Rozdział 8

12 1 0
                                    

***

Sang-Mi przemierzała rynek w Yangju, by kupić produkty potrzebne na obiad. Z nostalgią wspominała,gdy sama sprzedawała sporządzone przez nią i jej matkę lekarstwa.

- Panienko Lee! Wróciłaś! – zawołał ją jeden z jej stałych klientów. – Kiedy znów otworzycie swojestoisko? Nic tak nie pomaga mi na ból pleców jak twoja maść rozgrzewająca, a właśnie mi sięskończyła. Zrobisz dla mnie nową porcję?

- Przykro mi proszę pana, ale nie zajmuję się już medycyną. – odpowiedziała Sang-Mi smutno.

- Jak to? To kto nam teraz sprzeda lekarstwa? Przecież w całej wiosce nie ma innego medyka oprócztwojej matki. A właśnie, co u niej? Jej też dawno nie widziałem.

- Cóż...

- Onni? Onni to ty? – przerwał im dziewczęcy głos.

- Eun-Hwa! Jak dobrze cię widzieć! Stęskniłam się za tobą. – Sang-Mi natychmiast przerwała rozmowęz mężczyzną i rzuciła się przyjaciółce na szyję.

- Ja też tęskniłam. Bałam się, że już więcej cię nie zobaczę. Słyszałam, co się stało. Onni, tak miprzykro!

- W zasadzie to dobrze się składa, że cię spotkałam. – Sang-Mi zmieniła temat. – Mam do was pewnąsprawę. Widzisz, jestem teraz służącą w domu urzędnika Kanga... – szepnęła jej na ucho.

- Niemożliwe! – Eun-Hwa zrobiła wielkie oczy. – Naprawdę u niego? Czy on coś ci zrobił? Bo jak tak,to...

Nie, jeszcze nawet nie wie, że u niego służę. I wolałabym go pozostawić w tej niewiedzy, ale wiemteż, że nie będę mogła się wiecznie ukrywać. Czy moglibyście mnie odkupić? Wolę służyć w domuprzyjaciół.

Huh, myślałam, że będziesz chciała, żebym pomogła ci odzyskać wolność. Naprawdę chcesz dalej byćsłużącą? – zakpiła Eun-Hwa. – Co z tobą?

- Nie śmiem prosić twoich rodziców, aby wydawali na mnie pieniądze. Zresztą wiem, jak twoja matkazareagowałaby na taki pomysł.

- Panienka Sang-Mi! – kolejna osoba poznała dziewczynę.

- Soh-Ra! – Sang-Mi wykrzyknęła radośnie w odpowiedzi widząc swoją służkę.

Panienko, tak mi przykro, że nie mogłam w żaden sposób pomóc. Powinnam być przy tobie w tychtrudnych chwilach. Wybacz mi proszę to zaniedbanie! – Soh-Ra rozpłakała się przytuliwszy swojądawną panią.

Soh-Ra, ależ nie ma o czym mówić. Przecież to nie twoja wina. – odpowiedziała Sang-Mi, klepiącdziewczynę po plecach. – Cieszę się, że znów cię widzę w dodatku całą i zdrową. A poza tym wiesz co?Próbuję właśnie dostać się na służbę do państwa Park. Więc znów będziemy razem.

Och... Ach tak? – Soh-Ra wydała się lekko zafrasowana. – Panno Park, czy mogę porozmawiać zpanienką Lee na osobności?

- Myślę, że tak... – odpowiedziała Eun-Hwa z lekką zwłoką.

Panienko, jak tam jest u ministra Kanga? Jesz dobrze? – wyszeptała Soh-Ra. – Bardzo źle cię traktują?

- Nie, na razie jeszcze mnie nawet nie widział. Służba też nie jest za ciężka. Tylko boję się co będzie,gdy odkryje moją obecność. – wyjaśniła Sang-Mi, również szepcząc.

- W takim razie radzę ci panienko, żebyś tam została i nie prosiła pani o wykup. U nich służba jestbardzo ciężka. Pani ... jest bardzo surowa. Uwierz mi, że nie chciałabyś służyć dla tej rodziny.

Zapomniana KrólowaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz