Rozdział V

2.8K 82 6
                                    

Obudził mnie wielki huk. Była na pewno noc bo na dworze było bardzo ciemno a z położenia księżyca wynikało, że było trochę po pierwszej. W pewnej chwili usłyszałam strzały i alarm. Wcisnęłam się w kąt i zaczęłam się modlić. Nagle drzwi do mojego "pokoju" zostały gwałtownie otwarte. W nich zobaczyłam chłopaka z ciemnymi włosami, miał około 190 cm. Rozejrzał się chwilę po pomieszczeniu i kiedy mnie zauważył zaczął iść w moim kierunku. Nie wiedziałam co robić.
- Nie bój się. Nie zrobię ci krzywdy. Chcę cię stąd zabrać. Zaufaj mi.- powiedział. Jego głos był taki spokojny i pełny troski. Wydawało mi się jakby, szukał mnie odkąd zostałam porwana.
Złapałam niepewnie rękę chłopaka a ten zaczął biec.
Jak już widzieliśmy wyjście na powierzchnię, usłyszeliśmy strzał.
Chłopak osłonił mnie przed pociskiem i dostał w ramie.
-Biegnij !- krzyknął i lekko mnie popchnął.
Facet, który strzelił do chłopaka został zastrzelony przez ciemnoskórego mężczyznę, usłyszałam że ma na imię  Michael.
-Musimy wiać - powiedział jakiś azjata
-Dobra. Alice, chodź. Obiecuje, że nic ci się nie stanie.
Po tym jak mnie uratował byłam pewna, że nic mi się przy nim nie stanie, więc poszłam i wsiadłam razem z nim do czerwonego ferrari.
Oczywiście mógł by to być kolejny psychol ale serce mi mówiło, żebym poszła z nim.
-Będziemy jechać dość długo więc możesz się przespać. Dobrze się czujesz ? Jesteś cała blada i masz wypieki. - powiedział chłopak i przyłożył mi rękę do czoła.- Kurwa nie dobrze, masz gorączkę. Jack? Jedziemy do apteki po drodze.
-Tak jest szefie- odpowiedział azjata. Myślałam trochę o tym czy coś mi się nie stanie ale chłopak głaskał mnie po włosach, czułam się bezpiecznie więc zasnęłam.
Obudziłam się w jakimś pokoju. Był bardzo przyjemny. Ściany koloru morskiego a meble były brązowe z miedzianymi elementami. Na jednej ze ścian była sieć z grubych sznurów, wyglądała jak ze statku pirackiego.
Na komodzie przy drzwiach było wielkie akwarium z różnymi kolorowymi rybkami.
Pokój miał też balkon z widokiem na piękny ogród. Było w nim pięknie.
Usłyszałam, że ktoś się kłóci albo głośno rozmawia na dole. Podeszłam do drzwi i o dziwo były otwarte. Zeszłam powoli na dół i za ściany zauważyłam, że to ten chłopak który mnie uratował, rozmawia przez telefon i krzyczy na kogoś. Przestraszyłam się trochę i cofnełam się. Chłopak stał przodem do tarasu ale tyłem do mnie więc mnie nie widział. W pewnej chwili się odwrócił i mnie zauważył od razu się szeroko uśmiechnął, powiedział rozmówcy, że zadzwoni do niego później i się rozłączył.
-Witaj. Jestem Evan. Nie bój się mnie, nic ci nie zrobię, obiecuję.- powiedział chłopak z uśmiechem i.... troską w oczach.- Jesteś głodna ?
Właśnie to tym pytaniu mój brzuch zagrał symfonia. Chłopak się zaśmiał.
-Uznam to za tak. Chodź usiądź tu.- wskazał na barek w kuchni.- Co panienka sobie życzy na śniadanie? Naleśniki ? Jajecznice? Kanapki? Czy może płatki z mlekiem?
-M-może naleśniki poproszę.-Ledwo co to z siebie wydukałam. Byłam w szoku. Tu najpierw piwnica, ciemność,  nic do jedzenia i psychol w zielonych włosach a tu potem piękny pokój, wszędzie jasno, jedzenie i przystojny chłopak.
Po paru minutach chłopak położył przede mną talerz naleśników.
-Dziękuję -powiedziałam cicho ale chłopak to usłyszał i się uśmiechnął.
-Dobrze się czujesz ? Wczoraj miałaś gorączkę.- zapytał chłopak- Kupiłem Ci leki. Masz je brać, postawią Cię na nogi.
-Dziękuję a-ale ja się dobrze czuje.
-Mogę sprawdzić czy nie masz gorączki ?- zapytał chłopak a ja kiwnęłam głową.
Evan położył mi jego jedną rękę na czole a drugą na policzku.
-Jesteś lekko rozpalona. Wracaj do łóżka. Lubisz kakao ?- pokiwałam głową.- Okey to przyniosę ci duży kubek ale idź się połóż.
Jak powiedział tak zrobiłam. Wróciłam do pokoju i zrobiło mi się słabo. Położyłam się więc na łóżku i czekałam na chłopaka ale zasnęłam.

-----------------------------
Macie dzień Dziecka xd.
Ponad 600 słów a zawsze jest koło 450.
Mam nadzieje,  że się podoba.
Miłego dnia, wieczoru bądź nocki.

Lucyfer się kłania.

Nie skrzywdziłbym Cię [Zawieszone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz