Reakcja BTS na...

2.4K 34 6
                                        

na to, gdy poznajecie mamę/tatę lub rodzeństwo jednego z was część druga Maknae Line

(nie wiem czemu aż tak się rozpisałam przy Jiminie natomiast przy ciastku trochę mniej)

Jimin

Ty: Kochanie, a może już byśmy wstali? Jest godzina 10 rano, koniec leniuchowania

W odpowiedzi jedynie usłyszałaś przeciągły jęk chłopaka. Już miałaś się odezwać, ale pod twoim spojrzeniem chłopak wymiękł i o dziwo podniósł, z łóżka swój seksowny tyłeczek.

Jimin: Nie patrz się już tak na mnie... No weź... Przecież wstałem ty też byś mogła , a nie tylko leżysz

Ty: Że co?! Ty mały..

Jimin: Wielkość nie ma znaczenia liczy się technika

Klusia nawet nie zdążył dokończyć, bo oberwał poduszką i tak od pół godziny później leżycie w salonie otoczeni pierzem.

Ty: To-oo kto sprząta? I czemu ja?

Jimin: No kochanie przecież wiesz, że ja muszę lecieć do wytwórni

Już miałaś odpowiedzieć, ale uprzedził cię dzwonek do drzwi.

Ty: Jimin idz otwórz

Jimin: Czemu ja? Nie chce mi się

Ty: Ale ty jesteś ubrany, a ja mam tylko twoją koszule i bieliznę na sobie. No ale jeśli ty nie chcesz otworzyć...

Powoli zaczęłaś się kierować w stronę drzwi.

Jimin: Stój ! Ja już otworzę

Wycofałaś się do kuchni i nadstawiłaś ucho. Dobiegł do ciebie dźwięk przekręcania zamka i kobiecy głos.

(M- Mama Jimina)

M: No już myslałam, że mi nie otworzysz

Jimin: Ma-ma ? Co ty tu robisz?

M: Przyszłam w odwiedziny do mojego syneczka

Jimin: Ale ja właśnie miałem wychodzić

M: To nic nie szkodzi, jak już przyszłam to posprzątam i ci coś ugotuję

Jimin: Musisz? *kiwnięcie głową przez kobietę* Ehh no dobrze, ale ci kogoś przedstawię. (T.I) chodź tu musisz kogoś poznać

Wyłoniłaś się z czeluści mrocznego i opierzonego salonu po bitwie na poduszki. Na szczęście zdążyłaś się ubrać

Ty: Dzień dobry jestem (T.I)

Jimin: Mamo to moja dziewczyna

M: Miło mi cię poznać kochanie

Ty: W domu panuje totalny chaos, więc co pani powie na kawę na mieście? Od razu podrzucimy Jimina do studia

M: Jaka pani? Mów mi mamo słoneczko

Wieczorem

Jimin: I jak ci się rozmawiało z moją rodzicielką?

Ty: Masz super mamę ! Miałyśmy tyyyyle tematów, a i zapomniałam ci powiedzieć za tydzień idziemy do twoich rodziców na obiad

Jimin: Okay... Czekaj co???

 Czekaj co???

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

(R.I.P grafika)

Taehyung

T- tata M- mama

Tae: Misiuuuuuu

Ty: Tak?

Od godziny siedzisz z chłopakiem w salonie i oglądacie nudną dramę.

Tae: Zapomniałem ci powiedzieć, tylko nie krzycz. Dobrze?

Ty: Mów

Tae: Obiecaj na paluszek, że nie będziesz krzyczeć

Ty: *Wystawia palca* obiecuje

Tae: Moi rodzice dzisiaj przychodzą do nas na kolacje...

Ty: Że co kurwa!!!!! Tae!

Tae: Miałaś nie krzyczeć

Ty: O której przyjadą?

Tae: Za jakieś 3 godziny

Ty: Idę do kuchni módl się żebym zdążyła na czas, bo jak nie to wracasz z rodzicami do domu

3 godziny później

Ty: Anneyonghaseyo (nie wiem czy dobrze napisane, napiszcie w kom)

Tae: MAMA!

M: Cześć synu, a co za piękna kobieta obok ciebie?

Tae: Mamo, tato chcę wam przedstawić moja dziewczynę. To jest (T.I)

Ty: Miło mi państwa poznać

T: Ale kochana co tak oficjalnie?

Rozmowa bardzo się wam kleiła, rozmawialiście na wiele tematów. Wieczorem jak już posprzątaliście i pożegnaliście rodziców chłopaka, usiedliście na kanapie.

Ty: Masz bardzo zwariowanych rodziców już wiem jak to się stało, że ty jesteś taki zakręcony

Ty: Masz bardzo zwariowanych rodziców już wiem jak to się stało, że ty jesteś taki zakręcony

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.




Jungkook

Tu było inaczej. Już po tygodniu waszego związku dostaliście zaproszenie na obiad do rodziców Kooka. Wszystko minęło w przyjaznej atmosferze, no może poza jedna małą sprawą. na początku spotkania tata Kooka spytał się czy nie jesteś z nim tylko dla pieniędzy. Po tym nastała długa cisza. Ty oczywiście zaprzeczyłaś, ale było widać, że ojciec chłopaka jest sceptycznie do ciebie nastawiony. Jednak mama JK uratowała sytuacje i przerwała niezręczną ciszę.

Po spotkaniu- jesteście w samochodzie

JK: I co chyba nie było aż tak źle?

Ty: Yhyy no i z czego się cieszysz?

Ty: Yhyy no i z czego się cieszysz?

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Reakcje BTSOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz