Weszłam do domu moich dziadków oburzona. Oboje byli zmartwieni, a ja teraz zdałam sobie sprawę, że nic nie wiedzieli.
- Gdzieś ty była?! - krzyknęła przerażona kobieta i przytuliła mnie mocno.
- Mam wam tyle do powiedzenia...
- Najpierw wypada przeprosić, młoda damo. - oznajmił dziadek.
- Przepraszam, bardzo.
- Zrobię herbatę. - powiedziała babcia i poszła do kuchni.
Nie miałam bladego pojęcia jak mam im to powiedzieć. Niby to normalne w naszym świecie, ale dla mnie to nadal jest nie do uwierzenia.
Usiadłam przy stole i w ciszy czekałam, aż kobieta położy kubki na stole, a kiedy to się stało poczułam stres. Oboje usiedli na przeciwko mnie i patrzyli wyczekująco.- Odnalazłam moją bratnią duszę. - westchnęłam.
- Co? To przecież świetnie! Kim on jest?
- Seth. - patrzyłam na kubek, a oni oboje zamilkli.
- Wszystko w porządku? - zapytałam widząc jak oboje stali się bladzi.
- To nie może stać się teraz. - pokręcił głową staruszek i wstał z krzesła.
- Co nie może stać się teraz?
- Jesteś pewny, że to o nią chodzi? Nie możemy myśleć pochopnie. - zapytała babcia.
- O co chodzi? Przepraszam bardzo, ale jestem tutaj.
- Kiedy na świecie panował niepokój i była wojna, czarownice spisały przepowiednie.
- Przecież to było ponad sto lat temu.
- Sto czterdzieści osiem, cukiereczku.
- Właśnie, co niby w niej było?
- Znamy tylko pierwszą część.
- Jaką?
- Kiedy księżyc złączy dwie silne dusze, szykujcie się na katusze. Wszystkie złe moce połączą się w dwie noce, a świat będzie krzywdzony i przygnębiony.
- Co to ma wspólnego ze mną?
- Rozwiąż to sama, kochanie.
- A co z resztą? - zapytałam. - Gdzie dalsza część? Kto ją ma?
- Posłuchaj, maleńka...- westchnął dziadek i ponownie usiadł.
- Naszym zadaniem jest przekazanie tego co wiemy, nie możemy ci pomóc. Sama również zostałam z tą zagadką. Teraz ty musisz to zrobić przy pomocy Setha, jeżeli tylko chcesz. Nikt więcej nie może się dowiedzieć.
- To nienormalne.
- Po prostu postaraj się to rozwiązać. - oznajmiła babcia.
Wieczorem nadal głowiłam się nad sensem zagadki, ale mimo, że nie była trudna, nic nie przychodziło mi do głowy. Starałam się coś wymyślić, ale tylko uderzyłam długopisem o zeszyt, w którym to napisałam. Znowu zaczęłam myśleć, ale poczułam zapach mojego mężczyzny i podniosłam wzrok. Stał blisko lasu i patrzył na mnie. Nie był pewny czy może podejść, a na pewno nie chciał powodować kłótni. Olałam go, ale czując jego ciągły wzrok na mnie kiwnęłam głową, a on w ciągu sekundy znalazł się koło mnie. Nawet nie wiem, w którym momencie mój zeszyt znalazł się z boku, a on przytulał mnie do siebie.
- Przepraszam, masz rację. Ja będę cię uczył.
- Masz ważniejsze rzeczy na głowie.
- Nie ma nic ważniejszego niż twoje bezpieczeństwo. - pocałował mnie w włosy, a ja poczułam ciepło na sercu.
- To oczywiste! - krzyknęłam po chwili zamyślenia i odsunęłam się od chłopaka, po czym sięgnęłam po zeszyt.
- Co jest oczywiste? Matko, nie możesz się nagle zrywać, strasząc mnie w ten sposób. - pokręcił głową nieco rozbawiony.
- My jesteśmy tymi silnymi duszami! Było nam pisane być razem! - złapałam go za policzki patrząc w jego oczy.
- Ana.. - zerknął na moje usta, a ja zobaczyłam, że jego oczy nabrały ciemniejszej barwy.- Wybacz. Zapomniałam, że wszystko odczuwasz mocniej niż ja.
- Możemy wejść do środka?
- Oczywiście.
Uśmiechnęłam się szeroko czując ogromne szczęście, a on też zaczął się uśmiechać. Podniosłam się i poszłam pierwsza do środka, a on za mną. Chciałam iść już na górę, ale usłyszałam dziadków w kuchni. Złapałam dwudziestodwulatka za rękę i pociągnęłam go do pomieszczenia.
- Babciu, dziadku to jest Seth, mój mate. Seth to są moi dziadkowie. - przedstawiłam ich sobie, a oni nadal byli w delikatnym szoku, tak samo jak on. - Zostawię was teraz samych, a ja pójdę do siebie skończyć to rozwiązywać. - poszłam sobie.
Usiadłam przy biurku i zaczęłam się zastanawiać. Jednak teraz już nic nie przychodziło mi do głowy. Jakie złe moce? Może chodzi o przodków? Jednak, po co oni mieliby na nowo wtrącać się w nasze sprawy.
Zastanawiałam się nad tym, aż do pokoju nie przyszedł brunet.
CZYTASZ
Moja Na Wieki
WerewolfAnastasia musiała zamieszkać z dziadkami chwilę po tym jak jej rodzice zostali wezwani na wojnę z wygnańcami. W tym czasie wraca syn Alfy powiadomiony o sytuacji przejęcia władzy w stadzie. Co jeżeli pewnej nocy Ana nieświadomie przekroczy granicę i...