27 Funny Prank

35 6 49
                                    

28.03.2016

Lany poniedziałek, jedno z ulubionych świąt Darki. Może robić ludziom wodne pranki, bez żadnych konsekwencji. No prawie bez.

Do prawej ręki, śpiącej Kasi, przywiązała jeden koniec sznurka, a drugi do wiadra z wodą, tak, że Gdyby Kasia się poruszyła zawartość wylałaby się na nią. Jednak Darka potrafiła wymyślić prank złożony. (Co ja właśnie wymyśliłam, prank złożony i prosty). Do lewej natomiast miała przypięte Kajdanki, przymocowane z poręczą łóżka. Różowe futerko, oryginalnie.

Kasię obudziły promienie słoneczne, przedzierając wie przez szybę, bo Darka nagle odsłoniła zasłony.

-Wstajemy!!-krzyknęła szczęśliwa Daria.

-Co jest kurwa?-powiedziała, gdy poczuła na kołdrze płyn. Spostrzegła kajdanki, a następnie wielkie wiadro nad jej głową. -Masz mnie odwiązać!!!

-Diy. Do it yourslef.-W tym momencie Daria wyszła z pokoju z perfidnym uśmiechem.

-Co?! Wracaj!!!!! MASZ MNIE ODWIĄZAĆ!!!! Słyszysz!??!!

Kasia usiłowała się rozwiązać. Musiała, niestety, trochę wody rozlać, żeby sięgnąć ręką(w kajdankach) do drugiej(sznurkiem do wiadra). Lecz nie przemyślała tego, bo wiadro i tak spadło i się na nią rozlało. Zobaczyła coś na dnie, wiec ( tą już wolną ręką) je podniosła. W środku spostrzegła kluczyk. Odpięła się (cła mokra, przez wode zboczuszki) i poszła do salonu, gdzie Daria czytała jakąś książkę.

-Wow, szybka jesteś. Myślałam, że dłużej ci zajmie rozwiązanie zagadki.-powiedziała i odłożyła książę na stół.

-Zrobiłam to przypadkowo, gdy się odwiązałam. CZY TY JESTEŚ POJEBANA?!??

-Jak to?! ODWIĄZAŁAŚ SIĘ!?? Lol, czyli masz za długie łapy.

-Co?

-No, bo odmierzyłam wam długoś rąk kiedy spałyście, tylko u Nati było ciężko. Strasznie się wierci, podczas snu...-tu przerwała łapiąc się za brodę- Chyba w obliczeniach zrobiłam błąd.-stwierdziła.

-Po co ci rozmiary moich rąk!?

-Spokojnie...-próbowała jakoś uspokoić Kasię.- Głów tez mam. Znaczy.... Lany poniedziałek!! It's a prank!!! Ha, ha! Ha?

-Idź. się. leczyć. wariatko.

-Śmieszne.

-Tak wgl to skąd ty wzięłaś te kajdanki?

-Z sex-shopu. Mieli też lateksowe stroje, ale pewnie byś się obudziła i drugi minus to moje lenistwo.

-Jesteś chora psychicznie, nie przejmuj się, ja tez. Ale mniej niż ty.


Właściwie to na tym skończył im się dialog na dzisiejszy poranek, bo Daria przez pare następnych godzin usiłowała wymyślić dla siebie idealny rap-line. Lecz zawsze kończyło się tym samym. Albo był przepełnionym niejasnościami i wulgaryzmem, albo podtekstami.

,,Rap już nie wychodzi,
bardzo nisko schodzi.
Nie mówmy, o poziomie,
ani także o kondomie"

Około 18 stwierdziła, że to nie ma sensu. Postanowiła sprawdzić, czy Kasia jeszcze żyje. Weszła do ich pokoju i zobaczyła Kasie, która słuchała  muzyki i czytała coś na wattpadzie. Prawdopodobnie jakieś angsty.

˚✧₊  𝒾 𝓌𝒶𝓃𝓉 𝓎𝑜𝓊˚✧₊ Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz