część II

1K 48 9
                                    

2 miesiące później...

Obudziłam się słysząc dźwięk telefonu, zobaczyłam że dzwoni do mnie Ola więc szybko odebrałam.
- Halo? - powiedziałam zaspanym głosem
- Jak możesz spać wiedząc że dziś spotkasz 4dreamers!!! -krzyczała do telefonu Ola
- O mój Boże masz rację! To już dzisiaj!
Nie wierzę że spełni się moje marzenie!
Szybko wstałam z łóżka i podeszłam do kalendarza gdzie na kolorowo był zaznaczony dzisiejszy dzień! Uśmiechnęłam się do siebie i zaczęłam rozmawiać z Olą.
Gdy chwilę pogadałyśmy, umówiłyśmy się że zadzwonię do niej później a teraz idę się ogarnąć.
Zeszłam na dół i przywitałam się z rodzicami i młodsza siostrą- Kają po czym weszłam do kuchni i zaczęłam przygotowywać tosty.
W międzyczasie porozmawiałam z rodzicami o dzisiejszym dniu. Mieli zawieźć mnie na miejsce koncertu gdzie spotkam się z Olą.
Gdy zjadłam śniadanie, poszłam do swojego pokoju i spakowałam wszystkie potrzebne rzeczy: zdjęcia do podpisu, poverbanka, prezenty dla chłopaków no i oczywiście bilet na koncert.
Zanim się obejrzałam było już po 11 a ja byłam umówiona z Olą pod klubem o 12:00.
Szybko poszłam do łazienki, ubrałam się w czarne rurki i musztardowy sweterek a na to zarzuciłam jeansową kurtkę, zrobiłam lekki makijaż, rozpuściłam włosy i po upewnieniu się że mam wzystko spakowane zbiegłam na dół gdzie czekali już rodzice.
Wyjechaliśmy przed 12 więc powinniśmy zdążyć na czas ponieważ do klubu miałam kilkanaście minut. Zadzwoniłam do Oli aby powiedzieć jej że jestem już w drodze. Nie mogłam się doczekać aż ją spotkam. Pomimo że przyjaźnimy się już długo to widziałyśmy się tylko raz bo mieszka 3 godziny ode mnie...
Po kilkunastu minutach byłam na miejsciu. Pod klubem było już kilkanaście osób. Gdy zobaczyłam Olę natychmiast zaczęłam biec w jej kierunku a ona zrobiła to samo. Rzuciłysmy się sobie w ramiona i zaczęłyśmy się śmiać. Gdy emocje opadły przywitałam się z resztą dziewczyn, czekających przed klubem i razem z Olą ustawiłysmy się do kolejki. Kilka godzin minęło nam bardzo szybko, rozmwiałyśmy o wszystkim i o niczym, robiłysmy zdjęcia i śpiewałyśmy aż wkońcu przyszedł czas otwarcia drzwi do klubu. Ochroniarz wyszedł do nas i poprosił aby wchodzić po dwie osoby. Weszło kilka osób a następnie ja i Ola. Ochroniarze sprawdzili nasze bilety i weszłyśmy do klubu. Od razu poszłyśmy na miejsce gdzie miał odbyć się M&G. Staliśmy prawie na samym początku kolejki. Chwilę później wyszli chłopcy... Gdy ich zobaczyłam serce zaczęło mi walić jak szalone... nie mogłam oderwać od nich wzroku... Otrząsnełam się dopiero gdy Aleksandra lekko uderzyła mnie w ramię
- Julka! To Oni! To naprawdę oni! Nie wierzę że widzę Mateusza na żywo! -powiedziała podekscytowana
- Ja też nie... -odpowiedziałam dalej zszokowana
Nadeszła nasza kolej M&G. Jako pierwszy siedział Kuba. Podeszłam więc do niego i wręczyłam mu prezent, on uśmiechnął się szeroko, zajrzał do środka i zaczął mi dziękować po czym wstał i mocno mnie przytulił a ja trzęsłam się jak galaretka. Szmjakowski chyba to zauważył bo złapał mnie z rękę i powiedział że nie mam się czym stresować bo oni są tylko ludźmi i zaczął się śmiać. Popatrzyłam na niego z uśmiechem a on odwzajemnił to. Podałam mu zdjęcia do podpisu a on zapytał jak mam na imię
- Julka- odpowiedziałam
- Piękne imię- powiedział brunet
Podziękowałam i spojrzałam jak Kuba pisze dedykację na zdjęciu. W tym czasie podeszłam do kolejnego z chłopców, którym był Mati i również wręczyłam my prezent a ten podziękował i podobnie jak Kuba przytulił mnie. Maks powtórzył czynność Mateusza i nadeszła kolej na Tomka. Nie ukrywam że to on zawsze był moim ulubieńcem... Jednak tego dnia traktowałam chłopaków równo. Podeszłam do wysokiego, niebieskookiego chłopaka i uśmiechnęłam się szeroko a ten przywitał się ze mną i na widok prezentu odrazu wstał i przytulił mnie. Rozmawiałam z nim chwilę jednak podchodziły kolejne osoby i nie mogłam stać przy nich wiecznie więc wzięłam autografy i podeszłam do Oli, która stała już w kolejce do zdjęć. Wymieniłyśmy się przeżyciami. Chwilę później podeszłam na ściankę aby zrobić zdjęcie z zespołem. Byłam zbyt rozemocjonowana żeby wymyślać jakąś poze więc poprostu stanęłam w środku i objęłam Kubę i Tomka stojących obok mnie. Gdy już chciałam odejść Kuba mnie zatrzymał i powiedział żebym się tak nie trzęsła bo nie chce  karetki wzywać i zaśmiał się a ja razem z nim i obiecałam że spróbuje się uspokoić.
Podeszłam pod scenę gdzie czekała Ola a dziewczyna odrazu zaczęła pytać co powiedział mi Kuba. Odpowiedziałam jej śmiejąc się.
- Kochany! -stwierdziła Ola
- To prawda... Kochany- powiedziałam cicho
- wszystko w porządku?- zapytała lekko zmartwiona dziewczyna
- Tak... To tylko ten stres. -Odpowiedziałam
- Spokojnie bo Kuba do Ciebie przyjdzie- śmiała się Ola.
Uśmiechnęłam się tylko i spojrzałam na chłopców robiących sobie zdjęcia z fankami.
Niedługo potem zaczął się koncert. Stałyśmy w pierwszym rzędzie i miałyśmy idealne miejsce. Gdy chłopcy zaczęli śpiewać to czułam jak odpływam, śpiewała najgłośniej jak potrafiłam, skakałam i bawiłam się świetnie.
Jedna rzecz nie dawała mi spokoju... Ciągle czułam na sobie spojrzenie Kuby. Nie wiem dlaczego miałam wrażenie że cały czas na mnie spogląda i podchodzi w moją stronę częściej niż do innych. Podczas piosenki
"Zawsze tam gdzie ty" podszedł do mnie, złapał za rękę, usiadł na scenie i przez jakiś czas śpiewał patrząc mi w oczy a gdy odszedł mimowolnie się popłakałam. Popatrzyłam na Olę, która również miała zapłakane oczy. Kiedy chłopcy zaśpiewali już wszystkie swoje piosenki, łącznie z "bisem" stwierdziłyśmy z Olą, że musimy już i zaczekać na nich przed klubem. Wyszliśmy na zewnątrz i stanęłyśmy przed tylnymi drzwiami. Dalej byłyśmy w szoku a mi towarzyszyło jedno, bardzo dziwne uczucie którego nie potrafiłam opisać...

Chcecie dowiedzieć się co takiego siedzi w głowie Julce? Dowiecie się już w następnym rozdziale ♡

|Zawsze tam gdzie Ty| 4DreamersOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz