~11~

966 37 5
                                    

  WAŻNA NOTKA POD ROZDZIAŁEM, GOLUMIĄTKA 
 

 ~Hermiona~

Weszłam do Pokoju Wspólnego nie zwracając uwagi na wszystko - w tym Rona i Parvati splecionych na jednym fotelu. Kiedy znalazłam się w dormitorium rzuciłam się na łóżko i się zaśmiałam. Annie podeszła do mnie:
- Co się szczerzysz? - zapytała, a ja się podniosłam.
- Jak było z Michealem w Hogsmeade? - spytałam olewając jej pytanie.
- Nieźle...Cel zaliczony, a u ciebie? - spytała i rozmarzyła się lekko.
- Można by to tak ująć! - odparłam tajemniczo i usiadłam z James na skraju łóżka. Rozmawiałyśmy o wszystkim - od naszych randek po nowy ship Ronvati. Rozmawiałyśmy o tym jak może się potoczyć dalej nasze życie miłosne, gdy do dormitorium weszła zaślepiona i zarumieniona Mia. Uśmiechnęłam się pod nosem i zamknęłam za nią drzwi.
- Stara, co się stało? - zapytała Annie, marszcząc nos.
Dziewczyna nie odpowiedziała. Tylko usiadła na łóżku Lavender i podparła brodę rękami z rozmarzonym wzrokiem.
- Okej...Tego nie skomentuje, ale postaram się do zrobić delikatnie! - powiedziałam stanowczo - POWIESZ NAM CO SIĘ STAŁO, TRENT?!
Teraz rudowłosa wróciła na ziemię. Rozejrzała się oniemiała i zobaczyła nas.
- No ok...Neville to mój chłopak! - uradowała się i odpłynęła do swoich marzeń.
- Można było się tego spodziewać... - westchnęła James, poszła na swoje łóżko i zaczęła czytać książkę Szekspira.
- A ty tylko w tych mugolskich książkach! - pokręciłam głową i usiadłam obok Mii - Gratuluje... - powiedziałam mało entuzjastycznie, a ruda uniosła brwi.
Siedziałyśmy w ciszy, ale nie trwała ona długo - po chwili do pokoju wbiegła Lavender z Parvati.
- Cześć dziewczyny! - pisnęła Patil, cała czerwona, a ja uniosłam brwi lekko wkurzona.
- O co ci chodzi Hermi? - spytała obrażona Brown.
- O wszystko! - wstałam z łóżka i podeszłam rozwścieczona do czarnowłosej - Przez ciebie Ron zdradził twoją siostrę, całowałaś się z kimś kto ci się nie podoba i z kimś kogo nie znasz!
Parvati krzywo się uśmiechnęła i mruknęła:
- Zazdrosna
- Jak śmiesz! - zawołała Mia obejmując ramieniem prawie wybuchającą mnie - Ona się całowała z Harrym i teraz wytykasz jej zazdrość?!
- To już nie ważne z kim się całowała czy nie! - warknęła Lavender i to już było dla mnie za wiele. Rzuciłam się na nie, a te przerażone skuliły się. W tej samej chwili Annie odrzuciła książkę i chwyciła mnie za kurtkę. Dotknęłam tylko Parvati koniuszkami palców bo dziewczyny mnie trzymały od tyłu.
- Dajcie spokój! Muszę je zabić! - syknęłam, a kiedy się wyrwałam dziewczyn nie było w dormitorium, ale z schodów usłyszałam jeszcze rozpaczliwy głos Patil:
- Nie bądź taka agresywna, bo Harry cię nie zechcę... A nie zapomniałam, przecież on cię nie chce, a się z tobą pocałował bo założył się z chłopakami! - usłyszałam dwa szydercze śmiechy.
Usiadłam na dywanie i zaczęłam płakać. James położyła mi rękę na ramieniu, a Trent usiadła obok mnie i pogładziła mnie po plecach. Szczęście mam do takich dwóch przyjaciółek, ale następne dwie mogą się wypchać!

 ~Harry~

Siedziałem w dormitorium rozmyślając o wypadzie do Hogsmeade. Wszyscy chłopacy byli w Pokoju Wspólnym tylko ja siedziałem samotnie w sypialni. Nagle usłyszałem pukanie. Otworzyłem drzwi i to była...Lavender? Czy ona przypadkiem nie siedzi z Seamusem na dole?
- Cześć Harry! - powiedziała niepewnie - Mogę wejść?
Skinąłem zaskoczony głową, a ta weszła i rozejrzała się po pokoju - chyba była zaskoczona tym porządkiem, który robiliśmy dziś rano tuż przed wyjściem.
- Eee...Nie chcę być nie miły, czy coś, ale czemu nie jesteś z chłopakami na dole?
- Chciałam odzyskać moją pracę domową, którą pożyczyłam Seamusowi do przepisania... - odparła bardziej pewnie.  
- Okej...To szukaj! - odpowiedziałem obojętnie, usiadłem na łóżku i zacząłem przeglądać mapę Huncowtów.
Brown dość długo chodziła po pokoju. Aż w końcu usiadła lekko smutna na moim łóżku. 
- Nigdzie nie ma... - powiedziała zawiedziona. Odłożyłem mapę i spojrzałem na nią zdziwiony.
- Jesteś pewna? - spytałem, a ta przybliżyła się do mnie. 
- Tak...A to była praca domowa na OPCM. - zrozumiałem o co chodzi. W końcu tego naucza Snape. Wtuliła się w moje ramię i zaczęła płakać. Nie wiedziałem co mam powiedzieć. Siedzieliśmy tak przez chwilę.
Gdy nagle wstała i pocałowała mnie. Objęła mnie tak, że nie mogłem się wyrwać. Czemu ona to nie Hermi?! I gdzie ona jest?

 ~Hermiona~

Schodziłam po schodach do Harrego. Nagle przy drzwiach od dormitorium chłopców zobaczyłam Parvati. 
- Co tu robisz? - spytała.
- Ja?! Co TY tu robisz? - zawołałam - Chcę wejść...
- Nie - powiedziała stanowczo
- Nie? - zapytałam wkurzona.
- Nie i tyle! - uśmiechnęła się szyderczo. To już było dla mnie za wiele! Przyłożyłam jej różdżkę do gardła; pisnęła przerażona. 
- Wpuszczaj mnie, Patil! - warknęłam. Odepchnęłam ją w bok i otworzyłam drzwi od dormitorium.
Zobaczyłam całujących się Lavender i Harrego. Pękło mi serce. Gdy zielonooki mnie zobaczył i wyrwał się z ramion Brown. 
- Hermiona... - wyszeptał przerażony, a dalej nic nie usłyszałam tylko zbiegłam po schodach ze łzami w oczach i wtuliłam się w kogoś... 
Kiedy się uspokoiłam odkryłam, że to Ron. Spojrzał na mnie, a potem zobaczył z daleka Lavender przytuloną do Pottera. Pogładził mi włosy. On chyba jednak ma złote serce nawet jeżeli całował się z tymi jędzami...

Równo 847 słów. Jak już było na początku mam ważne info:
Jeżeli ktoś chcę mieć fajną okładkę do książki to niech zgłosi się do mnie!
Proszę o:
- opis książki
- e-mail (najlepiej wysłany prywatną wiadomością)
- małe odwdzięczenie się - po prostu zajrzenie do moich opowieści, zagłosowanie na nie itp.
Daj komentarz✏
Zagłosuj👍
Czekaj na kolejne rozdziały📖
Zaobserwuj mnie🎤
I zajrzyj do moich innych opowieści📚
Pozdrawiam
BathSinger

Harrmione || Is it love?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz