Promyki morskiego słońca przedzierały się przez moje rolety . Zakrywałam głowę poduszkami , aby nie wstać , lecz moje wysiłki poszły na marne , iż tata odsunął rolety i kazał mi posprzątać ten bałagan . Kiedy zamknął za sobą drzwi popatrzałam na to co muszę zrobić i pomyślałam " Jakby mi się chciało , tak jak mi się nie chce " eh ...
Przeturlałam się z łóżka i spadłam z poduszką na ziemię tylko szepnęłam " ałć " Oparłam się plecami o dół łóżka i rozejrzałam się po pokoju . Podeszłam do toaletki popatrzałam w odbicie i zaczęłam się zastanawiać co Cody we mnie widzi . Niczym się nie różnię od innych dziewcząt . Może jedynie tym , że ja nie mam kompleksów . Uczesałam nowego kucyka bo przez noc musiał mi rozwalić .
Założyłam szare dresy i czarna koszulkę na ramiączkach , którą wciągnęłam do spodni na uszy założyłam słuchawki bez przewodowe i powoli zaczęłam odróżniać brudne od czystych ubrań . Brudne do kosza czyste na łóżko . Na parapecie stał już płyn do szyb i ściera . Zaczęłam wszystkie rzeczy , które stoją na półkach i komodach położyłam na podłogę i roztańczonym ruchem psikałam tam i tu . Tańcząc z ścierką ścierałam kurze . Po 30 minutach tańczącego sprzątania czułam , że spaliłam z 500 kalorii , a pokój wyglądał dużo lepiej . Można to porównać do jakiejś rewolucji . Najpierw był porządek , następnie rewolucja , a później odbudowa .
Tata zapukał do drzwi i wszedł . Nie słyszałam , ze puka . Ściągnęłam słuchawki
- Wow tu jest porządek .
- Wcześniej też był ...
- Przyszedł Cody do ciebie . Mówi , że się mieliście dziś spotkać . - mieliśmy się spotkać ? Chciałam , ale miałam do załatwienia coś innego . Wtedy do mnie dotarło , ze jestem ubrana jak nie wiadomo co , a mój chłopak do mnie przyszedł , ze po pokoju walają się brudne ubrania i bielizna . Serce mi stanęło w gardle . Musiałam improwizować .
- Nie pamiętam , ale skoro już tu jest to .. - nie zdążyłam skończyć zadania , a mój wzrok zauważył Cod'iego w progu drzwiach .
- To pomogę jej sprzątać pokój . Taka randka też może być ciekawa . - uśmiechnął się , a ja czułam się jakbym miała zapaść się pod ziemię . Zapomniałam powiedzieć tacie , że związałam się z najlepszym przyjacielem . Uśmiechnęłam się do taty błagając o litość .
- Randka ? Lydia dlaczego nic mi nie powiedziałaś , że jesteś z Cody'im .
- Wróciłam późno i byłam zmęczona .
- Od kiedy jesteście parą ? Kto to zaproponował ? Co z Leną ? - czułam się jakbym była na przesłuchaniu .
- Od wczoraj tato . Nikt tego nie proponował ... Cody kochał się we mnie od gimnazjum , a ja zauważyłam to dopiero teraz i też go pokochałam .
- Ciekawe , a co z Leną ? - spojrzałam się na Cod'iego , a on na mnie . Spojrzeliśmy się oboje na mojego tatę .
- Nie wiem ... kochała się we mnie , ale ja się kochałem w Lydii .
- Od kiedy wyznałam Lenie co czuję do Cod'iego chyba nie odzywała się do niego .
- A do ciebie ?
- Rozmawiałam z nią ostatnio. Jest okej .
- To dobrze . Dobrze to Cody opowiesz mi później jak poszła randka . Ja bym nie dał rady sprzątać tego , a co dopiero w tym spać .
- Niech pan nie przesadza ... nie jest tak źle .
- Mówisz to jako jej przyjaciel czy chłopak ?
- Eeee ... Przyjaciel ? - tata się uśmiechnął się i wyszedł . Zapomniałam o tym jak wyglądam . Bez makijażu i w dresie . Było mi wstyd , że Cody musiał patrzeć na mój bałagan .
- Pozwolisz , że się przebiorę ?
- Po co ?
- Wyglądam jak siedem nieszczęść .
- Nieprawda . Jak byliśmy tylko przyjaciółmi często tak chodziłaś po domu przy mnie .
- Racja , ale teraz jestem twoja dziewczyną . - pocałowałam go w policzek i kontynuowałam sprzątanie do czasu kiedy nie zadzwonił telefon . Była to Lena . Odebrałam . Chciała się spotkać i pogadać sama ze mną , że babskie sprawy itp . Zgodziłam się choć wolałam iść z Cod'im na " randkę " .
Skończyłam sprzątać z Cod'im i poprosiłam aby wyszedł . Chciałam się przebrać i pomalować .
Szybko wskoczyłam w czarną sukienkę z długim rękawem , której wzorami były kwiaty i do tego czarne rajtuzy . Żółte boki na obcasie 7cm i żółtą skórzaną kurtkę . Powieki pomalowałam na delikatny żółty , a usta przejechałam EOS-em o smaku mleka kokosowego . Z włosów uczesałam opaskę od ucha do ucha . Wzięłam czarna torebkę od gucci do , której włożyłam telefon , tusz do rzęs i EOS-a . Wyszłam z pokoju , a oni patrzeli się na mnie jak nigdy wcześniej .
- Co ?
- Co cię wzięło na ten żółty ? - według taty od jakiegoś czasu ubieram się ciągle w żółty
- Jesienny kolor .
- To jednak idziemy ?
- Nie Cody . Idę się spotkać z Leną . Prosiła ... chciała pogadać .
- Okej . Ja się spotkam w takim razie z Liam'em i z Peter'em .
- Skąd znasz Peter'a ?
- Wpadł na taką ładną dziewczynę w żółtym swetrze i oddał jej klucze - uśmiechnął się , a ja lekko odtworzyłam usta ze zdumienia skąd on to wie .
Oboje wyszliśmy z domu . Ja miałam iść w prawo , a on w lewo . Złapał mnie za rękę ,a drugą objął mnie w tali i spojrzał na mnie z góry i szepnął na ucho " KOCHAM CIĘ " i szybko pocałował i odszedł w swoją stronę . Dziwnie się czułam , ale nie zastanawiając się co czuje poszłam w swoją stronę nie patrząc za siebie , nie myśląc o tym czy wzięłam klucze . Jedyne o czym myślałam to o Lenie .

CZYTASZ
Przyjaciele
Teen FictionLydia , Lena i Cody to trójka przyjaciół , którzy spędzają ze sobą dużo czasu. Pewnego razu do bohaterki przyjedża matka z krótka ma konflikt ... pogodzą się, a może nadal będzie między nimi zgrzyt ? Problemy z rodzicami , akceptacja siebie , zazdro...