IV

4.3K 352 122
                                    

Jimin obudził się dość wcześnie. Tak szybko jak podniósł głowę od razu opróżnił zawartość żołądka na błyszczące panele. Dopiero wtedy rozejrzał się po pokoju i zrozumiał, że nie ma bladego pojęcia gdzie jest. Przeszedł go dreszcz, bo to był pierwszy raz, kiedy mu się coś takiego zdarzyło. Oczywiście nie jeden raz upił się do nieprzytomności, ale zawsze Tae go pilnował i jakoś zawsze rano budził się w swoim mieszkaniu, więc jakim cudem znalazł się teraz tutaj?

- Zajebę cię Jimin, przysięgam. - usłyszał głos i dopiero wtedy zorientował się, że nie jest sam w pokoju. Wytrzeszczył oczy, kiedy dostrzegł Jungkooka opierającego się o futrynę przy wejściu. Był ubrany w dres i bokserkę, która odsłaniała jego umięśnione, wytatuowane ręce. Miał mokre włosy, jakby dopiero co wyszedł spod prysznica i prezentował się naprawdę dobrze. Blondyn nieświadomie przygryzł wargę obczajając bezwstydnie czerwonowłosego. - Masz to posprzątać. I przestań się gapić. - warknął starszy, a on ocknął się z jakiegoś dziwnego transu.

- Zluzuj gacie Jeon. - przewrócił oczami i powoli zszedł z łóżka. Czuł ogromny ból głowy i suchość w gardle. Trochę mu ulżyło, kiedy zobaczył Jeona, a nie jakiegoś oblecha.  Po za tym miał pewność, że z nikim się nie przespał, bo przecież wyższy by go nie tknął. Wstał i udał się do łazienki, gdzie umył buzie i wypłukał zęby. Wziął ze sobą rolkę papieru i nalał do miski wody, żeby posprzątać podłogę w salonie. Kiedy tam zaszedł zobaczył, że Jeon je właśnie śniadanie przy stole. Nachylił się i zaczął wycierać podłogę czując jakby ktoś uderzał go w głowę młotkiem. Nawet go to nie brzydziło. To nie był pierwszy raz, kiedy musiał sprzątać czyjeś czy swoje wymiociny. Kiedy skończył odwrócił się w stronę czerwonowłosego, który patrzył się bezkarnie na jego tyłek, który był okryty tylko bokserkami.

- Przestań się gapić Jeon. - powtórzył jego własne słowa czując swego rodzaju satysfakcję. Tamten jednak tylko parsknął i wrócił do swojego śniadania. Jimin odniósł miskę do łazienki i wyrzucił papier do kosza. Dopiero wtedy udał się do aneksu kuchennego, żeby napić się soku. - Możesz mi powiedzieć co ja tu robię? - zapytał siadając na przeciwko Jungkooka.

Czerwonowłosy od rana był wkurwiony. Począwszy od tego, że obudziła go ta głupia dziwka, z którą wczoraj spał, a kończywszy na tym, że Jimin orzygał podłogę w salonie. Nie miał siły do tego bachora, który ciągle przypominał mu o jego błędzie. Wiedział, że podobał się blondynowi i sam był pewny, że przespaliby się ze sobą, gdyby nie cała ta sytuacja. Młodszy cholernie go pociągał, szczególnie kiedy wycierał podłogę eksponując przy tym swój zgrabny tyłek, jednak Jeon nie miał zamiaru się z nim przespać. On nigdy tego nie zrobi.

- Tae poszedł do Sugi i prosił, żebym cię przenocował. Nie wiem czemu się zgodziłem. - powiedział oschłym, jak zawsze do blondyna, tonem.

Jimin głośno westchnął, popijając sok pomarańczowy. Czyli Sugę też stracił? Wiedział, że Tae był przystojniejszy, milszy i ciekawszy, ale nadal było mu przykro. Był najzwyczajniej w świecie zazdrosny, że jego brat zawsze miał wszystko, ale nie miał mu tego za złe. Teraz zabrał mu jedyną osobę, która była jego. W jakikolwiek sposób.

