22

5.9K 226 17
                                    

Daria

Rano obudziłam się o 7 kiedy Natan jeszcze spał więc stwierdziłam, że pójdę się przejść na mały spacerek zanim się obudzi.
Cicho ubrałam ciuchy i wyszłam z domu

Zamknęłam oczy idąc wzdłuż rzeczki w lesie, wdychając zapach świeżego powietrza oraz drzew.

Gdy tak szłam myśląc o mojej dalszej przyszłości z Natanem potknęłam się i Piszcząc sturlałam do wielkiego dołu. Syknęłam siadając bo przez moje leginsy leciała krew a obok nich na łydce było zadrapanie od gałęzi ale nie było ono takie normalne, było głębokie i szczypało a rana wokół zaczęła robić się sina.

Próbowałam się podnieść aby jakoś wyjść z tego dołu ale na marne bo albo upadałam z bólem nogi albo nie widziałam drogi wyjścia.

Wielka kałuża krwii pojawiała się koło mojej łydki a ja czułam się coraz gorzej. Spojrzałam w stronę łydki i zebrałam całą siłę po czym wstałam i opierając się o gałęzie starałam się do czołgać do jakiegoś wyjścia.

Nagle z wielkim hukiem upadłam na ziemię przebijając sobie łydkę na wylot ostrym patykiem. Krzyknęłam z bólu a z moich oczu zaczęły lecieć łzy. Starałam do czołgać się do widzianego przezemnie wyjścia. Było już tak blisko aż poczułam przerażający ból w kostce i łydce.

Odwróciłam się by zobaczyć co to po czym przerażona otworzyłam szerzej oczy. Moja noga znajdowała się w połowie zamkniętej pułapce na... Sarny?? MIŚLIWI!!  CHOLERA!!

Moje oczy powoli zaczęły zamykać się same a ostatnie co z siebie wydałam to przerażający ryk powiadamiając o tym mojego mate. Ogarneła mnie ciemność.

Natan

Spałem sobie spokojnie aż do momentu w którym chciałem przytulić mojego szkraba. Niestety przytuliłem poduszkę.

Usiadłem na łóżku ale wyczuwałem jakaś zmianę w powietrzu, coś się musiało stać. Moje serce zabiło dwa razy szybciej aż w pewnym momencie usłyszałem przerażający ryk przepełniony bólem, strachem i tęsknotą... TO MOJA MATE

~Pośpiesz się a co jak coś jej się stało??!! Wyczuwam ją nie daleko,biegnij do naszej mate!!!~ krzyczał mój wilk

W jednej sekundzie ubrałem ubranie i wyleciałem z domu jak z procy, obok mnie biegł mój beta i delta, najlepsi z najlepszych i zaufani.

-Alfo, czy to był ryk luny?? -prawie wywarczał w moją stronę bojąc się o swoją Lunę, stado bardzo się z nią zżylo dlatego się martwią, jest dla nich jak druga matka

-Tak, w razie czego niech lekarz zjawi się za 5 minut w pokoju Alfy i Luny

Pokiwali zgodnie głowami a po chwili zapach Darii stał się mocniejszy do momentu pochylenia się nad wielkim dołem

Moje ciało przeszedł warkot jak i dreszcz, oczy zaszły łzami a serce zapierdalało jak byk na rodeo. Moja kruszynka, Skarbek, mój cały świat leżał w dole z zakrwawioną całą noga w pułapce na leśne zwierzęta.

Jednym ruchem znalazłem się koło wielkiej kałuży krwi. Mój beta i delta dopiero teraz dobiegi i od razu zawarczeli a w ich oczach moża było dostrzec łzy. Zdjąłem z jej małej, zgrabnej nóżki pułapkę i zabrałem ją na ręce.

-Kochanie, proszę nie zostawiaj mnie, nie poradzę sobie bez ciebie -mówiłem biegnąc w strone domu i naszej sypialni.

-Lekarz już jest- poinformował mnie mój delta a ja wbiegłem do domu i po schodach w stronę naszego pokoju przed którym czekał. Jak zobaczył w jakim stanie jest jego luna oczy zaszły mu łzami.

Wszystkie wilki traktują Lunę jak swoją matkę, pomaga im i wspiera jest dla nich ważna, dla mężczyzny najpierw najważniejszą kobietą jest matka potem jest żona a jeszcze potem córka.

Położyłem mojego skarba na łóżku i pozwoliłem działać lekarzowi. Po chwili do pokoju zapukał kolejny jekarz i pielęgniarka. Wpuściłem ich lecz po chwili kazali mi wyjść.

-Alfo musisz wyjść tak będzie lepiej dla Luny, powiadomimy cię o wszystkim a teraz Alfa powinien odpocząć - z tymi oto słowami wyszedłem z pokoju skomląc pod nosem z bólu mojej mate który odczuwałem.

*****

I jak się podoba kochani??

Kom i gwiazdki sprawia ,że Daria szybciej wróci do zdrowia 😉😇

Przepraszam za błędy ale jest godzina 22.56 i ja dla was to piszę, ale was rozpieszczam 😂😂

Miłego czytania i dobranoc 😘

Mate Alfy ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz