Dzisiaj są twoje urodziny i z tego powodu Jin uszykował specjalną kolację. Nie chcą robić chłopakowi przykrości i nie zważając na swoje złe samopoczucie, siadasz do stołu. Ledwo wytrzymujesz, bo wszystko cię boli, ale wynagradza ci to ten piękny uśmiech. Po pysznym posiłku chłopak proponuje spacer. Nie chętnie się zgadzasz. Niestety przy zakładaniu butów robi ci się słabo i mdlejesz. Wystraszony Jin łapie cię w ostatniej chwili i zanosi do salonu. Po kilku próbach ocucenia cię, wreszcie mu się to udaje.
Jin: (T.I) czemu nie mówiłaś, że się źle czujesz? Pamiętaj mi masz mówić o wszystkim, a teraz proponuje kocyk, kakao i serial. Co ty na to?
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Namjoon
Jest grudzień, wczoraj byliście na łyżwach z Rapim. Mimo próśb chłopaka nie założyłaś ani czapki ani szalika czego skutki niestety postanowiły wyjść. Leżysz ledwo kontaktując, nie masz na nic siły. Głowa boli cię jak po największym kacu. Resztką energii łapiesz za telefon i dzwonisz do RM.
Ty: Rapi...
RM: Nic więcej nie mów słyszę po twoim głosie, że jesteś chora. Daj mi 30 minut. Po drodze wejdę do apteki i do jakiegoś marketu. Wytrzymaj twój książę już jedzie.
Ty: Boże Namjoon kocham cię
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Taehyung
No co tu dużo mówić. Obecnie siedzisz w domu u Tae i pijesz kakao. To nie tak, że jesteś chora. To ten kosmita został zaatakowany przez zarazki, a w obecnej chwili umiera. Tsaa o ile 37.3 stopni to coś strasznego.
V: (T.I) dzwoń po karetkę. Czuję, że to już koniec. Chcę żebyś wiedziała, że wszystko co zostawiam na tym świecie należy do ciebie i pana Lwa. Dbaj...(kaszlnięcie)... o niego. Widzę światło w tej ciemności...
Ty: Boże co ja tu robię i to w dodatku z nim? Za jakie grzechy?!
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.