- Teraz muszę już spadać, ale pomysł nad tym, czy warto pakować się w taki związek. - Namjoon uśmiechnął się i skierował do konsoli, z której zaraz miał puszczać muzykę.
Jimin nie czekał ani chwili dłużej, tylko po prostu opuścił klub. Napisał wiadomość Jungkookowi mówiąc, że źle się poczuł. Nie chciał na razie z nim rozmawiać. Musiał najpierw wszystko poukładać sobie w głowie. Skierował się na pobliski plac zabaw i usiadł na jednej z huśtawek. Było około pierwszej w nocy, a młodszy zwykle bał się ciemności, ale wyjątkowo potrzebował czasu dla siebie. Mógł wrócić do mieszkania, ale wiedział, że będzie tam Taehyung, a co miał mu powiedzieć? Brat znał go na tyle, że od razu zobaczyłby, że coś jest nie tak, a przecież nie mógł mu wszystkiego wyznać. Dlatego też postanowił zostać na huśtawce i zagłębić się w swoich myślach.
Był rozczarowany całą tą sytuacją. Nie winił Jungkooka za to, że nie mógł się w nim zakochać. Przecież niczego mu nie obiecywał. Mówił, że jest dla niego ważny, ale nie wyznawał mu przecież miłości. Swoją drogą było to smutne, że Anioł nie dość, że musiał wiecznie błądzić po Ziemi, to jeszcze nie mógł kochać. Czyli Hoseok-hyung nie kochał Yoongi-hyunga? Coś mu tu nie pasowało. Dlatego właśnie już za chwilę wybrał numer starszego kolegi. Chciał się dowiedzieć wszystkiego, żeby podjąć decyzję. Czy mógłby kontynuować związek mając świadomość, że Jungkook nigdy go nie pokocha? To na pewno dużo by go kosztowało, po za tym nie poradził by sobie trzymając to wszystko w głowie.
- Halo? - usłyszał w słuchawce znajomy głos Hoseoka.
- Hej hyung, potrzebuję pomocy. - powiedział starając się przy tym nie popłakać z nadmiaru emocji. - Mógłbyś się ze mną spotkać?
- Jasne, kiedy?
- Teraz? - zapytał blondyn mając nadzieję, że starszy się zgodzi.
- Jimin gdzie jesteś? Jest środek nocy, co się stało? - Hoseok rzucał pytaniami, a młodszy wytarł łzę spływającą samotnie po jego policzku.
- Jestem na placu zabaw niedaleko klubu. Musimy porozmawiać.
~
Hoseok przyjechał na miejsce tak szybko jak mógł. Znalezienie blondyna nie stanowiło zbyt dużego problemu, bo po za Jiminem nie było tam nikogo.
- Wszystko w porządku? - zapytał Hoseok tak szybko jak podszedł do młodszego. Jimin pokiwał twierdząco głową, po czym wskazał na huśtawkę obok niego zachęcając starszego do zajęcia miejsca.
- Hyung wiem, że jesteście Aniołami. Kookie wszystko mi powiedział.
- Wiem. Mówił mi. Co jest naprawdę dziwne, bo on nigdy nie odzywa się więcej niż musi. Ale Jungkook mówił, że dobrze to przyjąłeś, coś jest nie tak?
- Nie... Nie chodzi o to. - Jimin przełknął ślinę, a następnie westchnął ciężko. - Hyung, czy Anioły mogą kochać ludzi? - zadał pytanie bawiąc się rękawami koszuli, którą miał na sobie, a Hoseok zmarszczył brwi zdziwiony.
- Tak? - odpowiedział pytającym tonem. - Dlaczego pytasz? Jeśli chodzi o Jungkooka to jestem pewien, że cię kocha nawet jak jeszcze tego nie powiedział. - Jimin poczuł jak jego policzki czerwienieją.
- N-namjoon-hyung powiedział, że Anioł nie może nigdy pokochać człowieka.
- Jimin... Jestem pewny, że Anioł może pokochać człowieka. Znam wszystkie prawa i zależności między ludźmi, a Aniołami. Ja kocham Yoongiego, a Jungkook kocha ciebie. - oznajmił pewnie Hoseok, a młodszy wytrzeszczył oczy ze zdumienia.
- T-to dlaczego Namjoon-hyung tak powiedział?
- Właśnie też mnie to zastanawia. Odkąd pojawił się w Hell coś mi nie pasowało. Namjoon nie jest typem człowieka, który umie wybaczać, dlatego od tamtej pory ciągle go obserwowałem. Może to miała być zemsta?
CZYTASZ
I Blame You ~Jikook/Kookmin~
FanfictionJungkook jest Aniołem Śmierci, który przez swoją słabość do dwuletniego Jimina traci swoje skrzydła i zostaje skazany na wieczną tułaczkę po ziemi. Co się stanie kiedy ich drogi skrzyżują się po dwudziestu trzech latach, a Jungkook zacznie winić Jim...