Wade: siemson antybohaterowie
Wade: superbohaterowie***
Wade: ach ta moja autokorekta:))
Peterek: dzień dobry, panie Pool!
Wade: och, już mówiłem, że możesz mi mówić Wade
Peterek: dobrze, panie Wade
Wade: no uroczy 😍😍
Tony: mam cię na oku, Wilson
Sam: co ty znowu ode mnie chcesz, Stark?
Sam: dopiero wstałem
Tony: NIE MÓWIĘ DO CIEBIE BOSZZ
Sam: nie podnoś na mnie czcionki
Sam: jebie po oczach
Sam: zwłaszcza z samego rana
Wade: nie wiem o co ci chodzi, Stark
Tony: dobrze wiesz o co mi chodzi
Wade: 🤷🏻♀️🤷🏻♀️
Wade: na ogół jestem grzeczny
Tony: większego shitu nie słyszałem
Clint: wytrzeźwiałem
Sam: wpasowanie się w temat lvl Clint Barton
Clint: *kłania się*
Wade: hawkeye?
Clint: yup, it's me
Wade: lubię cię
Wade: masz fajne strzały
Peterek: a ja mam fajny, nowy kostium!
Peterek: od pana Starka!
Peterek: znaczy, od taty?
Peterek: idk czy mogę tak mówić
Peterek: anyway
Peterek:
Peterek: nie widać całego, ale jednak
Wade: jsmxjvsnmxbnsmxnendnekhhsnxmsl
Wade: holy shit
Wade: Parker, jesteś gorący
Peterek: och
Peterek: dziękuję, panie Wade, tak myślę
Tony: Wilson, możesz przestać podrywać mojego syna?
Wade: nie 😉
Peterek: och, przecież pan Wade mnie nie podrywa
Peterek: to był tylko komplement
Peterek: prawda?
Wade: 😉😉 prawda
Tony: to jeszcze dziecko, pamiętaj Pool
Wade: och już nie takie dziecko, Stark, nie przesadzaj
Wade: potrafi i może sam za siebie decydować
Peterek: no w sumie pan Wade ma rację
Peterek: jestem już prawie dorosły!
Tony: PRAWIE
Peterek: och, no tato
Clint: jasna cholera, mam fanboy nsmxkbvyskxiygsncmexsxswkzp
Clint: MŁODY NAZYWA CIĘ TATĄ O MÓJ BOŻE
Clint: piszcze krzycze skacze tańcze
Tony: ekhem
Tony: taaaaa
Tony: wracając to tematu Poola i mojego syna
Tony: jak już mówiłem, trzymaj te swoje łapska przy sobie
Tony: ładnie proszę
Tony: naprawdę nie chcę używać siły
Tony: ale jeśli będzie to konieczne...
Peterek: tato?
Tony: uh, co?
Peterek: kocham cię!
Tony: och
Tony: ee tak
Tony: też cię kocham, młody