Notka na dole istotna.Pov Alice
-Jaki kolor ścian chcesz mieć ?- zapytał Evan pchający wózek sklepowy.
Sklep był ogromny. Wiele półek, regałów, alejek. Sama alejka z farbami liczyłam sobie cztery wielkie regały do samego sufitu.
-I co jaki masz plan na pokój ?- zapytał bardzo zaciekawiony chłopak
-Hmm.. myślałam nad białymi ścianami i takim łóżkiem -pokazałam mu zdjęcie . -Pomyślałam, że to łóżko możemy zrobić, bo widziałam palety w garażu, jeżeli ich nie potrzebujesz oczywiście.
-I tak stoją na wyrzutke, więc oczywiście, że możesz. Okey no to mamy farbę, co jeszcze ? Pędzle, folia są w domu. Może nowe lampki ? Nie podobają mi się te u ciebie – powiedział chłopak.
-No weź nie mów tak, te lampki mają uczucia- zaśmialiśmy się idąc na dział z lampkami.
Chodziliśmy i szukaliśmy tych idealnych i w końcu Evan znalazł takie które podobały się i mnie, i jemu.
Już mieliśmy iść do kasy kiedy, zobaczyłam dział z roślinami. Evan najwyraźniej też go zauważył bo zaczął tam iść.
-Jak myślisz, które bardziej nadają się do salony ?- zapytał chłopak pokazując na parę naprawdę ładnych drzewek w donicach.
-Nie mam pojęcia ale ta palemka jest ładna.- wskazałam na roślinę w zielonej doniczce.
-No to witamy palme na pokładzie- odparł Evan, podnosząc drzewko.- Jakie chcesz do pokoju ?
-Jeszcze nie wiem.
Zajęło mi dłuższą chwile wybranie roślinek. Postawiłam ostatecznie na parę sukulentów, rojnika, kalatea'e i figowca.
Mieliśmy już prawie wszystko czego potrzebowaliśmy do malowania i dekoracji mojego pokoju, poszliśmy więc do kasy, żeby zapłacić.
-To co teraz ?-zapytał chłopak a ja zwróciłam się do niego nie do końca wiedząc o co chodzi. Chłopak chyba zauważył, że wyjechał z tym pytaniem tak nagle.- Chodzi mi o kolejny przystanek- zaśmiał się.
-Wydaje mi się czy on zaczął się więcej śmiać?-zadałam sobie to pytanie, oczywiście w myślach.
-Hmm chyba po meble- wzruszyłam ramionami pakując z chłopakiem rośliny do samochodu.- A właśnie gdzie są Michael i Jack ?
-Pewnie są w sklepie samochodowym jak zawsze kiedy tu jesteśmy.- pokiwałam tylko głową.- Czekamy na nich czy chcesz gdzieś pojechać?
-Jak chcesz w sumie. Teraz ty wybieraj-powiedziałam, czekając na odpowiedź.
-Pakuj się do wozu.- zaśmiał się i otworzył mi drzwi. Ja zawtórowała mu tylko śmiechem i wsiadłam.
--------------------------------------------------
Witam i pozdrawiam.
Ja wiem, ja wiem. "czemu rozdziały są tak rzadko" a otóż dlatego, iż jestem w klasie maturalnej i jestem właśnie po tygodniu matur próbnych.. Masakra..
Rozdziały niestety będą teraz jeszcze rzadziej albo wcale, ponieważ zdrowie mojej babci bardzo się pogorszyło i chce spędzić z nią trochę czasu jeżeli jeszcze los nam go dał. Wyciągnijmy z tego jakąś lekcje, spędzajcie czas z bliskimi bo nie wiedzieć kiedy możecie nie mieć już okazji porozmawiać z nimi bądź przytulić się do nich. Korzystajcie z każdej chwili z nimi bo czas ten jest ulotny.
Instagram czy TikTok może poczekać one nie uciekną ale czasu już tak.Mam nadzieje, że wasz tydzień był o wiele lepszy niż mój i że dobrze mija wam weekend i że podobał się wam krótki rozdział.
Miłego dnia, wieczoru bądź nocki
<3
CZYTASZ
Nie skrzywdziłbym Cię [Zawieszone]
Fiksi RemajaAlice mieszka z rodzicami w Los Angeles. Któregoś dnia do domu Alice przychodzą policjanci i mówią, że jej rodzice ... zgineli w wypadku, James, przyjaciel Alice cały czas przy niej jest. Próbuje ją pocieszyć, wyciągnąć ją z domu, ale to na n...