Nazajutrz Sang-Mi obudziło stukanie w jej okno.
- Sang-Mi onni! – nawoływał dziewczęcy głos. Zaspana dziewczyna podeszła do okna, żeby sprawdzić, o co chodzi. Rozpoznawała głos, a w myślach wyobrażała już sobie roześmianą twarz jego właścicielki.
- Aa! – krzyknęła krótko Sang-Mi, gdy tuż po rozsunięciu okna trafił ją w czoło mały kamyczek i natychmiast przytknęła dłoń do obolałego miejsca.
– Onni! – wielkooka dziewczyna o wąskich ustach krzyknęła zza muru przerażona. – Onni, przepraszam, naprawdę nie chciałam! Nic ci nie jest? – wychylała się zza płotu jak najbardziej tylko mogła, żeby móc dostrzec Sang-Mi. Ta jedynie gestem ręki zakomunikowała, że wszystko z nią w porządku i przywołała gościa do siebie.
- Podejdź bliżej. – zachęciła znajomą, a gdy ta właśnie tak zrobiła, pstryknęła ją palcem w czoło. – Eun-Hwa, ile razy mam ci powtarzać, żebyś nie rzucała kamykami w moje okno? Ostatnio skończyło się dziurą w materiale, dziś guzem na moim czole. Czy następnym razem wybijesz mi oko?
- Przepraszam, już nie będę. – powiedziała Eun-Hwa skruszona. – Ale ty mnie nigdy nie słyszysz, gdy cię wołam, więc potrzebuję czegoś, co cię obudzi.
- Bo o tej porze zawsze jeszcze śpię. – ziewnęła starsza dziewczyna. – Więc? Co się stało, że przychodzisz tak wcześnie? Jeszcze koguty nawet nie piały.
- Chciałam powiedzieć ci już wczoraj, ale było już za późno. Nie uwierzysz, kto przyjechał do naszego miasta.
- Król? – Sang-Mi odpowiedziała pytaniem, nieco znudzona, jak gdyby nigdy nic.
- Nie. – Eun-Hwa zaprzeczyła zawiedziona. – Dwóch młodych szlachetnie urodzonych braci. Są tak nieziemsko przystojni, że aż nie umiem powiedzieć, który jest piękniejszy. Słyszałam, że dziś idą się zabawić do domu Orła. Co ty na to, żeby iść tam wieczorem i ich poznać? – zapytała pełna ekscytacji.
- Zwariowałaś? Chcesz iść do domu publicznego? Poza tym cię nie wpuszczą. – Sang-Mi pstryknęła palcem w jej czoło. – Za młoda jesteś.
- Ale ty nie jesteś. Ciebie na pewno by wpuścili i mogłabym wejść razem z tobą. – EunHwa nie traciła nadziei.
- Nawet o tym nie myśl. Tak czy siak, nie mogę iść. Wyruszamy dziś do portu po towary, więc wrócę dopiero jutro. – wyjaśniła Sang-Mi.
- Akurat dzisiaj? Naprawdę, nie mogliście tego zaplanować na inny dzień? Tak, to tylko starymi pannami zostaniemy.
- Eun-Hwa, akurat ty się tym martwić nie musisz, masz jeszcze sporo czasu.
- Jakie sporo czasu? Mam już 16 lat. Powinnam mieć już przynajmniej jakiegoś amanta u boku. Ale w tej zapyziałej mieścinie nie ma nikogo, kto mógłby do mnie mierzyć. Sami niewykształceni chłopi albo obleśni starcy bez zębów.
- Albo tacy, jak urzędnik Kang. – dodała panna Lee.
- No właśnie! Nie mogę przepuścić takiej niepowtarzalnej okazji. Z tobą, czy bez ciebie, pójdę tam. Kto wie, może uda mi się jakoś wejść.
- Och, Eun-Hwa, błagam cię, nie idź tam. Przecież oprócz tych twoich szlachciców, mogą się tam kręcić jakieś niebezpieczne typy.
- Oj nie przesadzaj... - jęknęła Eun-Hwa znudzona kazaniem starszej przyjaciółki.
- Wcale nie...
- Cicho! – dziewczyna przerwała Sang-Mi i nagle się nastroszyła. – Słyszałaś to? – zapytała podejrzliwie i zamilkła. Zza rogu domostwa doszedł ich dźwięk męskiego głosu. – Ktoś ćwiczy szermierkę?
CZYTASZ
Zapomniana Królowa
Historical FictionJest rok 1416. Mieszkająca w koreańskim królestwie Joseon, młoda zielarka ze szlacheckiej rodziny postanawia pomóc pewnemu włuczędze. Co wyniknie z ich spotkania? Co się stanie, gdy dziewczyna odkryje jego tajemnicę? I co ma z tym wspólnego dwór kró...