❞ in the darkest night
i'll search through the crowd
your face is all that i see
i'll give you everything❞
Wiedział, że Harin od początku go nie lubiła, jednak nie przypuszczał, że była w stanie posunąć się do takich wiadomości. Aż nazbyt widoczna była jej egoistyczna chęć rozdzielenia Yoongiego z Namjoonem i robiła to w sposób perfidny, wręcz podły. Min zawsze wychodził z założenia, iż najlepszym sposobem na rozwiązanie wszelkich sporów jest rozmowa twarzą w twarz, nie zaś potajemne wysyłanie wiadomości. Był zły, bo przecież nie zrobił nic, co mogłoby wpłynąć na ich związek... Chował swoje uczucia najgłębiej jak tylko zdołał, na miarę możliwości powściągnął okazywanie emocji, zostawiając na wierzchu jedynie martwą skorupę.
Bardziej nie umiał się powstrzymywać. Był w pełni świadom swoich ograniczeń i wiedział, w jakiej pozycji się znajdował. Naprawdę starał się godzić uczucia z rzeczywistością i dostosowywać do niej swoje zachowania- było to chyba najcięższe- udawać, że nie odczuwa się bólu w sytuacjach najbardziej bolesnych, silić się na zwyczajne postępowanie, gdy osoba, która kochasz najsilniej na świecie, jest dotykana przez kogoś innego.
Choćby miał się czołgać po ziemi, chciał być przy nim. Mógłby być rozszarpywanym regularnie każdego dnia, lecz pragnął być w jego życiu. Chciał w nim istnieć. Trwała w nim nieodparta intencja ubarwiania egzystencji Namjoona.
Zjawiskowy bycie o erudycyjnym umyśle, twój urok jest niespotykany. Mógłbym go poznawać każdego poranka na nowo i zawsze byłbym pełen zachwytu.
Przepełnił go raczej uzasadniony lęk, podszyty wiadomościami od dziewczyny oraz tym, w jaki sposób Kim na nie ewentualnie zareaguje.
Był samotny, tak cholernie pozostawiony sobie, ale wiedział, że miał jednocześnie siły na przeskoczenie kłód rzuconych mu pod nogi. Niezaparta determinacja nie pozwalała na rezygnację. To już była poniekąd jego stała cecha, która zdążył w sobie wykształcić na przestrzeni lat spędzonych w towarzystwie Kima.
Yoongi niejednokrotnie w tajemnicy próbował przynajmniej obdarzyć sympatią kogoś innego, ale, jak się po krótkim czasie okazywało, było to niewykonalne. Miłość do Kima zakorzeniła się w jego istnieniu tak głęboko, iż stał się jej integralną częścią. Jaki sens miałoby wypatrywanie nowych, potencjalnych obiektów miłości, skoro szukał równocześnie w innych namiastki Namjoona? Doszukiwał się charakterystycznych cech, segregował, kategoryzował, wrzucał do jednej szuflady? Był zaślepiony. W skrajnym uciemiężeniu, w pułapce miłowania uświadamiał sobie jedyną, słuszną drogę ku szczęściu. Znalazł się na skazanej pozycji, jednak nie widział innego rozwiązania. Uwikłany w zamiłowanie walczył o jego obecność, nie zważając na kleszcze zaciskające się na jego gardle stopniowo, coraz silniej.
Zawsze będę za tobą podążał i rzucał róże po twe nogi, byś mógł stąpać po kwiecistej ścieżce.
Po wszystkim, gdy wrócił do swojego pokoju, dostał wiadomości od Kima, w których głównie wypytywał o powód jego zaskakująco wczesnej ewakuacji. Poniekąd przyniosło mu to ulgę, ponieważ poprzez okazywane zainteresowanie mógł wyciągnąć wniosek mówiący, iż jednak przyjaciel się od niego nie odwrócił pod wpływami dziewczyny. Ciężar w jego sercu nieco zelżał, dzięki czemu miał sposobność swobodniejszej wymiany oddechu. Odpisał mu w zwyczajnym tonie, aby ukryć swój niezbyt dobry stan emocjonalny, że musiał przygotować się na zajęcia, oraz że zapomniał odrobić jakieś zadanie na ćwiczenia z historii malarstwa. Postarał się być przekonywujący.
Kolejnym aspektem jego patowej sytuacji było to, że nie mógł zbytnio ingerować w relację Namjoona z Harin, to znaczy- nie mógł z nią wchodzić w głębsze dyskusje, gdyż od początku miał do tej dziewczyny pewne obiekcje. Wydawała mu się zbyt... Powierzchowna. Prostolinijna. Szybko to dostrzegł. Wyrażenie opinii przez Yoongiego niewątpliwie poskutkowałoby eskalacją niepotrzebnego konfliktu i mogłoby też zdenerwować Joona. Niejednokrotnie miał ochotę powiedzieć Harin co myślał na jej temat, jednak przyhamowywał się, kierując się kuriozalnie dobrem przyjaciela.
CZYTASZ
młody werter krwawi
Fanfictionświat jak baśń o zatartych konturach przymglony, ale pełny ciebie ✧・゚: *✧・゚:* namgi; angst