<Per. Piotrka>
Przyjechałem już na miejsce te... Zdarzenie zapamiętam na zawsze. Eh... Teraz tylko mi pozostaje... Czekać. Może jak bardziej zajmę się dziećmi kuzynki (Ma na imię Aleksandra).
<Per. Klaudii>
Jeszcze jadę, ciocia wie że przyjadę. Będę spać w pokoju gościnnym. Ciotka ma dziecko, które ma 5 lat i zamierzam nim się zająć. A o nim i o ekipie... Zrywam kontakt z ekipą, nie chcem żeby przeze mnie mieli kłopoty. Chcem na razie żyć spokojnie i odpocząć od wszystkiego co zaszło to zbyt dużo dla mnie.
[Dwa dni później, popołudnie]
Wyszłam z Dawidem na plac. Zaczął biec ja za nim. Stanęłam wryta kiedy widziałam... Piotrka?! Z dwójką dzieci. No tak.. Jej kuzynki. No cóż i tak musiałam biec po Dawidka. Więc pobiegłam, w końcu załapałam tego łobuziaka. Wzięłam co na ręce i poszłam w stronę tak żeby być odwrócona plecami do niego. Chyba mnie nie zauważył... Wzięłam chłopca na lody. Zamierzałam w stronę wyjścia, a za rękę trzymałam młodego. Nagle przybiegła do nas dwójka dzieci, przywitały się ze mną jak i z Dawidem. Dały mi różę z liścikiem przyczepionym do niej, a ja w podzięce dałam buziaka dzieciom w czółko i pobiegły. Kątem oka spojrzałam gdzie biegną, oczywiście że do Piotrka wiedziałam że mnie zauważy no cóż. Wzięłam Dawidka za rękę i poszliśmy do domu. Była już 19 zatem położyłam co spać. Wzięłam różę z półki i poszłam z nią do kuchni. Wzięłam wazon na różę specjalnie na bardziej pojedynczą, nalałam wody i dałam tam kwiat. Zerwałam karteczkę i ją zaczęłam czytać...
"Cieszę się że czytasz ten list... Była ekipa poinformowała mnie o tym że wyjechałaś i dodatkowo odeszłaś z ekipy. Zadzwoń do mnie, jak tylko będziesz mogła i... Chciała.
Piotrek😉"
Em... Po tym co się dzieje i co się działo nie mam na to... Żadnej ochoty... Może później. Eh... Nawet nie mam czym się zająć. O! Ciocia wróciła. Poszłam się z nią przywitać.
-Cze!~znieruchomiałam gdy zobaczyłam ciocię... A za nią Piotrka... Nie wiem jakim cudem~Cześć Ciociu~podeszłam i przytuliłam szybko ją, i puściłam~Hej Piotrek~patrzyłam na podłogę, kątem oka zauważyłam w jego rękach bukiet kwiatów...
-Hej~powiedział, podszedł do mnie i dał mi tulipany takie kremowe wzięłam i ciocia powiedziała że weźmie i wstawi do wazonu i że da nam porozmawiać...~Może...~podrapał się nerwowo po karku~Pójdziemy na... Spacer?~nie chciałam iść szczerze mówiąc.. Jakoś za szybko się wszystko dzieje.
-Eh...~nie wiedziałam co powiedzieć~Nie jestem przyszykowana~próbowałam znaleźć wymówkę.
-Przecież dobrze wyglądasz, a bez makijażu też pięknie.
-Piotrek... Nie przesadzaj...~przymknęłam oczy, po chwili otworzyłam~poczekaj chwilę...~poszłam do pokoju włożyłam kilka rzeczy do torebki, wzięłam błyszczyk i posmarowałam nim usta. Po chwili wyszłam z pomieszczenia i byłam na korytarzu ubrałam tenisówki w kwiaty na czarnym tle~Gotowa, możemy iść~Piotrek się uśmiechnął i otworzył mi drzwi~Ciociu!! Wychodzę!!~i wyszłam, a on za mną.
Po chwili znaleźliśmy się w parku. Usiadłam na ławce, a on obok mnie. Przesunął się bliżej nic nie zareagowałam siedziałam cicho, do chwili.
CZYTASZ
Nowa... Czy coś się zmieni? //ZAKOŃCZONA CZ.1\\
Fiksi PenggemarMoja pierwsza opowieść, ale na pewno nie ostatnia.. Historia o youtuberach. To co może się znaleźć w tej książce może ale nie musi być prawdą o nich!! 18+ Czytacie na własną odpowiedzialność :3