Rozdział VI

2.5K 88 2
                                    

Obudziłam się w nocy. Spojrzałam na zegarek 2:43. Co ja mam robić ?
Postanowiłam zejść na dół. Usłyszałam dźwięk telewizora. Wychyliłam się za ściany i zauważyłam chłopaka śpiącego na kanapie. Jego czarne włosy, opadły na twarz a usta były lekko rozchylone. Podeszłam bliżej i dotknęłam ramienia chłopaka i lekko potrząsnęłam nim.
-Co-co jest ?- zapytał lekko zdezorientowany.
-Emm..am..-Nie wiedziałam co mam powiedzieć, po prostu mnie zatkało, sama nie wiem z jakiego powodu.
-Alice ? Nie możesz spać ? Jesteś głodna ? Spragniona ?
-W-wybacz, że Cię obudziłam ale właśnie nie mogę spać..
-Nic nie szkodzi- uśmiechnął się do mnie i rozciągnął się.
Zastanawiałam się czemu jest dla mnie miły, troszczy się o mnie i czemu mnie uratował ? W pewnej chwili Evan wstał i przyłożył mi rękę do czoła.
-Na szczęście nie masz już gorączki. Boli cię coś ?- zapytał.
-Nie, nie mogę spać. Mogę zadać Ci pytanie ?
-Jasne.-Uśmiechnął się.
-Czemu mnie uratowałeś? Skąd w ogóle wiedziałeś gdzie jestem ? Skąd mnie znasz ?- zdawałam pytania jak karabin maszynowy ale chłopak mi przerwał.
- Po pierwsze, miało być pytanie a nie pytania. Po drugie, zrobimy tak. Zrobisz mi listę pytań a ja codziennie będę ci odpowiadał na jedno bądź dwa ale w kolejności jakiej ja chce. Dobrze ?
-Ehh...Dobrze.- Byłam jednocześnie szczęśliwa i smutna. Szczęśliwa, że odpowie a smutna bo nie dostane odpowiedzi od razu na wszystkie.
-Na jakie pytanie odpowiedzieć jako pierwsze na dziś.- zapytał i oparł się łokieciem o oparcie kanapy.
-Hmmm....Kim byli ci ludzie co mnie porwali?
-To byli handlarze dziewczynami. Wypatrywali ładne, zgrabne dziewczyny i porywali je, żeby potem sprzedawać jakimś facetą albo do klubów go go albo na użytek własny.
-To straszne. T-to znaczy, że ja też miałam być komuś sprzedana ?
-Tak ale dowiedziałem się o tym i resztę znasz.
-Czemu mnie uratowałeś ?
-Jedno pytanie na dzień. Poza tym nie mam listy.-zaśmiał się złośliwie.
-Okey ale nie mam żadnej kartki ani długopisu.-powiedziałam
-Wszystko znajdziesz w swoim pokoju. Ubrania, buty, bielizna, dodatki, wszystko.- powiedział i wstał- Chodź zrobię ci mleka z miodem i cynamonem. Pomoga mi zawsze zasnąć.
Ja tylko skinęłam głową i poszłam za nim.
Byłam zaskoczona, że w tym pokoju są ubrania dla mnie i inne takie rzeczy. Skąd on wiedział jaki rozmiar noszę albo jaki mam numer buty o bieliźnie nie wspomnę.
Evan zrobił mi napój i poszedł ze mną do pokoju. Usiadłam na swoim łóżku a chłopak usiadł na fotelu niedaleko łóżka.
Rozmawialiśmy chwilę i trochę go poznałam. Po godzinie może dwóch, chłopak wyszedł życząc mi dobrej nocy. Do piłam mleko i faktycznie zasnęłam dość szybko.

------------------------------------------
Witam serdecznie. Mam nadzieje, że się podobał rozdział. Zostaw gwiazdkę i komentarz oraz obserwuj moje konto po więcej książek.
Miłej nocy, wieczoru bądź dnia.
Kłaniam się nisko. Lucyfer.

Nie skrzywdziłbym Cię [Zawieszone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz