6

341 16 0
                                    

-Nie chcę cię znać!-nie wiem... nie wiem czemu to powiedziałam.
Wszystko było zajebiście, może oprócz tego że się z nim przelizałam, a on nagle sobie wymyślił miłość. Koniec! To miała być przyjaźń. Ja go nie kocham.-Nie rozumiesz tego? Zniszczyleś naszą przyjaźń na potrzebę swoich miłosnych widzimisiów!
-Emma...Proszę nie rób mi tego...
-Czego?! Ja cie nie kocham! Koniec i kropka.-krzyknęłam i odeszłam z tamtego miejsca najszybciej jak mogłam. Słyszałam jak jeszcze coś krzyczy...Trudno.
Poczułam łzy na policzkach. Ja...go po prostu lubie. Nawet bardzo. Ale nic poza tym.
Gdy doszłam do domu ,w drzwiach powitała mnie mama.
-No i gdzieś ty była?! Martwie się!krzyknęła.No niezłe powitanie.-Ty płaczesz?
-Nie, nalałam sobie wody do oczu.-powiedziałam hamsko, wyminęłam ją i poszłam do pokoju.
Przez kilka minut kobieta pukała mi do drzwi, ale nie odpowiadałam.
Weszłam na instagrama.
Pierwsze co rzuciło mi się w oczy to...

Pierwsze co rzuciło mi się w oczy to

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Zaczęłam od nowa płakać. To przeze mnie! On...się załamał...i...chyba coś przedawkował...Xanax? Nie, on to przestał brać...Żyletka! Przecież mi ją zabrał!
Zbiegłam szybko na dół.
-Córciu...-mama chciała do mnie podejść ale ją odepchnęłam.
-Mamo...Diego...on jest w szpitalu! Zawieź m-mnie...-mówiłam przez łzy, a mama tylko wzięła kluczyki i założyłyśmy buty.

Jechałyśmy 5 minut, ale  dla mnie to była wieczność. Gdy byłyśmy na miejscu szybko wysiadłam i pobiegłam do budynku.
-Diego... Diego Leanos...-powiedziałam recepcjoniscce.
-Sala 117. -Oznajmiła- a kim pani dla niego jest?-ja nie odpowiedziałam bo już biegłam do windy.

Gdy byłam przed salą , odetchnęłam głęboko i weszłam.
-Emma?-mruknął osłabiony Xan.
-T-tak , Diego.-rozpłakałam się. Jak moglam na to pozwolić...-Co się stało?
-Ty...poszłaś...i wziąłem żyletkę...i...-pokazał mi nadgarstek na której był zakrwawiony bandaż.-Ja ...stwierdziłem...że bez ciebie nie mam...po co żyć...
-Diego! Jak to nie masz po co żyć! Ja cię kocham...Tylko...jako przyjaciela.
-Tylko przyjaciela?
-Tylko.

___________________
Aloha!
Zapraszam was na moją 2 książkę o Lil Peep'ie, nazywa się On.||Lil Peep.
330 słów.
Przepraszam za błędy.
Do zoba!🌍💔

Dzięki Tobie. |Diego Leanos|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz