3

48 7 4
                                    

-Możesz mi powiedzieć, kto to był?

Harry złapał blondyna na przerwie i zaciągnął do toalety, uprzednio sprawdzając każdą kabinę na wypadek, gdyby ktoś był i coś słyszał.

-Nowy uczeń, chodzi ze mną do klasy. Ma na imię Zayn, wydaje się być w porządku- powiedział patrząc w podłogę. Kolejna kłótnia była ostatnim, czego potrzebował w tym momencie.

-Żeby tylko nie okazał się za bardzo w porządku...

-Czy ty siebie słyszysz, Styles? Jesteś zazdrosny, bo pokazywałem kolesiowi co gdzie jest w szkole? Poza tym masz rzeszę znajomych, czy ja nie mam prawa mieć chociaż jednego?- zapytał go, patrząc mu prosto w oczy. Nie miał pojęcia, skąd wezbrało w nim na tyle odwagi, by powiedzieć to, co czuje, ale starał się jej nie tracić pod miażdżącym spojrzeniem drugiego chłopaka.

-Masz przecież mnie!- zawołał, wyrzucając ręce w górę.

-Od kilku miesięcy nie jestem pewien, czy nadal Cię mam, kochanie- szepnął słabo, po czym skierował się do wyjścia. Harry nie próbował go zatrzymać, ale Niall'a to nie zdziwiło. Ostatnimi czasy Styles'a nie obchodziło jak blondyn się czuje z całą tą sytuacją. Postanowił obrać jego taktykę, więc czym prędzej opuścił toaletę i skierował się pod klasę, w której miał mieć następną lekcję.

Stał tam Malik z telefonem w ręku. Widząc irlandczyka uśmiechnął się, czego ten jednak nie odwzajemnił. Był zbyt poruszony zachowaniem swojego chłopaka. Mulat chyba wyczuł, że coś jest nie tak, bo zapytał go o to.

-Pokłóciłem się z kimś, nic istotnego- odparł i usiadł na podłodze, opierając się plecami o ścianę. Chłopak poszedł w jego ślady i wyjął z plecaka czekoladę, którą poczęstował przybitego Horana. Zrobiło mu się miło, o czym świadczył jego szczerzy uśmiech, ponieważ na codzień ludzie nie są dla niego mili. Zawsze to jakaś pozytywna odmiana. Przyjął łakoć i po chwili zaczęli rozmawiać o wszystkim, o szkole, zainteresowaniach.

Na kolejnych lekcjach Zayn również zajął miejsce obok Niall'a co było dla niego naprawdę pozytywnym zaskoczeniem.

Kolejne przerwy spędzili podobnie i nim się obejrzeli już wychodziliśmy do domu. Pożegnali się piątką i każdy poszedł w swoją stronę.

Wieczorem leżąc w łóżku blondyn dostał powiadomienie z facebook'a:

ZAYN JAVADD MALIK ZAPROSIŁ(A) CIĘ DO ZNAJOMYCH.

Poczuł, jak robi mu się miło, a uśmiech wkrada mi się na usta. Akceptował zaproszenie, a chwilę później dostał wiadomość na messenger.

Zayn: No hej, nie śpisz jeszcze? :D

Ja: Hejka, niee, udało Ci się mnie złapać, haha. Co tam?

Zayn: Zastanawiałem się, czy miałbyś czas w sobotę? Może mógłbyś pokazać mi miasto? Przepraszam, jeśli zawracam Ci głowę, nie znam tutaj nikogo :V

Zayn: Chyba, że masz plany ze znajomymi, to rozumiem...

Zaśmiał się gorzko na ostatnią wiadomość. Gdybyś tylko wiedział, Zayn...

Ja: Myślę, że wcisnę Cię w mój napięty grafik pomiędzy spaniem, a jedzeniem i oglądaniem "Pamiętników wampirów", może 14:00 Ci odpowiada? ^^

Zayn: Ooo, oglądasz Pamiętniki! Jesteś TeamStefan, czy TeamDamon? Hahaha, dobre xD Jasne, dostosuję się ;)

Niall: Zdecydowanie TeamDamon, Stefan czasami jest taką pipą, kiedy chucha i dmucha na Elenę... Okej, to zgadamy się jeszcze w szkole. Uciekam spać, do jutra Zayn!:)

Zayn: Dobranoc, Niall, kolorowych :)

Niall Horan już dawno nie zasnął z uśmiechem na ustach.

Sunshine (Ziall)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz