15. Pique/Ramos ⚽️

1K 38 12
                                    

Rozdział dedykuję : Zakochana_w_futbolu

Sergio POV's :

Stoję pod szkołą. Boję się wejść do niej. Nie dlatego, że pierwszy dzień szkoły czy co. Na terenie szkoły jest taki gang, który szefem tego gangu jest Gerard. Gerard Pique. Od kilku lat znęca się nade mną. On i jego koledzy. Zawsze popychali, byli mnie, raz pobilili mnie tak, że straciłem przytomność. Tylko dlatego, że jestem gejem i zakochałem się w nim. Każdy uczeń szkoły boi się jego gangu. Ale nikt nie cierpi tak jak ja.
Dlatego od trzech lat robię cięcia na moim ciele. Nikt o tym nie wie. Nawet mój najlepszy przyjaciel - Marcelo. Szkoda, że dziś to nie ma, ponieważ wspiera mnie i to bardzo.

Wchodzę do szkoły i od razu zostaje pchnięty na ścianę.
- Patrzcie kto postanowił przyszedł. Nasz pedałek - mówi Gerard, który razem ze swoimi znajomymi śmieją się.
- Zostaw mnie. Proszę - mówię łamiącym głosem
- Nie ma mowy. Nie zostawię cię. Dziś ktoś mnie wkurzył i muszę się na kimś wyżyć, a że ty przyszedłeś, tym kimś będziesz ty - mówi.
- Spadaj - szepcze, żeby nie usłyszał ale pomyliłem się i od razu żałuję, ponieważ Gerard swoją pięścią uderza mnie w nos a ja upadam na podłogę.
- Posłuchaj mnie pedale. Nikt mi nie będzie rozkazywał co mam robić. Rozumiesz? - pyta się a ja nic nie mówię - Rozumiesz mnie pedale!!!
- Taaaak - mówię z łzami w oczach.
- Dobry chłopiec - mówi i klepie mnie po policzku - Chodźcie chłopcy zapalić. Muszę odstresować się przed tą jebaną fizyką.
W końcu odchodzi ode mnie. Ja podkulam nogi pod szyję i kołysze się, jednocześnie płacząc.
Nagle ktoś do mnie podbiega.
- Matko boska Sergio co się stało? - pyta Toni
- Geeeeraaaarddd - bełkocze
- Spokojnie nic ci nie zrobi - mówi.
Taa łatwo powiedzieć.
- Nie wierzę ci - mówię cichutko
- Spokojnie. Zapewniam cię, że nic ci nie zrobi. A teraz chodź. Pójdziemy do pielęgniarki i zobaczy twój nos - mówi i pomaga mi podnieść się z podłogi - No już nie płacz.
- Dziękuję - mówię cicho.
Toni w odpowiedzi uśmiecha się do mnie.
W drodze do pielęgniarki spotykamy panią od fizyki. Jest tu nowa. Pracuje dopiero od trzech miesięcy. Też pracuje jako pedagog szkolny. Nie mam pojęcia dlaczego ona wie o moich problemach.
- Jezu święty Sergio co się stało? - pyta nauczycielka
- Gerard - szepcze Toni tak abym nie słyszał. Ale jednak usłyszałem to.
Czyli to on mówi o moich problemach. Chce na niego krzyczeć ale nie mam siły.
- Idźcie do pielęgniarki. Tak zaraz mamy lekcję. Toni zaopiekuj się nim - mówi i idzie do klasy, natomiast my idziemy do pielęgniarki.
Fajne zacząłem dzień w szkole.

15 minut później...

Gerard POV's :

Razem z moimi znajomymi skończyliśmy palić. Oczywiście w trakcie palenia papierosów, gadaliśmy o bzdurach. Czyli o samochodach, imprezach, dziewczynach, seksie. I chciałem coś powiedzieć wtedy ale przerwał mi dzwonek na lekcje. Tak naprawdę mieliśmy mieć w dupie ale nauczycielka z fizyki zagroziła, że dostaniemy 1, jeśli nie przejdziemy a ja mam średnią z fizyki 1.50, więc lepiej nie ryzykować.

Wchodzimy do sali, gdzie mamy fizykę. Oczywiście nauczycielka morduje nas wzrokiem a my udajemy, że przepraszamy za spóźnienie. Po wejściu do klasy od razu mój wzrok ląduje na tym pedale. Ma nos rozwalony.  Ładnie urządziłem go.
Kiedy miałem usiąść z tylu klasy, od razu przyczepia się mnie.
- O nie ma mowy. Nie usiadziesz tam Pique - jęczy
- A gdzie? - pytam się grzecznie, choć mam krzyczeć.
- Usiądziesz z... - przeciąga specjalne - Z Sergio.
Co takiego. Z tym pedałem mam siedzieć w jednej ławce. Chyba ma coś z głową.
- Nie ma mowy. Nie będę siedział z tym pedałem - mówię.
- Albo siadasz z nim albo do dyrektora. Wybieraj - mówi.
Szantaż. Świetny pomysł. Tym razem dam jej wygrać, ponieważ zagroził, że jeszcze raz przyjdę do niego to usuną mnie ze szkoły.
- Ok. Usiądę - mówię i siadam obok niego
- I widzisz nie bolało - mówi - Aha. Dostajesz uwagę.
- Za co - mówię zdenerwowany
- Za słownictwo. Więcej nie mów pedał - upomina mnie - A teraz wracamy do tematu.

Jezu święty. Gada i gada. Chyba wolałbym dostać 1 niż tu siedzieć. I na dodatek z Sergio. Ale jest plus tej sytuacji. Nie odzywa się do mnie. Cały czas słucha jej i robi notatki, jednocześnie przegryzając długopis Ja nic nie robię, bo co mi fizyka potrzebna w życiu. Nie wiem kto wymyślił fizykę ale ktoś musiał być albo głupi albo pijany.
W pewnym momencie bluza Sergio podwija się i widzę kreski?
O matko. Czy on to sobie robi. Jeśli tak to oby nie przeze mnie.
Sergio zauważa mój wzrok i chce zakryć to, jednak nie pozwalam na to. Łapie go swoją dłonią za prawy nadgarstek i swoim kciukiem jeżdżę po jego cięciach. Mój boże ile on ma tych kresek. Co chwila pojawia się jakąś inna. Jednak jest tam jakiś wycięty napis. Jeszcze raz przejeżdżam palcem i próbuje zgadnąć.
- G....E....R.....I - mówię i kiedy nie czuję już żadnych kresek, zgaduje napis - Geri?
O fuck. To moja ksywka. Boże on to robi przeze mnie. To moja wina.

Sergio POV's :

Kurwa. On nie miał się dowiedzieć o tych bliznach. Odsuwam się do ściany, żeby być jak najdalej od niego ale jego dłoń dalej trzyma mój nadgarstek. No świetnie. Już mi nawet na lekcji nie daje spokoju. Niespodziewanie spląta swoje palce z moimi  palcami. Rumienię się na ten gest. Jak taka osoba może mieć jakieś uczucia. W pewnej chwili słyszę dzwonek. Matko już przerwa.
- Za tydzień kartkówka - mówi nauczycielka a cała klasa wzdycha.
I kolejna kartkówka z fizyki. Ta nowa nauczycielka jest beznadziejna. Jednak nie teraz jest moim problemem. Cały czas Gerard nie puszcza mojej dłoni. Wolną ręką pakuje książki do swojej, przy czym ja też to robię i kiedy  chce zarzucić swój plecak na ramię, Gerard zabiera mi i zarzuca na swoje ramię.
Razem wychodzimy z klasy, jednocześnie trzymając się za ręce. Wszyscy patrzą się na nas z niedowierzaniem. Czuje na plecach palący wzrok uczniów. Razem z Pique wchodzimy do łazienki i od razu mnie popycha na ścianę i zaczyna mnie całować? Matko całuje się z osobą, która kilka lat poniżał i bił mnie. Nie oddaje pocałunku, ponieważ jestem w szoku.
Kiedy przestajemy się całować, on upada na kolana i całuje mnie po bliznach na moich nadgarstkach, jednocześnie płacząc?
- Dlaczego to robiłeś? Przeze mnie to robiłeś. Co ja zrobiłem. Ja nie chciałem. Przepraszam - bełkocze - Wybacz mi proszę.
Ja zamieram. Czy największy łobuz szkoły prosi mnie o wybaczenie.
- Wiem, że proszę za dużo ale naprawdę proszę cię o wybaczenie. Ten pocałunek znaczył dla mnie wiele, ponieważ kocham cię. Przez kilka lat, kiedy cię poniżałem i biłem, chciałem pozbyć się tego uczucia. Ale z każdym dniem to było coraz silniejsze. Nawet jak poniżałem cię to nie pomagało. Dlatego wybacz mi. Od dziś zmienię się. Odejdę z gangu. Zacznie być dobrym. Tylko mi wybacz - mówi
- Ja nie wiem co mam powiedzieć. Ja ciebie też kocham ale nie potrafię tak od razu ci wybaczyć ale jak będziemy się przyjaźnić i stopniowo będziesz odzyskiwał moje zaufanie, to może zostaniemy parą - mówię
- Masz rację. Zacznijmy od nowa. Jestem Gerard - mówi i podaje mi rękę
- Sergio - odpowiadam i ściskam jego rękę - Co mamy teraz?
- Chemię - odpowiada - To co kolego. Idziemy na chemię?
- Chodźmy  - mówię i wychodzimy z łazienki i udajemy się do sali chemicznej.
Przez kilka lat nie wiedziałem, że pogodze się z łobuzem aż do dzisiejszego dnia.

Jak podoba się shot?

FOOTBALL - one shots ⚽️ (Zakończone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz