Pełnie spędziliśmy cały czas ze sobą, leżeliśmy wtuleni w siebie i oglądaliśmy filmy na netflixie a teraz jestem w łazience bo cały dzień leżenia mi nie służy i poszłam wziąść wieczorną kompiel która przerwya mi pukanie do drzwi
-Kochanie, ile jeszcze? -skomle za drzwi Natan
-Natan dopiero weszłam -mówię zrezygnowana i łapie się za nasadę nosa-dopiero co weszłam do wanny, jeszcze się wygodnie nie ułożyłam a ty już jeczysz
-Jak to dopiero?! To ile ja mam jeszcze czekać -słyszę jak opiera głowę o drzwi i puka ręką
-OH Natan z godzinkę minimum - śmieje się pod nosem
-Coo??! O niee -przerywa -Kochanieee?? -pyta przesłodzonym głosem
-Co znowu -odchylam głowę i zamykam oczy po czym wypuszczam zrezygnowana powietrze -co znowu wymyśliłeś??
-Mogę wziąść z tobą kompiel?? -pyta i w jego głosie słyszę jak się uśmiecha -proszeeeee -skomle- mój wilk i ja nie możemy być tak długo i daleko od ciebie jak teraz
Zrezygnowana wiem że nie mam wyjścia
-Niech będzie -mówię i szybko zakrywam się pianą bo Natan wleciał do łazienki jak torpeda i rozebrał się w sekundę
Patrzę na niego i cicho się śmieje po ten skanując moje ciało poleciała mu ślinka
-Wchodzisz? -pytam lekko ściszonym głosem
Natan uśmiecha się szeroko i wchodzi do wanny. Odsuwam się do przodu a on układa się za mną i przyciąga mnie do siebie owijając swoje ręce wokół mojej tali na co ja układam głowę do tyłu na jego ramienu i zamykam oczy
-Jesteś taka piękna -słyszę przy uchu i czuję jak je lekko przygryza po czym zaczyna obcałowywać moją szyja a ja cicho mrucze ,czuję jak jego mięśnie się napinają
-Doprowadasz mnie do szaleństwa -mówi i szybko usadza mnie sobie na kolanach na co piszczę i łączy nasze usta
-Natan-szepcze kiedy zaczyna ugniatać moje pośladki
Uśmiecha się i bierze gąbkę myjąc moje ciało, jak skończył zaczyna wypuszczać wodę z wanny i podnosi mnie na ręce po czym wychodzi i stwia mnie na zimnych płytkach i otula szlafrokiem a ja w tym momencie zastanawiam się czemu grzejniki nie grzeją?
Po ubraniu siebie i mnie wynosi mnie z łazienki i kładzie na łóżku przykrywając jednynie KOCEM czy on chce żebym się rozchorowała? Przecież tu jest zimno
-Natan? -pytam zaczynając już lekko się trzęsąc
-Tak skarbie? -pyta wkładając coś do szafek
-Czemu nie działają tu grzejniki przecież tu jest zimno-mowie i czuję jak lata mi szczenka,
-Jak to zimno? Przecież tu jest nor.. -teraz na mn patrzy i jakby się ocknął wyciąga szybko kołdrę z szafy na dole i okrywa mnie nią oraz sam pod nią wchodzi i przytula mn do swojego nagiego torsu-kochanie przepraszam, zapomniałem że nie jesteś wilkołakiem i masz niższa temperaturę ciała, przepraszam skarbie-mowi przyciągając mnie do siebie mocniej a ja czuję już i wiele więcej ciepełka
-Jest okej-mowie i patrzę w jego oczy które jakby zaszły mgła na chwilę po czym znikły
-Natan? Czemu twoje ocz.. -przerywa mi
Porozumiewalem się z wataha w myślach i kazałem im podkręcić grzejniki i obniżyć ich temperaturę ciała skarbie, dlatego na chwilę zaszły mgła -mówi i całuje mnie w czoło
Objęci i szczęśliwi razem oddajemy się snom ale szkoda że nie wiemy co nas czeka...
***************************************przepraszam was wszystkich za tak długa nieobecność, straciłam wenę i do tego trzecia klasą gim, ale spokojnie już ją odzyskałam i postaram się dawać częściej rozdziały
Napewno na lepszą wenę pomogą ☆ i kom
Dziekuje jeszcze więcej odczytów i czy dobijemy 400 odcz i 20 ☆?? Wierzę w was
CZYTASZ
Mate Alfy ✔
Loup-garou" Czułam się jakby ktoś mnie obserwował, niestety nie mogłam nic zobaczyć bo było ciemno i w dodatku w lesie ~pewnie zaraz wyskoczy jakiś dzik i będę musiała spadać na drzewo ~pomyślałam sobie i zaśmiałam się w duchu Rozglądałam się uważnie przypatr...