Początek czy koniec?!

343 43 56
                                    

Julka weszła do środka. Usiadła na kanapie obok mnie i naprzeciwko Karola.

Julka: Część
Karol: Hej. Co tam?
Julka: Wprowadzam się do domu Huberta.
Karol: To dlatego tu tak czysto?
Hubert: No pewnie. Mamy dzisiaj dodatkowo jeszcze jednego gościa. Karola.
Karol: Cieszę się, że udało nam się pogadać.
Hubert: Idziesz już?
Karol: Nie chcę wam przeszkadzać. Pójdę do Maćka.
Hubert: Nie przeszkadzasz. Zostań.
Julka: Ja pójdę do pokoju.

Julka poszła.

Perspektywa Karola:
Co powiedzieć Hubertowi? Od dawna jakoś tak... nie wiem... poznałem nowe uczucie, którego nigdy wcześniej nie doznałem. Czy to przez wpływ Huberta? Gdy go widzę, to uczucie się nasila, a gdy idę spać, śnie tylko o nim. Czy to miłość?

Hubert: Karol? Kari? Karolek!
Karol: Co się stało?
Hubert: Nie odzywałeś się, myślałem, że coś się stało.

Stało się i to bardzo dużo.

Hubert: No nie ważne. Zamówie pizzę, jaką chcesz?
Karol: Nie wiem, ja tu jestem tylko gościem.

Hubert wziął telefon i zamówił pizze. Ja znowu zostałem sam, z moimi dziwnymi myślami i uczuciami.

Wróciła Julka. Przyniosła kawę dla wszystkich, a Hubercik gdzieś poszedł

Julka: A jak tam w Warszawie?
Karol: Nawet okej. Gdyby nie ten hałas, masa ludzi i zanieczyszczenie powietrza, to zostałabym tam na zawsze. A jak tam w Bielsku Białej?
Julka: Tak jak widzisz. Cicho, spokojnie. Tu się prowadzi fajne życie.
Karol: Fajnie. A ty gdzie mieszkasz? To znaczy... przepraszam! Gdzie kiedyś mieszkałaś?
Julka: Parę kroków stąd. Idziesz prosto, dwa razy w prawo, w lewo i jesteś u mnie. Nie daleko.
Karol: Rzeczywiście. Jak się poznaliście?
Julka: W szkole. On jest o rok młodszy odemnie.

Co?! On woli starsze dziewczyny? Dziwne.

Julka: On szedł do sklepiku, a ja wracałam. "Zderzyliśmy" się i jakoś to wyszło. A ty?
Karol: ...

Przyszedł Hubert.

Hubert: Już jestem. Co tam?
Karol: Rozmawiałem z twoją dziewczyną. Bardzo miła.
Julka: Ojej, dziękuję. Ty też bardzo miły jesteś.
Hubert: Karol!

Podszedł do mnie i wyszeptał mi do ucha

Hubert: Nie podrywaj mojej dziewczyny.
Karol: Ja nic nie zrobiłem. Po prostu z nią rozmawiałem.

Odszedł ode mnie.

Hubert: No, pizza zaraz przyjdzie
Julka: A jaką zamówiłeś?
Hubert: Hawajską.
Julka: Uwielbiam! Dziękuję
Hubert: Nie ma za co.
Karol: No fajnie 😐
Hubert: Nie lubisz?
Karol: Nie jadłem jej prawie nigdy.

Wstałem

Perspektywa Huberta:

Karol wstał, nie wiem po co, ale...

Karol: Ja już pójdę.
Hubert: Nie zostaniesz do jutra?
Karol: Nie. Pójdę do Maćka, potem wrócę do siebie. Wiesz... znalazłem pracę...
Julka: Jaką pracę? Kim jesteś?
Karol: Jestem grafikiem komputerowym, programuje, instaluje, hakuje... takie tam
Julka: Widzisz Hubi? Bierz z przyjaciela przykład, a nie, siedzisz tylko w domu i nagrywasz Minecrafta!
Hubert: 🤐😮

Poczułem się trochę zazdrosny, jak ona mogła?! To było mega chamskie!

Karol: Nie przesadzaj. Hubi jest młodszy odemnie o dwa lata... ma jeszcze czas.

Ale mnie wybronił. W oczach Julki widziałem złość. Wiem, że może hajs z Youtube'a nie starczy na wszystko co chciałbym, ale nie chcę mi się pracować.

Hubert: Skoro tak, to sama idź i się gdzieś zatrudnij. Narzekasz tylko na mnie, ty też grasz w Minecrafta ze mną!

Ale jej pocisnąłem.

Julka: To było nie miłe...
Hubert: To co ty powiedziałaś też było nie miłe, ale ja nic nie mówiłem.
Julka: Okej. Jak tak chcesz?!

Położyła ręce na walizce, w sensie na tym uchwycie i pociągnęła za sobą.

Hubert: Gdzie ty idziesz?!
Julka: Wracam do siebie!
Hubert: To miał być początek naszego wspólnego życia! Czemu idziesz?

Nie rozumiem dziewczyn!

Julka: ...

Bez słowa wyszła.

Hahah trochę za szybko się akcja toczy... muszę zwolnić! xDD jak wam się podoba? Napiszcie w komentarzu. Do napisania

DxD Czemu nie mogę normalnie żyć? Kocham  cię!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz