5 Pajająk

50 10 52
                                    

Kierowca mówił coś po Koreańsku do recepcjonistki, żeby następnie dać gerlsom klucz do cztero-osobowego pokoju i powiedział, że jutro o 14 przyjedzie po nie, żeby podpisały kontrakt z wytwórnią.

Dziewczyny miały pokój na 5. piętrze, na szczęście była winda. Pokój 712.

-Szkoda, że nie 69.-powiedziała przygnębiona Kasia.

-Ok.- Patrycja bez żadnych emocji.

-Co ma piernik do wiatraka?-skomentowała Natalia.

-Tyle samo liter.- odpowiedziała Patrycja.

-Oooo dobre!-odpowiedziała Daria z drugiego końca korytarza, bo musiała dotargać walizkę.

Od razu po wejściu, Nati rzuciła się (jak Reksio na szynkę) na łóżko najbliżej grzejnika, natomiast Kasia wzięła te a najbliżej łazienki. Daria miała gdzieś wszystko i skoczyła na obojętnie, które łóżko, po chwili usnęła.

-Kto idzie się pierwszy myć?-spytała się Kasia.- Jak nikt to ja mo..

-Ja mogę!- przerwała jej Nati po czym weszła do łazienki z walizką.

-Czemu wzięłaś walizkę?-dołączyła do rozmowy, dziewczyna o wiecznym bólu głowy. (Patrycja)

-Boje się Darki. Ona jest nie obliczalna.- rozmawiały ze sobą przez drzwi jak Kasia w toi toiu z dziewczynami, kiedy wymiotowała.

-Przecież jesteś humanistą, a nie ścisłowcem.- powiedziała Daria, która tylko udawała, że śpi. Cały jej plan zrobienia Kebaba Nati z walizki legł w gruzach.

-A jednak nie śpisz.-Kasia wynurzyła nos zza telefonu. -Na te słowa Daria przyłożyła palec wskazujący do ust, żeby uświadomić dziewczyny, żeby były cicho. Kasia i Pati nie wiedziały, że Daria planuje zrobić pranka roku. Najpierw dziewczyna w koku (czyt. Daria) podeszła do plecaka Nati, z którego zrobiła Kebaba, żeby następnie wyjąć pastę do zębów, którą chciała wysmarować drewnianą podłogę przed drzwiami do łazienki. Jej szatański plan przerwały krzyki Nati.

-Aaaaaaa!! Pomocy!!! Pomocy!!!

-Co ci???-podbiegła przestraszona Kasia do drzwi toalety

-Gerlsy proszę!!!- dziewczynie załamał się głos.

-Mogę wejść?

-Tak.- było słychać, że dziewczyna płakała. Kasia otworzyła drzwi, gdzie zastała Nati ze łzami oczach, stojącą na zamkniętej desce klozetowej.

-Co ty odpierdalasz?- Daria kucała przy podłodze, która powoli pokrywała się pastą do zębów Kasi.

-Czy to moja pasta do zębów?- spytała się Patrycja.

-Nie, Kasi.-Daria wyszczerzyła się.

-Okej.-znów bez uczuciowa Patkua.

-Kto ci pozwolił?!-Kasia już chciała podejść i wpierdolić Darce, gdy przerwało jej ostre darcie mordy.

-KASIA, kuźwa, CHODŹ TUTAJ!!!-na drugie słowo ściszyła ton. Kasia odwróciła się w kierunku Nati, której drżały nogi, a palcem pokazywała na kąt pomieszczenia. Po zobaczeniu co tam się znajduje Kasia pisnęła, zamknęła drzwi i zablokowała je ciałem, zostawiając w środku Nati. W jej oczach było coś więcej niż strach. Bardzo ciężko oddychała, oczy mało co jej nie wypadły. Myślała, że gówno wyleci jej do skarpetek, których najczęściej nie nosi, z powodu, że jej ciepło w okolicach dolnych (😏).

-KASIAAA!!! WYPUŚĆ MNIE PLZZZZ. JA NIE CHCE UMIERAĆ!!!

-Co tu się odkurwia.- Patrycja ze swojego łóżka nie miała widoku na cały pokój, po oddzielała je ściana, więc musiała się wychylić. Zobaczyła Darie na kolanach, która nie przestawała woskować podłogi i Kasie, która mało co nie na zawał zeszła, już drugi raz dziś. Po czym, Patrycja, tego żałowała.- To ja wracam do czytania.

-Co wam dziś odpierdala?-skomentowała Daria.

-P, p, p, p, p-Nati zaczęła się jąkać, a Kasia do tej pory nie mrugnęła.- PAJĄK!!!

-Ja pierdole.-Daria odłożyła swoją czynność, do której, oczywiście, miała zamiar wrócić. Przestawiła Kasie na bok. Weszła do środka, gdzie zastała prawie ten sam widok co Kasia, tylko tym razem Nati trzymała w ręce białą szczotkę do mycia kibli.

-O kurrwa, czy to walkiria z LOL'a?

-Darka zabij go!!- dziewczyna wyszła z kibla, po czym wróciła z butem Kasi i pierdolła w ziemie butem, by zabić pająka. Niestety pająk był szybszy i cwańszy, a raczej pająki, bo było ich trzech. Dwa weszły do buta Kasi, a jeden wlazł do dziury w ścianie, gdzie się schowali Daria bez wahania wybiegła na korytarz, jeden z pająków spadł, na którego nadepnęła, a buta Kasi wypierdoliła na balkon. Przy tym całym chaosie nie brakowało krzyków i pisków Kasi. Daria szybkim ruchem zamknęła okno po czym dodała :

-Jaja jak berety.

______________
Mam nadzieje, że się śmialiście, bo ja z tego co napisałam tak XD.

˚✧₊  𝒾 𝓌𝒶𝓃𝓉 𝓎𝑜𝓊˚✧₊ Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz