Falstart 🤔

319 42 48
                                    

Perspektywa Julki:
ham z niego, jak on mógł tak powiedzieć do swojej dziewczyny. Odchodzę. Może po przeprosinach do niego wrócę, ale nie obiecuję. Nadal go kocham... ale jak tak to po prostu o nim zapomnę.

Perspektywa Karola:
Nie znałem Huberta z tej strony, zawsze myślałem, że jest grzecznym, ułożonym chłopakiem, a on taką szopkę odstawił... i to jeszcze Julce.

Hubert: Co się gapisz Karol?
Karol: Ja? Nie!
Hubert: No przecież widzę! Patrzysz się, jakbyś ducha zobaczył!

Aha... może on ma jakieś ataki... paniki.

Hubert: Przepraszam. Nie panuje nad sobą. Nie wiem, ale czasami wybucham. Julka mi chyba nie wybaczy...
Karol: Nie przejmuj się. Jak nie ona to inna.
Hubert: Dzięki. To może zjedzmy pizzę... wystygnie zaraz.

Zaczęliśmy jeść pizzę. Hubert lubi hawajską... ja tak nie bardzo... ale nie będę mu o tym mówić.

Perspektywa Huberta:
Karol dziwnie patrzy się na tą pizzę... może nie lubi hawajskiej. Kurcze... Miała być dla Julki, ona wyszła, a Karol biedny się męczy.

Hubert: Kari?
Karol: Tak?
Hubert: Nie lubisz hawajskiej? Widzę że nie jesz, jak nie chcesz, nie będę zły.
Karol: Nie jestem głodny. Przed przyjściem do ciebie byłem w maku.
Hubert: No dobra.

Karol wyciągnął telefon, zaczął coś pisać. Pewnie funfiction o DxD 😏😏😏😏😏.

Hubert: Co robisz?
Karol: Pisze.
Hubert: Co?
Karol: Wiadomość.
Hubert: Do kogo?
Karol: Do człowieka.
Hubert: Konkretniej?
Karol: Dziewczyny.

On ma dziewczynę? Mówił, że ostatnio go rzuciła! O czym on mówi?

Hubert: Jaka dziewczyna?
Karol: Ładna.
Hubert: A imię podasz?
Karol: Dowiesz się w swoim czasie
Hubert; Twoja?
Karol: Przepraszam cię, ale nie jestem aktualnie...



... na wywiadzie. Musisz zadawać tyle pytań?
Hubert: Ciekawy jestem.

To żeby nie być inny też wyciągnąłem telefon i zacząłem pisać Sms do Julki

Kochaniutka 💕

Hubercik:
Juluś? Proszę, wróć do mnie. Nie umiem bez ciebie żyć.

Juleczka:
Minęła dopiero godzina odkąd wyszłam?

Hubercik:
Tak, ale mieliśmy rozpocząć wspólne życie.

Juleczka:
Tak wyszło. Wybacz, ale zrywam.

Hubercik:
Jak mam ci udowodnić, że miałem atak paniki, dlatego tak do ciebie powiedziałem. Przepraszam

Juleczka:
Po drodze do domu spotkałam Wojtka. Bardzo miły i przystojny chłopak. Byłam zła na ciebie i powiedziałam mu, że jestem singielka. Ogólnie to...

Juleczka:
Dzwoni. Poczekaj chwilkę.

Odłożyłem telefon na stolik. Karol dalej coś pisał. Nie mam pojęcia co, ale nie chcę wiedzieć. Ma prawo mieć tajemnice.

Karol: Hubi? Muszę już iść.
Hubert: Gdzie idziesz?
Karol: Do Maciusia.
Hubert: Czemu zdrobnieniem go...
Karol: A jak do ciebie powiedziałem? Też zdrobnieniem. Wolisz żebym do ciebie "stary" albo "Hubert!" mówił?
Hubert: Nie no co ty. Rób jak uważasz.
Karol: Maciek zerwał z dziewczyną, jest załamany, muszę mu pomóc.
Hubert: Ja... to znaczy my też już nie jesteśmy razem... napisała mi, że to koniec.
Karol: Wyrazy współczucia. To przyjdę jeszcze do ciebie.
Hubert: Okej.

Karol wyszedł. Podobno jeszcze wróci, ale skoro on jest ważniejszy odemnie... to pewnie! Leć z prędkością światła! Ja poradzę sobie ze wszystkim sam na sam...

Poszedłem do kuchni... z szafki wyciągnąłem...

Co tam ? Nareszcie rozdział się pojawił! Kolejny rozdział, zapowiadam, że będzie po części (10%) DxD. Kto wyczekuje?

Do napisanie

DxD Czemu nie mogę normalnie żyć? Kocham  cię!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz