ale w głębi serca czuje coś zupełnie do kogoś innego... A Hermiona zakochała się w wybrańcu, z którym przyjaźni się od 6 lat. Chcę mu to ujawnić, ale nie wie jak, więc p...