10

307 18 0
                                    

...W pokoju był Diego z jakąś blondi z tapetą na twarzy. Całowali się.
-Ty chuju! Najpierw piszesz że przepraszasz i żałujesz , a teraz...
-Emma to nie tak...
-A jak?!-wybiegłam ze szpitala zalewając się łzami. Dobra...dzisiejszą noc spędzę z Pump'em, X'em i Peep'em. Będziemy się zajebiście bawić. A on? Chuj mu w dupę.
-Przeprosił cię? Czemu tak szybko? Płaczesz? Przeprosił cię czy nie?-zasypywał mnie pytaniami X.
-Liże się z jakąś laską. Która godzina?-spojrzałam na telefon. -16.30. Jedziemy do domu ,chodź.
-Ale...nie jesteś zła albo coś...przecież płaczesz ...
-Skąd. To smończony dupek jak białabym się kimś takim przejmować.-mruknęłam.
Wsiedliśmy do samochodu i po 5 minutach byliśmy w domu.
Pobiegłam na górę. Chryste panie...tyle rzeczy w jeden dzień. Naćpany Diego , próba samobójcza, "miłość" Diego, szpital, kłótnia z mamą, wyprowadzka, Diego z tą dziwką no i...impreza.
Poszłam do łazienki i się wykąpałam. Po tej czynności poszłam do szafy i zaczęłam wybierać ubrania. Wyjęłam czarną ,rozkloszowaną na dole sukienkę do ud i z wycięciami w miejscach ramion, kabaretki i czarne kryte buty na obcasie.
Przebrałam się i zrobiłam mocny makijaż. Nie po to by zakryć blizny tylmo żeby fajnie to wyglądało. Chociaż blizny też ładnie mi zakrył.
Wzięłam jeszcze torbę  do której włożyłam papierosy, telefon i trochę kosmetyków. Zeszłam na dół.
Czekał tam na mnie Jahseh. Był ubrany w czarną koszulkę i białe jeansy.
-Wow, laska nieźle się odjebałaś-zaśmiał się X.
-A kto mi zabroni?-uśmiechnęłam się.
-Dobra chodź chłopaki już czekają.
Wyszliśmy z domu. Przed bramą czekało BMW. Z auta dobiegał a muzyka. Był to "Boss" Lil Pump'a.
Wsiedliśmy do samochodu.
-Siema-powiedział Gazzy.
-No siemka-odpowiedziałam z uśmiechem.
-Uuu...będę miał co wyrywać.-powiedział Gus lustrując mnie wzrokiem. Zaśmiałam się.

Byliśmy już przed klubem. Gdy przekroczyłam próg poczulam zapach tytoniu i alkoholu. Jak ja to kocham.
Tutaj już nie myśle o Diego.

_________________________
Siemka!
Rozdział niesprawdzany, więc nie bijcie :)
300 słów.
Bajo🌍

Dzięki Tobie. |Diego Leanos|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz