33 Wycieczka szkolna, nagość i łzy (School au pt.2)

22 3 33
                                    

(polecam przeczytać wcześniejszy rozdział)

Dzień 1.

-Nie muszę przypominać zasad obowiązujących na wycieczce, powinniście je dobrze znać, skoro cały czas je łamiecie.-powiedział Kim Namjoon, który zdążył już sprawdzić listę i niestety, nikt się nie rozchorował i każdy przyszedł.-Panie Jung, czy pan mnie w ogóle słucha?

-Tak wujku.-powiedział, jednocześnie odwracając się od jakiś wkurwiających 9 lasek (momoland dla niekumatych) z 2b, które się tu zapisały, żeby być blisko pana Kim Seokjina, a Namjoon się zgodził, bo mniej musieli wydać na autokar.

-Dobrze, skoro tak się bawimy siostrzeńcu, to wypisz na kartce zasady bezpiecznej zabawy, ja je sprawdzę i jak będzie źle to będziesz ....-tu się zamyślił.- W pokoju z panem Minem.

-COO!??! NIE NIE NIE. PROSZĘ PRZYZNAJE SIĘ BEZ BICIA JA NIE ZNAM ZASAD, MOGĘ CZYŚCIĆ KIBLE, POMAGAĆ W OBIEDZIE TYLKO NIE TO!!!

-Skoro sam zaproponowałeś.-powiedział i zajął miejsce obok Seokjina, a to chytry wujek.

I w tym momencie każdy odczuł jak temperatura drastycznie spada, a do autokaru wchodzi pan Min, który przyniósł za sobą ochłodzenie, a gdy przeleciał wzrokiem po autokarze, każdego na którego spojrzał przechodziły dreszcze. Nikt nawet nie odważył się skomentować jego słomianej czapki, bluzki w Hawajskie wzory i japonek.

-Dzień dobry.-uśmiechnął się najjaśniej jak mógł pan Kim Seokjin.

-Witam.-oschłość wydawała się trochę mniej przytaczająca niż zazwyczaj. Zajął miejsce na lewo od kolegów z pracy i usiadł pod oknem.

Podróż nieubłaganie się wydłużała a gry coraz szybciej stawały się nudniejsze. Zwłaszcza ta, „widzę coś na literę...". Jednak jako wybawienie przyszedł Hoseok z grą, którą zainstalował z reklam. A zmarnował na to całe dane komórkowe, bo Taehyung nie chciał się dzielić przenośnym ruterem. Gra coś typu koło-plotek, tylko bogatsza wersja. Klikało się na koło, imitujące kręcenie się, na którym były oznakowane dwie kategorie. Prawda i Wyzwanie. To dopiero luksusy.

-To kto pierwszy?- spytał właściciel telefonu i pomysłodawca gry.

-Najmłodsze!-krzyknęła jakaś lasia z 2b.

-Spierdalaj, wy nie gracie. Jesteście zjebane.-powiedziała oschle Darka.- No to niech zacznie Hoseok, a dalej lecimy po kolei.

-Ookej.-i kliknął na koło, które po chwili pokazało „wyzwanie".- Poliż najbliższą okno lub szkło.- Przeczytał zadanie na głos. Z racji tego iż przesiadł się na samym koniec autobusu i usiadł najdalej od środka, to odwrócił się i zaznaczył szybę ścieżką swojej śliny.

-Fuuuj!-pisnęła kolejna z 2b.

-No okej to teraz moja kolej.- Daria wzięła telefon i powtórzyła czynność.- Prawda. Opowiedz najbardziej dziwną historie jaka co się przytrafiła... Oj dużo tego było.- przez chwile nie odzywała się, bo musiała wybrać jedną, a akcji było pod dostatkiem.- Więc wydarzyło się to kiedy byłam w podstawówce. Proszę nie oceniajcie. Byliśmy na wycieczce szkolnej, znalazłam jakiś złom z reaktora i wsadziłam koledze do plecaka. Do tej pory nikt nie wie jak umarł....-każdy się na nią spojrzał, lecz nikt nic nie powiedział.- Nie no żartuje, tylko trochę nabawił się choroby popromiennej.

˚✧₊  𝒾 𝓌𝒶𝓃𝓉 𝓎𝑜𝓊˚✧₊ Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz