Jego historia

2.3K 57 11
                                    

   Muszę się wreszcie czegoś dowiedzieć o całej tej historii.

-Jasne!
-Więc tak chciałabym dowiedzieć się czegoś więcej na temat mojej mamy, ciebie, taty. Jak to wszystko się zaczęło? Jak rodzice zareagowali na ciążę?
-Dobrze wiesz, że nie lubię wspominać czasów, w których kochałem twoją mamę. Po za tym pytasz mnie o to ty, jej córka? No i wiesz co ja czuję do ciebie teraz...
-Tak wiem, ale bardzo mi na tym zależy. Jacob prooooooosze...- uśmiechnęłam się do niego i zastosowałam mój wlasny, ale znany przez niego sposób,czyli wielkie prawie już płaczące oczy. (Oczywiście zadziałało)
-No już dobrze. Nie wiem dużo o tym jak poznali się twoi rodzice, wiem tylko, że poznali się w szkole. Ja z twoją mamą spotkałem się na plaży po kilkunastu latach, blisko mojego domu. Pamietam, że twoja mama zaczęła ze mną flirtować żeby pociągnąć mnie za język, akurat to w jakiej sprawie to nie ma znaczenia. W każdym razie temat zszedł na legendy, tak twoja mama dowiedziała się o wampirach. W domu zaczęła szukać na ten temat wiadomości i porównywała je do tego co zaobserwowała u Edwarda. Na początku nic jej nie pasowało, ale potem przypomniała sobie co strasznego stało się poprzedniego dnia. Na Bellę leciał samochód, który wpadł w poślizg, a Edward, który stał na drugim końcu parkingu szkolnego nagle zjawił się tuż przy niej i odepchnął samochód jedną ręką z taką łatwością jakby to była jego codzienność, ponoć zostawił wgniecenie w boku auta. Wtedy wszstko zaczęło się układać w całość, Bella wyliczała wszystko po kolei: nadludzka siła, nieskazitelne piękno, zabójcza szybkość, codzienna zmiana koloru oczu. Wtedy zrozumiała, że to musi być wampir. Nie mam bladego pojęcia jak to się stało, że zostali parą, ale tak się stało. Kiedy się o tym dowiedziałem to było mi bardzo źle. Nie chciałem z nikim gadać. Jakiś rok później Edward stwierdził, że jest zbyt niebezpieczy by być blisko twojej mamy. Bał się, że zrobi jej kiedyś krzywdę, więc postanowił odejść, odejść i już nigdy nie wrócić razem ze swoją rodziną. Bella bardzo to przeżywała wiele miesięcy siedziała w domu i komoletnie nie robiła nic. Płakała caly czas, a jak nie, to spała i miała jakieś straszne koszmary, krzyczała przez sen. Charlie już powoli nie wytrzymywał, kazał jej wracać do domu ale nie posłuchała. Wolała zostać tu w Forks. Czuła, że teraz tu jest jej dom. Po jakimś czasie zaczęła przyjeżdżać do mnie do domu. Zaprzyjaźniliśmy się jeszcze bardziej twoja mama zauważyła, że przy mnie czuje się lepiej, przyjeżdżała więc bardzo często. Kilka dni później coś sobie zrobiła i jej podświadomość pokazała jej twojego tate. Potem cały czas coś sobie robiła żeby tylko go zobaczyć. W końcu przesadziła i skoczyła z klifu... przechodziłem obok zobaczyłem to więc szybko wyciągnąłem ją z wody, na szczęście udało mi się ją ocalić. Zobaczyła to Alice, wiesz ta twoja ciocia wróżbitka, ehh czasem się jej boję haha...- "jaki sztuczny śmiech" od razu przyszło mi to do głowy. - Jedynym problemem było to, że zobaczyła sam skok nie widziała, że uratowałem Bellę. Edward odczytal całą wizję z myśli siostry. Dziewczyna szybko przyjechała tu żeby upewnić się czy nie był to fałszywy alarm. Kiedy spotkała się z twoją mamą powiedziała, że Edward ma zamiar także się zabić, chciał poprosić o to Volturii. Bella dalej nie rozumiała czemu jej "krwiopijca" bo tak go nazywałem ją opuścił. Alice wszystko jej wyjaśniła i pędem pojechały go ratować udało się, ale za to Volturii udało się dowiedzieć, że człowiek zna ich tajemnicę. Dał Cullenom wybór: zabić lub zmienić. Oczywiste, że wybrali zabić. Hahah żartuje, wybrali zmienić. No nie ukrywam, twoja mama się ucieszyła Edward z kolei nie bardzo...ale cóż był bardzo dobrze wychowany musiał ustąpić, ale bardzo to odwlekał. W końcu nadeszła Victoria. Tą historię raczej znasz prawda?
-Tak, tak. Ale proszę opowiadaj trochę szybciej.
-Okey. Victoria została zabita i było dobrze. Do czasu kiedy twój tata oświadczył się twojej mamie. Na początku Bella miała uprzedzenia co do tego. Nie chciała wychodzić jeszcze za mąż, twierdziła, że ludzie pomyślą, że jest w ciąży i nie ma innego wyjścia. Zgodziła się i zdała sobie sprawe z tego, że się nie myliła. Wszyscy obgadywali ją za plecami.- Nagle Jacob przestał mówić. Nie wiem co się stało, ale nie odezwę się może mu zaraz przejdzie. Odezwał się po kilku minutach ciszy. - Nigdy nie zapomne tej chwili kiedy dostałem zaproszenie... Wybiegłem z domu w deszcz, rzuciłem list na ziemię, zmieniłem się i rzuciłem się w las. Nie było mnie długo. W końcu nadszedł dzień ślubu. Miałem być drużbą i nie przyszedłem, to za bardzo by bolało. Przyszedłem dopiero wieczorem, wiedziałem, że Edward to usłyszy, pomyślałem "jestem" , wtedy twój tata przyprowadził do mnie Bellę, bardzo się ucieszyła na mój widok. Tańczyliśmy i gadaliśmy jakiś czas i wlasnie w tamtej chwili Bella powiedziała, że z twoim tatą jadą w podróż poślubną. Zaśmiałem się, że i tak nie będzie prawdziwa, a ona się nie odezwała... Byłem zły miałem ochotę zabic twojego ojca. Przecież mógł jej zrobić krzywdę, albo nawet ją zabić!!! Zabrał mnie z tamtąd Seth, tak on też był zaproszony. Potem wyjechali i wtedy...powstałaś ty. Edward był w szoku nie wiedział, że to możliwe. Dowiedzieli się, że Bella może nie przeżyć. Twój tata chciał jak najprędzej się ciebie pozbyć, ale twoja mama nie pozwalała mu siebie dotknąć, tak bardzo cię pokochała. Wszyscy myśleli, że będziesz czymś strasznym, a mama wyobrażała sobie ciebie jako chłopca z loczkami i niebieskimi oczkami.
-Zaśmiałam się lekko pod nosem, tak żeby nie przeszadzać Jacobowi w opowiadaniu.
-Poprosiła żeby twoja ciocia Rossali, pomogła jej chronić dziecko, czyli ciebie. Potem twój tata odkrył, że rozumiesz jak się do ciebie mówi i też cię pokochał. Ja dalej szczerze cię nienawidziłem, bo wiedziałem, że zabijasz kogoś kogo KOCHAM JAK NIKOGO INNEGO!! Potem się urodziłaś i... zobaczyłem twoje oczy... były piękne, dokładnie takie jak oczy Belli zanim "krwopijca" zamienił ją w wampirzycę. Wtedy przeżyłem wpojenie, coś czego myślałem, że już nigdy nie doświadczę to było takie...
Jak przyciąganie.
              Przesówa się twój środek ciężkości
Nagle to nie grawitacja cię tu trzyma.
           Jesteś gotów zrobić dla niej wszystko.
                    Być dla niej wszystkim:
             Bratem, przyjacielem, opiekunem.
Zrozumiałem ze poczekam na ciebie, poczekam aż dorośniesz i może...- nie skończył, ale wiedziałam co ma na myśli.
- Jake słuchaj może nie teraz, ale uwierz mi, że bardzo cię kocham. Tylko jak braciszka. ❤️

[ZAWIESZONE] Co było potem?- Histotia Renesmee i Jacoba oraz Belli i Edwarda Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz