-Od tygodnia mówiłem Ci o tej imprezie u Louisa... Mam teraz na złamanie karku biec, bo ty tego chcesz?
-Czy tak przypadkiem nie funkcjonują związki? Harry, posłuchaj...
-Nie, Niall, to ty mnie posłuchaj. Jesteśmy parą od pieprzonego roku, znamy się jak nikt inny. Wiesz, jak ważny jest dla mnie mój autorytet...
-Cokolwiek, Hazz. Nie było tematu, baw się dobrze, kocham Cię.
-Pa, Niall.
Połączenie zakończyło się. Blondyn westchnął przeciągle, hamując łzy zbierające sie pod jego powiekami. Zacisnął je mocno, zagryzając wargę. Za każdym razem wyglądało to tak samo, gdy prosił Harry'ego, by do niego przyjechał po kłótni z matką, ten wybierał imprezy zamiast jego. Od wielu miesięcy nie mówił mu również, że go kocha.
Fakt, że mieli jedynie po osiemnaście lat, ale czy to znaczyło, że nie wiedzieli, czym jest miłość? Najwyraźniej w jednym z nich się ona wypaliła. Ich relacja zaczynała powoli przypominać koleżeńskie, sporadyczne pieprzenie, a nie związek. Tak naprawdę nikt, poza kilkorgiem znajomych nawet nie wiedziało, że są parą. Wszystko dlatego, że Styles mógłby przez to być wyśmiewany w szkole tak jak teraz Niall.
Horan był prymusem, wiecie, jak to wygląda. Zawsze przygotowany, z odrobioną pracą domową, wzorowym zachowaniem. Nie było to jednak wynikiem zapału do nauki, a zwykłą nudą. Poza Harrym Niall nie miał nikogo innego, z kim mógłby porozmawiać, czy wyjść na miasto, więc cały wolny czas poświęcał na naukę, by tylko nie spędzać czasu z matką.
Dzieci w przeciętnych rodzinach z reguły mają dobry kontakt ze swoimi rodzicami, jednak rodzina blondyna nie należała do przeciętnych. Gdy Niall miał siedem lat, jego rodzice uznali za dobre rozwiązanie, by się rozwieźć. Prostując, uznał tak jego ojciec, gdy wdał się w romans z panią z piekarni. Od tamtej pory jego matka nie potrafiła sobie poradzić, nie popadła w alkoholizm, przynajmniej dopóki chłopak nie skończył szesnastu lat. Wtedy jego starszy brat, Greg, wyprowadził się na drugi koniec kraju, zrywając kontakt ze wszystkimi członkami rodziny. Niall miał do niego żal, że zostawił go samego, lecz z czasem po prostu zaakceptował zaistniałą sytuację.
Z Harrym znali się od podstawówki, zawsze trzymali się razem i był on pierwszym i jedynym jego przyjacielem. Z czasem oboje jednak zdali sobie sprawę, że chcieliby pójść o szczebel wyżej i rok temu zostali parą. Od kilku miesięcy jednak, czyli odkąd ludzie w szkole zaczęli mu dokuczać, ich związek przechodził kryzys. Irlandczyk podejrzewał jednak, że nie miało to związku tylko z sytuacją z rówieśnikami, ponieważ przez okres wakacji praktycznie nic między nimi się nie polepszyło.
Chłopak wstał i podszedł do okna. Uchylił je, wzdychając głęboko, gdy uderzyło go chłodne, wieczorne powietrze. Uśmiechnął się do siebie delikatnie ścierając pojedynczą łzę ze swojego policzka. Da sobie radę, był wystarczająco silny, by znosić to tyle czasu i się nie załamać, że wierzył, że wszystko ułoży się prędzej czy później.
Po szybkim prysznicu przeszedł cicho do swojego pokoju, by nie budzić śpiącej już mamy. Sprawdził, czy spakował wszystkie potrzebne rzeczy do szkoły, nie chciał podpaść pierwszegp dnia po wakacjach. Nastawił budzik w telefonie, podpinając go następnie do ładowania, po czym położył się zasypiając prawie natychmiast.
CZYTASZ
Sunshine (Ziall)
FanfictionKiedyś przychodzi moment, w którym odnajdujesz najjaśniejszą gwiazdę, która świeci tylko dla Ciebie. Innymi słowy Niall to klasowy prymus, jednak nie jest nim z wyboru. Harry, jego sekretny chłopak, od dawna nie potrafi się z nim porozumieć, czego j...