Tony: chyba zaraz zwymiotuje
Tony: niedobrze mi
Clint: podać miskę?
Clint: a po co ja pytam
Clint: *podaje miskę*
Bucky: co jest, bro?
Tony: no kurwa, głupie pytanie
Tony: co jest
Tony: CO jEsT
Tony: gówno, do cholery
Tony: ja pierdole
Bucky: ogarnij się
Bucky: ładnie pytam
Bucky: nie wiem, liczyłem na ładną odpowiedź?
Tony: Thor, daj mi młota
Tony: Barnes, ja nie wiem czy ty jesteś taki głupi czy tylko udajesz
Tony: ale nie będę się teraz nad tym zastanawiał
Tony: mam ważniejsze problemy na głowie
Tony: biorę ślub, jakbyś zapomniał
Tony: i jakbyś zapomniał, jesteś zaproszony
Tony: tak tylko mówię, nie?
Tony: no i nie wiem, może się stresuję?
Tony: ślub to stresująca uroczystość
Tony: chyba coś o tym wiesz
Bucky: ja się nie stresowałem
Bucky: to Stevie panikował
Clint: wspomnienia mnie naszły ah
Clint: jak to nasz Kapitan panikował gorzej niż baba, a Stark go ogarnął
Tony: JAK MAM NIE PANIKOWAĆ BIORĘ ŚLUB DO CHOLERY
Bucky: nie krzycz
Tony: JA NIE KRZYCZĘ
Tony: JA TYLKO PODNOSZĘ NA WAS CZCIONKĘ
Tony: BO MI JESZCZE BARDZIEJ CIŚNIENIE PODNOSICIE
Bucky: oddychaj?
Tony: NIE
Stevie: Tony, uspokój się
Tony: ToNy UsPoKój SiĘ
Stevie: serio, nie masz się czym stresować
Tony: mówi ten, który w ogóle się nie stresował
Stevie: och, miałem chwilową panikę, okej?
Stevie: czym ty się w ogóle stresujesz?
Tony: no nie wiem, kurde, ŚLUBEM?
Stevie: dokładniej
Tony: wszystkim
Stevie: Clint wszystkiego dopilnował
Stevie: sprawy organizacyjne masz z głowy
Tony: masz obrączki?
Stevie: Tasha ma
Tony: ROMANOFF, MASZ OBRĄCZKI?
Natasha: mam
Tony: OBIE?
Natasha: nie, rozmnożyły się i teraz są cztery:)
Tony: ugh
Tony: a Stephen?
Stevie: co z nim?
Tony: no, jeśli się nie pojawi
Tony: jeśli ucieknie
Tony: zabawi się w uciekającą pannę młodą
Tony: dojdzie do wniosku, że jestem beznadziejny
Tony: i że ze mną nie wytrzymie
Tony: bo jestem okropny
Tony: co jeśli ma już dość mojego charakteru?
Tony: I PO PROSTU MNIE ZOSTAWI
Tony: matko święta
Tony: Steve, przyjeżdżaj
Stevie: już jadę