Jenny

70 5 0
                                    


Plotek było mnóstwo z każdej strony, aż musiałam zacząć udawać głuchą. Po tamtej nocnej dyskusji długo nie mogłam zasnąć. Martwiłam się, a kiedy usłyszałam, jak pyta o te horkruksy, wypytuje i taki zadowolony wychodzi z pokoju. Coś było nie tak.

Ale na razie udawaliśmy, że nic między nami nie stoi. Nawet, jeśli wiedziała, że chyba nie ma miejsca dla mnie w jego życiu, wolałam ignorować przeczucie, że zbliża się nieuchronny koniec.

Nie tylko naszego związku.

Koniec Toma Riddle'a, jakiego ja znałam.

Pozostały dwa tygodnie do końca szkoły. Planowałam pracę w ministerstwie, od Toma nie dało się wydusić, czego właściwie chce. Mogłoby się w sumie okazać, że ma zamiar być nagim modelem dla Proroka Codziennego, tak bardzo w sobie był skryty.

Spędzaliśmy dzień nad jeziorem. Było ciepłe popołudnie, a my skryliśmy się w cieniu jednego z drzew. Leżałam na jego kolanach, a on gładził mnie czule po włosach. Kiedy ze mną był, nie mogłam myśleć o nim źle.

- Kocham cię - mruknęłam. Nigdy mi nie odpowiadał, jedynie całował albo mocno przytulał. Nie było go stać na tak ważne, dwa słowa.

- Ja ciebie też kocham - usłyszałam od niego pierwszy raz w życiu. Jego dłoń zamarła w moich włosach, a ja wyprostowałam się, by spojrzeć w jego oczy.

Kocha mnie.

Jak miło było to usłyszeć, choć z drugiej strony odezwał się cichutki głosik w moim umyśle: Dlaczego mówi to właśnie teraz?

Żeby go zagłuszyć, pocałowałam Toma, dobierając się jednocześnie do guzików jego koszuli. Usiadłam na jego kolanach, a on uśmiechnął się promiennie i założył mi lok za ucho.

- Moja babeczka - szepnął.

Pobudził mnie natychmiast, więc szybko zebraliśmy swoje rzeczy i pognaliśmy do zamku, by uprawiać seks.

Zanim NIM się stałem - Tom RiddleWhere stories live. Discover now