38

4.3K 136 8
                                    


Natan prowadzi mnie powoli za rękę w stronę naszej sypialni, mówił, że ma dla mnie niespodziankę a to, że światła są zgaszone powiększa moją ekscytację.

Skręcamy w prawo w stronę schodów i jest to najpiękniejszy widok jaki na razie widziałam. Schody usypane są na zmianę białymi, różowymi i krwisto czerwonymi płatkami róż, im wyżej uniosę wzrok mogę zauważyć postawione świeczki na serduszkowych srebrnych podstawach. Natan uśmiecha się do mnie co w cieniu tylko tych świec wygląda strasznie uroczo. Jest taki kochany...

Powoli mijamy rozstawione świeczki i płatki, z każdym schodem w górę świeczek jest coraz więcej jak i róż, mijamy ostatni schodek i zatrzymujemy się na chwilę. To co zobaczyłam sprawiło, że zabrakło mi słów, wzdłuż drogi widzę roztawione po dwóch stronach większe świece na których widać już lekko skapujący wosk. Droga usłana jest różami w tych przepięknych trzech kolorach, co jakiś czas na ziemi znajdują się małe serduszka z nich. Podnosząc lekko wzrok jestem w stanie zobaczyć na obu ścianach, że zostały powieszone ramki na zdjęciach.

Pierwsza jest na ukos ode mnie w lewą stronę, dalej trzymając dłoń Natana ciągnę go do niej, lekko sunę dłonią po ramie zdjęcia.Jesteśmy na nim w kawiarni i oboje trzymamy przy ustach ciepłe parkujące napoje, dmuchany w nie patrząc sobie w oczy. Na tym zdjęciu jesteśmy uchwyceni tylko my, inni ludzie zamazani są w ładny sposób, to zdjęcie zrobione jest zza szyby a na chodniku leży jeszcze śnieg. Na chwilę w wspomnieniach powracam do tego momentu i mogę śmiało powiedzieć, że było on na początku naszej relacji.

Kolejne zdjęcie jest na drugiej ścianie, podchodzę powoli do niego i też uważnie mu się przyglądam. Tym razem jesteśmy ujęci z boku nad rzeką, stoimi przy zejściu do rzeki, ja rzucam chlep kaczką które ustawione są kawałek dalej a natan przytula mnie od tyłu i ma schowaną głowę w zagłębieniu mojej szyi z lewej strony. Pamiętam jak tego dnia zrobił mi pierwszą malinkę, dotknęłam lekko skórę w tym miejscu a po chwili natan mnie tam pocałował.

Kieruję się do kolejnego zdjęcia omijając płatki róż, zdecydowanie mogę stwierdzić, że to zdjęcie będzie najpiękniejsze ze wszystkich, znajdujemy się nad mostem, Natan specjalnie czekał na zachód słońca i w tym momencie pocałował mnie, to był pierwszy nasz taki namiętny pocałunek idealnie uświetlony w blasku zachodzącego słońca, kierunek tego zdjęcia obejmuje idealnie słońce, a w jego środku stoimy my całujący się. Powoli pochodzę do ostatniego zdjęcia, ramka jest trochę większa ale tylko dlatego, że są w nim umieszczone dwa, jedno z nich jest z pierwszego usg naszego dziecka a drugie jest kiedy razem siedzimy w parku, przy fontannie tuląc się do siebie.

W moich oczach zebrały się łzy wzruszenia, odwracam się przodem do Natana i patrzę mu w oczy, jego też świecą się w blasku tych świec.

-To wszystko jest przepiękne -mówię lekko łamiącym się głosem.

-To dopiero początek kochanie - szepcze mi do ucha i prowadzi mnie w stronę drzwi od naszejsypialni.

Wchodzimy do środka, cały pokój oświetlony jest co jakiś czas świeczkami, na łóżku lezy serce z tylko już ułożonych krwisto czerwonych płatków róż. Na ziemi kierując w stronę łóżka leżą  piękne czerwone róże.

Czuję dłonie Natana jak zjeżdżają na moje biodra a on zaczyna całować moją szyję. Odchylam ją lekko w prawo dając mu lepszy dostęp i zamykam oczy, cały klimat tej atmosfery pobudza jeszcze bardziej moje podniecenie.

Czuję jak pcha mnie lekko w stronę łóżka i kładzie na nim, w samym środku serca.
Ta namiętna chwila sprawia, że natan w expresowym tempie pozbywa się naszych ciuchów, specjalnie dziś założyłam mój czerwony komplet w koronkę z wiązaniem i dtanika i majtek z przodu.
Moja szyja zostaje obdarowana dużą ilością pocałunków i czuję jak Natan łapie delikatnie za sznureczki od mojego stanika i rozwiązuje powoli zdejmując go ze mnie. Kiedy już dokonał tego czynu zaatakował moje usta masując moje piersi w bardzo przyjemny sposób, po chwili zabrał się za sznureczki od majątek i tak samo jak stanik wylądowały w drugim roku pokoju. Sięgam do jego bokserek oraz powoli i zmysłowo ściągam już obcisłe na nim bokserki. Natan schyla się pocałunkami do mojego brzucha i kieruje się w dół, kiedy natrafia do miejsca centralnego zaczyna je zmysłowo ssać, lizać i podgryzać wiedząc jak doprowadzić mnie do szału. Mój oddech staje się płytszy a moje ciało pryska ciepłem.

Po chwili natan wraca do moich ust i caluje mnie bardzo namiętnie wplatając nasze języki w dzikie tango,a ja daję moje dłonie na jego szyję.
Nie przerywając pocałunku zarzucam na jego biodra swoje nogi przybliżając go bliżej i tym samym czując jak jego przyjaciel dotyka jmlekko mojej przyjaciółki przez co ocieram się o niego.
Natan przygryza moją wargę i bierze go w rękę zgarniając moje soki z wejścia i po chwili zaczyna się we mnie wbijać.

Jego ruchy z minuty na minutę stały się coraz bardziej płynne, oboje zaczynaliśmy już odpływać z rozkoszy.

-Kocham cię -krzykneliśmy razem osiągając orgazm

Położyliśmy się obok siebie,natan przykrył nas kołdrą i tak przez chwile leżeliśmy w siebie wtyleni szepcząc czułe słówka a naran mówiąc jak bardzo mnie kocha.

~~~

Wiem, że nie było rozdziału przez jakiś czas ale chciałam, żeby był napisany z jakimś super pomysłem a nie od czapy😉.

Mam nadzieję, że wam zrekompensował czas oczekiwań, dajcie znać jak się podoba ten wyczekiwany rozdział ❤

Mate Alfy ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz