Powrót to pierwotnego stanu

695 20 6
                                    

****************-Mama...****************
-No co mama?!
-Mama spała!
-..No i?
-I ty niby taki mądry jesteś tato?! Wampiry nie śpią!!
-...
Wtedy wbiegliśmy wszyscy na raz do pokoju mamy. Popatrzyliśmy na nią a ona naprawde spała. Podeszłam do niej powoli i obudziłam ją lekkim potrząśnięciem. Obudziła się i zapytała:
-Czy ja..ja naprawde spałam?? Myślałam, że to nie możliwe.
-Bo to nie jest możliwe.- odpowiedziałam
Mama popatrzyła na swoje ręce, potem wstała i popatrzyła na siebie w lustrze i zobaczyła siebie. Nie wszystko po za sobą, jak powinno to wyglądać, tylko siebie i powiedziała:
-Ja się zamieniam z powrotem w człowieka..
-Jak?!-krzyknął tata
-Nie wiem. Ale przypomnijcie sobie, wcześniej płakałam choć wampiry tego nie potrafią, teraz spałam. Coś musi być na rzeczy.
-Rzeczywiście..-przypomniał mi się dzień, którym mama płakała. Chodziło o rzekomą śmierć dziadka. Pamiętałam. Jak to było możliwe żeby zamieniała się znów w człowieka? Nie wiedziałam ale postanowiłam to odkryć. Więc zapytałam tatę:
-Tato? Nie zauważyłeś u siebie nigdy żadnych nietypowych zachowań dla wampira? Takich bardziej człowieczych? Np. nie spałeś nigdy? Nie oddychałeś?
-Teraz pamiętam!! Nie zwróciłem na to wcześniej uwagi! Uznałem to za normalne...Oddychałem..wtedy, kiedy po raz pierwszy pocałowałem Bellę. Ona wtedy zemdlała. A ja zacząłem oddychać i to nawet szybko. Przestraszyłem się o nią..
-Naprawdę?-zapytała mama
-Tak naprawdę..
Wtedy Jacob podszedł do do Belli i powiedział:
-Ty naprawde stajesz się sobą..tak bardzo się cieszę!
-Jake ja zawsze byłam sobą.
-Ale znowu twoje serce będzie biło. Bella tęskniłem za tym.
-Jake przestań..
-Właśnie Jake.. przestań!!-krzyknęłam
Spojrzał na mnie i powiedział:
-Wiesz, że cię kocham- i pocałował mnie z taką namiętnością, że nie sposób było mu się oprzeć. Oczywiście w moim tacie się już zagotowało.
-Jake! Nie przy mnie..
-A tak, jasne..
-Bello.. -zwrócił się do mamy Jake.
-Tak?
-Nie przejmuj się tak tym wszystkim. To przecież jeszcze lepiej, że wrócisz do tego co było. Nie miałaś tak źle prawda?
-Jacob..wiem, że tobie to się nawet podoba, że nie będę już wampirem..ale wiesz czemu chciałam nim być. Teraz kiedy przestanę być tym czym jest Edward już nie będzie tak pięknie jak miało być. Ja się zestarzeję i nie będę już taka jak teraz a Edward pozostanie na zawsze taki jaki jest w tym momencie. Przestane mu się podobać kiedy będę starszą panią. Po za tym umrę kiedyś i nie będę z nim na wieczność o czym marzyłam...
-Czemu znów poruszasz ten temat skarbie.. dobrze wiesz, że nigdy nie przestanę cię kochać. Czemu nie chcesz tego zrozumieć.
-Właśnie Bell's on jest w ciebie za bardzo wptrzony żeby od tak sobię przestał cię kochać bo się zestarzejesz.-powiedział Jacob.
-Tak wiem, wiem..tylko aż nie chcę mi się w to wierzyć.
-A ja nie wierzę słońce, że cię spotkałem i było mi dane związać się z kimś takim jak ty.
-Z kimś takim jak ja? A kim ja jestem? Ja nie dorastam ci do pięt. Nie wiem co takiego we mnie widzisz. Nie jestem jakoś specjalnie ładna, nawet nie umiem utrzymać równowagi. Przynajmniej było tak zanim stałam się wampirem ale niestety zaraz do tego stanu wrócę..
-Dla mnie zawsze jesteś piękna nie zależnie od tego czy jesteś wampirem czy nie. A jak nie będziesz umiała utrzymać równowagi to podam ci rękę i już napewno się nie przewrócisz. Nigdy.

**Przepraszam, że tak długo nie było rozdziału ale miałam naukę a, że teraz jestem chora to staram się nadrabiać nie tylko tu ale i w innych książkach. Miłego dnia kochani!😘**

[ZAWIESZONE] Co było potem?- Histotia Renesmee i Jacoba oraz Belli i Edwarda Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz