8 Perfidny arab

33 8 31
                                    

(4B ze swoim szefem rozmawiają po angielsku, ale jest po polsku, bo tak)

Godzinna już rozmowa z nowym, obecnym szefem przebiegała sprawnie, bo już podpisały umowę na dwa lata i pół roku, a jak będą przynosić duży zysk to ją przedłużą. Właściwie to tylko Natalia i Daria rozmawiały, bo Patrycja uznała, że nie ma po co się wtrącać, a Kasia rozumiała co piąte słowo.

Ustalili, że za tydzień Patrycja i Kasia kontynuują naukę, by ukończyć szkołę, natomiast cała czwórka codziennie będzie miała 2 h korańskiego. Znaczy tłumaczą po angielsku koreński. Przez co dla Kasi jest to Mindfuckiem. Będzie musiała włączyć aplikacje, która w obecnej chwili należy do grona najczęściej otwieranej, czyli tłumacz google. Na samą myśl o kółkach i prostych liniach w alfabecie koreńskim robiło się jej nie dobrze. Natalia i Daria musiały znaleźć jakąś prace dorywczą, bo firmę nie stać na to by utrzymywać 2 osoby, a co dopiero już 4. To nie są tanie rzeczy. Czynsz, rachunki. To tak jak około 10 000 zł (2,5 tys. na łeb, rocznie 120 000 zł) co miesiąc leciało się pierdolić. Nie wliczamy oczywiście kosztów dodatkowych, czyli za jedzenie i naukę. To była dopiero rozwijająca się firma, której nie stać by pokryć tak wysokie koszty. Ogółem to tylko 2 piętra należały do Big Hitu, bo reszta albo była zajęta, albo jeszcze nie zagospodarowana, z racji tego, że to świeżo wybudowany wieżowiec. Odpowiedź, którą chciała udzielić Natalia, na zadane pytanie przez pana Bang (szefa), przerwał jakiś facio, który wprosił się na spotkanie. Nie był to Azjata. Chyba Amerykanin? Palił papierosa, którego dym roznosił się po powietrzu. Ubrany w czerwoną koszule na Cejrowskiego z białym podkoszulkiem i krótkie jeansowe spodenki do kolan. Włosy koloru
brązowego, zaczesane do tylu, wystawały za ucho. Nosił też Ray-Bany, które zamiast oprawy mają metal. Złoty kolczyk zdobił jego prawe ucho.

-To wasz osobisty menadżer. Pan Matos. Pochodzi z Portugalii.-Na to podróba Cejrowskiego, zgasiła swojego papierosa o szafkę z książkami.

-Mówiłeś, że to pilne.-Portugalczyk zdjął okulary przez, które nie było widać jego czarnych jak noc oczu. Kasi już zapaliła się czerwona lampka w głowie, że coś tu jest nie tak.

-Zostałeś menadżerem tej wspaniałej czwórki utalentowanych dziewcząt.

-Nie będę nic robił. A jak na prawdę coś pilnego się wydarzy to upewnij się dwa razy czy na pewno do mnie dzwonić.- Matos chciał już wyjść, gdy przeszkodziła mu Kasia.

-Co ty sobie wyobrażasz? Że możesz tak po prostu nas olewać?!?-Kasia wstała z Kanapy i odwróciła się w jego stronę.

-Tak.-mężczyzna przewrócił oczami. Najwidoczniej był zmęczony dotarciem tutaj i rozmową z szefem. Najwyższa chciała już podejść do niego i pierdolnąć tego pacana w łeb.

-Kasia nie warto.- Nati złapała ręką za brak dziewczyny.

-Dobrze niska mówi. Nie dałabyś rady.- Matos prychnął. Kasia była na granicy wkurwu, a dużego wkurwu. Już leciała z pięściami na niego, gdy Daria przed nią stanęła.

-Kaska, kurwa zabijesz go za pierwszym uderzeniem!-Daria już po polsku się wydarła.

-To co mam patrzeć jak ten idiota nas upokarza?!?

-Nie.-Daria odwróciła się w stronę czarno-okiego.- Ja się tym zajmę.-Po czym kopnęła go w czule miejsce dla mężczyzn. Następnie złapała go za kark i powiedziała (po angielsku już oczywiście)
-Mam nadzieje na udaną współpracę panie Matos. Jestem Daria Adams, miło mi.

Pare minut później dziewczyny były już w aucie, które miało je zabrać do hotelu, w którym nadal jest pająk. Słońce świeciło. Ciszę w samochodzie pomiędzy dziewczynami przerwała Kasia.

-Musimy to uczcić!

-Co uczcić?-spytała Patrycja- Że pobiłyście naszego menadżera na samym początku poznania?

-Nieee. Przecież podpisałyśmy umowę na dwa lata! Trzeba świętować!!!-Niemalże Kasia wypiszczała.

-Poza tym, gdybym nie zrobiła tego dzisiaj pewnie zrobiłabym to kiedy indziej. Za dużo sobie pozwalał. Trzeba takich mężczyzn ustawiać do pionu. Równo uprawnienie!!! Co on myśli, że jesteśmy kobietami, darzącymi do własnych praw, które są gorsze?- feminizm Darki

-Nie wydaje mi się, żeby tak myślał.-powiedziała Patrycja.

-TO JEDZIEMY DO KLUBU CZY NIE?!??-Kasia się wydarła.

-Nie. -krótka odpowiedź Darki.

-Czemu?

-Bo ty i Patrycja nie jesteście pełnoletnie XD.

-Jesteśmy matematyku.-Kasia

-Ale w Korei, osiąga się pełnoletniość w wieku 19 lat XD.


_______________
Trochę szybciej rozdział się dziś pojawił. Ciekawszy, ale mniej śmieszny, bo tak.

˚✧₊  𝒾 𝓌𝒶𝓃𝓉 𝓎𝑜𝓊˚✧₊ Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz