Festiwal miłości cz.2

55 7 9
                                    

Gdy wyszliśmy wszyscy z domu skierowaliśmy się wpierw do sklepu bo ktoś zapomniał koca (mówie tu o hope =,= bo miała wziąść)
Hope:ile ludzi 0,_,0
Chara:Ja zaczekam w parku na przeciwko
Wszyscy: ok
Usiadłam w parku na ławeczce było tu tak cicho....i spokojnie(szkoda że nie ma tak u nas w domu =''D)
Myślałam o ciastku...był dla wszystkich miły i taki słodki i przy-
Chara:Egh! O czym ja myślę?! Ogarnij się chara!
Dopiero się teraz skapnełam że naprzeciwko mnie przy drzewie stał ciastek.
Chara:no pięknie...*burak* n-nic nie słyszałeś?
Ciastek tylko się uśmiechną.Wtedy spaliłam gorszego buraka(whyyyy ;-;)
Gdy patrzyłam się w chodnik ciastek przybliżył się tak blisko że zaledwie stykaliśmy się nosami(autokorekta mówi mi że stykaliśmy się nożami xD)
Już mniał mnie pocałować ale reszta przyszła...(jakie psuje -,-)
Hope :Mamy już wszy- ups chyba w złym momencie przyszliśmy hehe
Neo:A co to za lemony ?😏
Goth: Neo to nie lemony tylko chcieli się pocałować =^=
Chara:Nie prawda!
Po minie ciastka wyglądał jakby był zły na nich.Nastała niezręczna cisza.
Frisk:Może już pójdziemy?
Wszyscy przytakneli.
//Na miejscu \\
Hope:Ahhh jak tu pięknie zwłaszcza te kwiaty wiśni
Frisk:Tak *-*
Chara:Może roztawimy rzeczy?
Każdy wziął się do roboty, oprócz chłopaków bo oni woleli posiedzieć pod drzewem nić nam pomóc(lenie =p).

(Zrobić polsat czy nie zrobić polsatu o to jest pytanie...💀)
================================
I tak zrobię XD
Resztę do wiecie się w następnej część!

Przygoda w nienormalnym domu (Ut Z Amino XD)[Zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz