- Jeon Jungkook, co ty odpierdalasz? - warknął Hobi, kiedy czerwonowłosy podszedł do baru. Młodszy zmarszczył brwi zdziwiony słownictwem brata. Co jak co, ale przekleństwo z ust Hoseoka naprawdę nie zdarzało się często. - Jimin wszystko widział.
- O kurwa. Kurwa, kurwa, kurwa. - młodszy przeczesał włosy palcami i zaczął chodzić nerwowo. - Dlaczego go stąd nie wyrzuciłeś? - zapytał oburzony.
- Dlaczego ciągle robisz go w chuja? Jesteś z nim tak blisko jak z nikim innym, a nadal zachowujesz się jak dziwka. - Hoseok już się nie hamował. Wiedział mniej więcej o tym co łączyło jego brata z Jiminem, wiedział też o tym jak okropnie zachowywał się Jungkook.
- Ty nic nie rozumiesz.
- To może mi wytłumacz?
- Mam swoje potrzeby... - próbował jakoś oczyścić się Jungkook.
- Czemu nie możesz ich spełniać z Jiminem? Czy ty go widziałeś? Jest tak gorący, że nawet heteroseksualni faceci się za nim oglądają. - powiedział starszy.
- No właśnie o to chodzi! Nie chcę, żeby myślał, że spędzam z nim czas tylko dlatego. Ludzie podziwiają go głównie za ciało, a nie za to jaki jest. Chciałem, żeby czuł się wyjątkowo.
- Jeon kurwa mać, czy ty masz mózg? Myślałeś, że to tak działa? Nie mogłeś po prostu powiedzieć mu, że go lubisz? Założę się, że on też z chęcią by się z tobą przespał i nie czułby się urażony. Przynajmniej do dzisiaj Jungkook. Zjebałeś na całej linii i nie zdziwię się jeśli Jimin w ogóle ci tego nie wybaczy. Ja na pewno nie dałbym ci drugiej szansy. - Hoseok skończył mówić, a Jungkook uderzył pięścią w blat.
Dopiero po tym jak starszy brat mu to powiedział, uświadomił sobie jak wielkim idiotą był. Nie chciał źle. Naprawdę zależało mu na Jiminie. Dlatego nie chciał robić z nim nic więcej. Nie chciał, żeby blondyn czuł się jak zabawka, a tymczasem skończył jeszcze gorzej. Jungkook bez słowa wyszedł z klubu i wrócił do mieszkania. Wszedł pod prysznic i puścił zimną wodę. Musiał to jakoś naprawić. Nie miał tylko pojęcia jak.
~
- Tae naprawdę nie mam ochoty tam iść. - po raz setny powtórzył Jimin. Ledwo skończył płakać, a już jego brat robił mu delikatny makijaż.
- Spokojnie Minie. Będzie okej. Pana Świni na pewno nie będzie, bo skąd miałby wiedzieć o imprezie? A my najebiemy się za darmo. Widzisz minusy? No właśnie ja też nie. - zadał pytanie i sam sobie odpowiedział zanim blondyn zdążyłby zareagować. - Ostatnio kupiłem spodnie, na mnie są za małe, ale na ciebie będą idealne. - zaraz blondyn przymierzył spodnie i faktycznie pasowały idealnie. Do tego założył czarną koszulkę z dekoltem w serek i czarny choker.
- Daaaaaamn mój brat jest hot. - skomentował Tae, kiedy straszy był już gotowy do wyjścia. Jimin zachichotał na komentarz.
- To samo mogę powiedzieć o tobie. - powiedział, na co młodszy poprawił teatralnie włosy powodując śmiech brata.
- No to w drogę. - zarządził Taehyung, po czym wyszli z mieszkania.
Dojechali do domu Taemina za dwadzieścia minut. Podczas drogi myśli Jimina ciągle uciekały w stronę Jungkooka. Po raz kolejny zamrugał powstrzymując łzy, które cisnęły się do jego oczu. Tae przytulił go i głaskał po plecach starając się jakoś rozproszyć jego uwagę. Na miejscu było dużo ludzi. Znacznie więcej niż którykolwiek z nich spodziewał się, że będzie.
- Wódka, czy... wódka? - zapytał szarowłosy, kiedy dotarli do kuchni na co blondyn zachichotał.
- Hmm... Nie wiem co wybrać. - powiedział starszy, kiedy Taehyung nalewał trunek do kieliszków. Od razu wypili po cztery, żeby chociaż trochę poczuć alkohol.
- Jiminie! Dobrze cię znowu widzieć. - blondyn przytulił krótko gospodarza witając się ponownie. - A gdzie twój towarzysz? - poruszył śmiesznie brwiami, jednak Jiminowi nie było do śmiechu, dlatego spojrzał w dół przygryzając wargę.
- Tutaj. - Taehyung wymienił porozumiewawcze spojrzenie ze starszym kolegą, dając do zrozumienia, że Jungkook to nie temat na dzisiejszy wieczór. - Hej Hyung.
- Może się napijemy? - zaproponował brunet szybko zmieniając temat.
- Dzisiaj nie mówimy nie. Prawda Minie? - blondyn pokiwał głową i zaraz opróżnili kolejne kieliszki wódki. Bracia skierowali się na parkiet, gdzie zobaczyli Hoseoka i Yoongiego. Przywitali się ze starszymi kolegami.
- Wszystko w porządku Jimin? - zapytał Hobi. Blondyn uśmiechnął się sztucznie i pokiwał głową. Nawet bez daru zorientowałby się, że młodszy kłamał, ale właściwie, kto czułby się w porządku w takiej sytuacji?
Tańczyli przez chwilę w kółeczku. Jimin czuł na sobie czyjś wzrok. Rozejrzał się, żeby dostrzec Namjoona, który się na niego patrzył. Stał sam przy ścianie pijąc piwo. Blondyn nigdy wcześniej nie zastanawiał się nad jego postacią. Jungkook prawie w ogóle o nim nie mówił, mimo że to był jego brat. Już częściej słyszał wzmianki o Hoseoku. Do jego głowy znowu wróciło wspomnienie z wcześniej, dlatego szturchnął brata, który zaraz poszedł za nim do kuchni. Po kolejnej porcji alkoholu wrócili na parkiet, gdzie dołączył do nich uśmiechnięty Taemin.
- Ja idę do łazienki. - Taehyung szybko wymyślił wymówkę, żeby zostawić ich samych. Miał nadzieję, że brunet w jakiś sposób poprawi humor jemu bratu dlatego od razu się ulotnił.
- Wszystko w porządku? - zapytał Taemin tak szybko jak został sam z Jiminem.
- Nie chcę o tym rozmawiać, okej? - powiedział blondyn uśmiechając się smutno. Po tych słowach brunet pokiwał głową i zaczęli tańczyć. Minęło kilka piosenek, kiedy nagle kątem oka Jimin dostrzegł Jungkooka, który właśnie wszedł do pomieszczenia.
- Pocałuj mnie hyung. - powiedział szybko przenosząc wzrok na przyjaciela i przysuwając się bliżej.
- C-co? - zaskoczony Taemin odsunął się trochę, jednak zaraz Jimin sam połączył ich usta. Ułożył dłonie na karku wyższego i przylgnął do niego całym ciałem. Był pijany i zraniony. Miał nadzieję, że czerwonowłosy też poczuje się źle, kiedy to zobaczy, chociaż szczerze w to wątpił, skoro Jungkook miał go w dupie cały ten czas. Blondyn przechylił głowę pogłębiając pocałunek. Uchylił usta pozwalając starszemu wsunąć język między jego wargi. Kiedy zabrakło im tchu blondyn odsunął się i zaczął składać pocałunki na szyi bruneta ręce wsuwając pod jego koszulkę.
- Minie proszę przestań. - powiedział cicho Taemin łapiąc jego dłonie. - Jestem twoim przyjacielem i nie chcę psuć relacji między nami. Wiem dlaczego to robisz, ale to nie jest droga Minie. - w oczach blondyna pojawiły się łezki, kiedy przytulił się do klatki piersiowej hyunga.
- Przepraszam Taeminie hyung. - powiedział pozwalając słonym kropelkom spłynąć po jego policzkach, kiedy poczuł uspokajające głaskanie na plecach.
Nawet nie zauważył, że Jungkook opuścił dom nie mogąc na to wszystko patrzeć.
CZYTASZ
I Blame You ~Jikook/Kookmin~
FanficJungkook jest Aniołem Śmierci, który przez swoją słabość do dwuletniego Jimina traci swoje skrzydła i zostaje skazany na wieczną tułaczkę po ziemi. Co się stanie kiedy ich drogi skrzyżują się po dwudziestu trzech latach, a Jungkook zacznie winić Jim...