- Mhm, ja spadam. - powiedział, po czym zebrał swoje rzeczy, ubrał się szybko i po prostu podszedł do drzwi.

- A może jakieś dziękuję? - usłyszał jeszcze przed wyjściem.

- Niby za co, Jeon? - przewrócił oczami zakładając buty.

- Hmm, no nie wiem? Może za to, że po raz kolejny uratowałem ci dupę? - zapytał jakby to było najbardziej oczywiste. - I pan Jeon. Trochę szacunku dla pracodawcy.

- Nie przesadzaj Jeon. Jak kiedyś zezgonujesz to też cię dociągnę na jakąś pierwszą, lepszą kanapę. - stanął na przeciwko starszego, który zaczynał tracić cierpliwość. - Do zobaczenia. Mam nadzieję, że nie szybko. - uśmiechnął się sztucznie, po czym wyszedł zostawiając Jungkooka, którego twarz wykrzywiona była w szoku.

Czerwonowłosy patrzył jeszcze przez moment na drzwi, którymi przed chwilą jego apartament opuścił blondyn. Co za niewdzięczny, mały dupek. Następnym razem się urzyga w klubie albo gdziekolwiek, a on po prostu to oleje. Nie zważając na Sugę, Tae ani nikogo innego. Miał po prostu dość ludzi na dzisiaj. Chciał się zamknąć w swoim mieszkaniu i nie rozmawiać z nikim. Ostatnio jednak los nie lubił go rozpieszczać, bo niedługo po wyjściu Jimina ktoś zapukał do jego drzwi. Przez chwilę zastanawiał się czy otwieranie to dobry pomysł. Bił się z myślami, ale w końcu zdecydował się wpuścić gościa. Nie musiał długo czekać, żeby tego pożałować.

- Kookie! - usłyszał irytujący głos swojego starszego brata, który przyszedł za nim na ziemię. Jungkook uważał go za totalnego idiotę, bo kto normalny oddał by swoje skrzydła po to, żeby tu być?

- Jungkook. - poprawił go od razu, jakby mechanicznie. Nienawidził jak ktokolwiek zdrabniał jego imię. Hoseok tylko przewrócił oczami i zaraz przytulił młodszego. Czerwonowłosy od razu go odepchnął. Czułości to kolejna rzecz, która nie należała do jego ulubionych. - Chciałeś coś? Bo jak nie to jestem jakby zajęty. - powiedział próbując spławić członka rodziny. Nie lubił go za bardzo. Hoseok był typem gaduły, który nie zamykał się nawet na sekundę.

- Właśnie jest taka sprawa.. - westchnął wchodząc do salonu i siadając na kanapie. - Potrzebuję pracy. Masz coś wolnego w klubie? - zapytał z nadzieją, a młodszy od razu przeklnął w myślach. Starszy zawsze potrafił wyczuć, że kłamie. To była jego moc, przez co nic nie można było przed nim ukryć. Pech chciał, że akurat kilka dni wcześniej jeden z barmanów zrezygnował z pracy.

- Um.. - Jungkook próbował wymyśleć sposób na oszukanie chłopaka, ale nie miał na to żadnego pomysłu. Westchnął ciężko. - Tak. Miejsce barmana jest wolne.

- Dzięki bracie! - pisnął wkurzająco Hobi. Już chciał się rzucić w ramiona wyższego, ale kiedy zobaczył jego ostrzegawcze spojrzenie to zrezygnował. Teraz będzie miał dwie wkurwiające osoby w jego ukochanym klubie. Już wiedział, że będzie tego żałował.

Tak, to zdecydowanie był jeden z gorszych dni w życiu Jungkooka.

🐾 Przepraszam za opóźnienia, ale totalnie nie mam czasu. 🐾

I Blame You ~Jikook/Kookmin~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz