List 5, 8/05/2018
Mam wiele wad. Nie potrafię zrobić ani zrozumieć niektórych rzeczy. Pod tym względem kompletnie się od siebie różnimy. James jesteś wybitnym uczniem, a na dodatek wspaniałym sportowcem. Dlaczego dawałam sobie nadzieję, że ktoś taki jak ty zainteresuje się taką osobą, jak ja? Nie powiem, że się na tobie zawiodłam. Bo to nie twoja wina. Jedyną winną tutaj osobą jestem ja.
MarieDzisiaj zachowywałeś się kompletnie inaczej. Znów na szkolnej stołówce głównym tematem byłeś ty i Mia, podobno znów jesteście razem, pomimo waszego rzekomego zerwania.
Nie ukrywam zrobiło mi się, najzwyczajniej w świecie, przykro. Nie wiem dlaczego. Trwało to dosłownie sekundę, mocne ukucie w serce, gdy weszliście do pomieszczenia trzymając się za ręce. Po tym nie czułam już nic. Obojętna mina zagościła na mojej twarzy i tak jak zwykle włożyłam słuchawki do uszu aby zagłuszyć rozmowy z zewnątrz. I tak wystarczająco dużo się tego nasłuchałam.
Szkoła jest dla mnie, tak jak dla większości nastolatków, katorgą. Przedmioty, których się uczę są dla mnie niesatysfakcjonujące. Do najmłodszych lat była we mnie dusza artysty. Uwielbiam tworzyć, a nauka chemii mi w tym nie pomoże. Jedyne zajęcia, na które chodzę z przyjemnością to angielski, na którym omawiamy wiele fascynujących książek i piszemy własne teksty oraz sztuka, gdzie skupiamy się na różnych rodzajach piękna. Od klasycznego rysunku po graffiti. Wiele osób twierdzi, że jestem typem obserwatora. Nie mam przyjaciół, więc na przerwach mam wiele wolnego czasu. Zazwyczaj kończy się na tym, że obserwuje innych. Czasami wiem doskonale co zaraz się stanie, po tych wszystkich latach zdążyłam załapać schematy działania ludzi w niektórych sytuacjach. Są takie przypadki gdzie dzieje się coś zupełnie innego. Jest to niesamowity zwrot akcji, który czasem cieszy, a czasem niestety smuci.
Żyję w ciągłej rutynie, każdego dnia powtarzam utarte schematy. Ale mi się to podoba. Czuję się niezwykle spokojna, gdy mogę codziennie robić te same rzeczy, powoli i bezstresowo. Są ludzie, dla których życie w rutynie jest nudne i męczące. Istnieje też druga grupa, która uważa, że posiadanie rutyny jest najlepszą rzeczą w życiu. Bezapelacyjnie należę to tej drugiej grupy.
Nieodłączną częścią mojego dnia jest robienie zdjęć, niezależnie od pogody. Po powrocie ze szkoły biorę aparat i wyruszam w poszukiwaniu estetycznych miejsc. Najczęściej odwiedzanym przeze mnie miejscem jest boisko do koszykówki, zawsze są tam prawdziwi pasjonaci tego sportu. Lubię robić zdjęcia osobom gdy te zajmują się czymś co naprawdę sprawia i radość. Aparat sprawia, że mój wewnętrzny introwertyk jest mniej wyczuwalny, wtedy nie boję się spytać ludzi czy mogę zrobić im zdjęcie, staję się wtedy zupełnie inną osobą. Oczywiście mam kilka zdjęć Jamesa, nigdy nie odważyłam się zapytać go o zgodę na zdjęć, dlatego też te fotografie głównie przedstawiają zachody słońca, a postać chłopaka pojawia się tylko jako przypadkowa osoba. Ale dla mnie to nie jest przypadek.

CZYTASZ
my angel
Novela JuvenilKrótka historia o miłości idealnego chłopaka i nieidealnej dziewczyny.