25 Wielkanooooc

34 5 57
                                    

26.03.2016

Wielkanoc miała się odbyć już jutro, dlatego Natalia i Patrycja postanowiły wrócić do Polski, wydać całą swoją premie. Daria nie miała potrzeby zobaczyć się na żywo z bliski, od czego jest skype? Zaoszczędzone pieniądze wydała na mikrofalówkę do ich wspólnego mieszkania. Czynsz w podzieleniu na 4 okazał się nadzwyczaj tani. Jeszcze zostało pare pudeł, po przeprowadzce. Pytacie, a co z Kasią? Czemu nie pojechała. I w tym problem, że nie miała z czego lecieć, bo wydała wszystko na ubrania i kosmetyki. Właściwe to jedną bluzkę i w odzajebania kosmetyków. Dziewczyny oferowały, że zapłacą za lot, ale ta nie chciała się narzucać.

Niestety był tylko jeden pokój, wiec musiały się nacieszyć piętrowymi łóżkami, ale za to miały w pizdu ogromną garderobę

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Niestety był tylko jeden pokój, wiec musiały się nacieszyć piętrowymi łóżkami, ale za to miały w pizdu ogromną garderobę.
Daria pocieszała się tym, że przynajmniej klimatyzację miały.

Wyszły z mieszkanie, zamykając je na klucz. A wybierały się do sklepu, po ,,jedzenie". Daria przez całą drogę myślała, ci zrobić? Kupić składniki na normalny posiłek czy kupić zupki chińskie, ostatecznie wybrała opcje nr 2. Lenistwo jednak zawsze wygrywa w jej przypadku. Lecz Kasia stwierdziła, że nie będzie wpierdalała chemii, dlatego wzięła popcorn i japońskie zestawy, bo przecież Agnieszka Grzelak takie robiła to Kasia tez musi. Okazja do testowania mikrofali.

-A co jeśli kupiłaś zepsutą mikrofalowe?

-Jest na gwarancje.

-KUPIŁAŚ NOWĄ, A NIE UŻYWANĄ?

-Tak?

-Pojebus, przecież używana tańsza.- Daria nie znalazła argumentu sprzecznego, poza tym nie chciała się wykłócać z Kasią.

-Po co ci chleb tostowy skoro nie mamy tostera?- zaczęła Daria.

-Ale mamy mikrofale.

Po skończonych zakupach poszły do parku niedaleko piętrowa, w którym wynajmują mieszkanie. Wzięły lody, Kasia wzięła 3 gałki, natomiast Daria z racji żydowskiego pochodzenia (Btw to jest ironia 100% polsza) zamówiła tylko jedną. Daria chciała usiąść na ławce, ale nie zdążyła, bo Kasia pociągnęła ją za nadgarstek i krzyknęła:

-UWAŻAJ!! ŚWIEŻO-MALOWANA!!!!

-Wo dzięki mordo.

Postanowiły wrócić powoli do ich mieszkania. Jakoś planów nie miały, bo całe wolne dwa tygodnie bez żadnych treningów w BigHicie. Luzik.

-Ej myślisz, że w Korei mają kościoły katolickie?-zaczęła Daria.

-Po chuj ci kościół? Chcesz się modlić?

-Tak. Chce poświecić koszyczek Wielkanocy.

-Co kurwa!?

-Nie bluźnij. Nawróciłam się.

-Ej ty sobie ze mnie jaja robisz.-prychnęła Kasia.

-Nie, nie.- pokiwała Daria palcem.- Jestem w 100% poważna.

-Tam jest jezioro. Wykąp się może wtedy ci przejdzie.-Daria już nie mogła się powstrzymać i wybuchła śmiechem.

-Omg to ja jestem zajebistą aktorką, albo ty łatwo wierna.

-Ale ja wiedziałam, że udajesz.

-Tsaaa. Teraz się tłumaczysz.

-Dobra. Skoroo mi nie wierzysz.

-Cycki mnie bolą. Będzie padać.-nagle zmieniła temat, a Kasia już ryczała. Do tego stopnia, że usiadła na chodniku, bo ławka świeżo-malowana. Daria próbowała ją podnieść, lecz to nie dawało żadnych skutków.

-Wstawaj ludzie się patrzą! I ja tu robie największą wiochę!!

Gdy były w mieszkaniu Kasia, zaczęła czytać jakąś książkę na wattpadach, a Daria zatraciła się w inwencji twórczej. Nawet nie spostrzegła, że było już po północy. Jutro miała zrobić Kasi pranka dlatego poszła się umyć pod prysznicem, a następnie spać. Kasia natomiast wciągnęła się w zajebistą książkę, lecz..... nie dokończoną.

-Nieee!!!-jęknęła Kasia leżąca na niższym z piętrowych łóżek. Dopiero po chwili się skapnęła, że Daria nad nią śpi. Poczuła głód, dlatego też poszła do nowoczesnej kuchni, gdzie chciała sobie zrobić kanapkę z masłem, bo nutelli nie było, bo Darka miała być fit, ale zawsze coś przeszkadzało, jak nie lody to coca-cola.

Kasia wyciągnęła masło z lodówki, lecz ku jej zaszkodzeniu było twarde, że można było nim wbijać środki jak zamarźniętym bananem. I nagle włączyła się ta bardziej kreatywna, ale mniej inteligentna strona Kasi. Wsadziła to masło w kostce z METALOWYM opakowaniem do środka czarnej skrzynki z czerwonymi drzwiczkami. Zamknęła i wcisnęła start. Zaczęła skakać jak dziecko śpiewając:

-Miękkie masełko, miękkie masełko.......

Dopóki w skrzynce zaczęły pojawiać się małe piorunki. Pomyślała, nie dość, że będzie miała miękkie masełko to odjechaną super-moc. Dostanie szybkość niczym Flash, albo inne chujostwo. Lecz uśmiech zszedł jej z twarzy, a zastąpił go strach, gdy masło zaczęło się palić. Nie wiedziała co zrobić, była sparaliżowana. W końcu się ocknęła, nalała do szklanki wody z kranu i wylała na mikrofalówkę, nie zważając, że była podpięta do prądu. Na szczęście nic nie stało, płomień zgasł. Kasia wyjęła zawartość z pojemniczka, odwinęła spalony papier, a w środku ukazało się roztopione masło. Stwierdziła, że skoro już to zrobiła to szkoda, by się zmarnowało. Posmarowała nim dwie kanapie, zjadła i poszła spać.

______________________
Przepraszam cię kasiu, może kiedyś mi wybaczysz.

˚✧₊  𝒾 𝓌𝒶𝓃𝓉 𝓎𝑜𝓊˚✧₊ Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz