16. Neuer/Kimmich ⚽️

874 24 6
                                    

Rozdział dedykuję : oopsmydybala

Joshua POV's :

Dziś jest mój pierwszy dzień w drużynie Bayernie Monachium. Boję się jak inni mnie zaakceptują. Jestem nieśmiały w relacjach z ludźmi. Jedynym moim przyjacielem jest Leon Goretzka, który gra właśnie w  Bayernie i zaproponował mi, żebym przeniósł się do nich. Zgodziłem się na to, ponieważ jestem fanem Bayernu Monachium i chciałem grać w nim od zawsze a dziś to się spełniło.

Właśnie jestem w szatni i przebieram się w strój. Powinien być już na treningu ale przez korek spóźniłem się o 20 minut. Napisałem do prezesa Bayernu, że się spóźnię, bo są korki. W odpowiedzi napisał, że nie ma sprawy.
Kiedy skończyłem zawiązywać korki, chciałem wyjść z szatni i nagle ktoś wchodzi do szatni, powodując, że drzwiami uderza mnie w czoło i upadam na podłogę, czym lewym łokciem uderzam w ławkę i powodując wielki ból w łokciu.
- Kurwaaa jak boli - mówię i zaczynam płakać, ponieważ ból jest do niezniesenia.
- Uważaj jak chodzisz debilu - mówi jakiś młody facet. Chyba asystent trenera. Chciałem coś powiedzieć ale nie mam odwagi.
- Ooo mały chłopiec dostał kuku. Nie bądź ofiarą losu i wtedy nie dostaniesz kuku - śmieje się ze mnie.
Nagle do szatni wpada trzech chłopaków, chyba piłkarzy.
Dwóch przyciska do tego asystenta, natomiast jeden pomaga mi wstać i usiąść na ławce.
- I co. Już nie jesteś taki mądry co? - mówi ten z tatuażami na lewej ręce.
- Nic nie zrobiłem. To jego wina - mówi i wskazuje na mnie.
- Nie pierdol głupot. Widzieliśmy tą akcję i to twoja wina a teraz idziemy do szefa. Zobaczymy czy będziesz taki cwaniak - mówi ciemnowłosy chłopak z jasnym kolorem skóry.
Razem z nim wychodzą z szatni, natomiast ja i jeden chłopak zostaliśmy w szatni.
- Pokaż mi to - mówi.
Kiedy ja mu pokazuje łokieć, on dotyka go, powodując u mnie jeszcze większy ból. Od razu odsuwam się od niego.
- Nie dotykaj - krzyczę na niego
- Nic ci nie zrobię. Jestem Manuel i chce Ci pomóc - mówi i podaje rękę.
- Jestem Joshua - odpowiadam mu i podaje rękę (prawą) i zaczynam pomału płakać.
- Ej co się dzieje? Czemu płaczesz? - pyta
- On ma rację. Jestem ofiarą losu. Ja zawsze nią byłem i będę ją już na zawsze - bełkocze
- To nieprawda. Nie jesteś nią. Jesteś silnym chłopakiem. A ten asystent jest nienormalny. Do każdego się przyczepia - mówi
- Manu a ta dwójka chłopaków, która przyszła z tobą, to kto? - pytam się
- To James i Robert, dwóch piłkarzy, są naprawdę spoko tak jak reszta drużyny  - mówi
- A czemu tak zareagowali? - pytam się
- Oni go nie lubią, tak każdy z nas ale oni chcieli poskarżyć się na niego do zarządu i teraz mają powód - mówi - A teraz musimy iść do pielęgniarki, żeby zobaczyła twoją rękę. Co ty na to Joshi?
- Idziemy Manu - mówię i śmieje się z mojego przezwiska.
- No to skoro już mówimy po ksywce, pójdziesz dziś ze mną do kina. Mam dwa bilety na film ,, Tomb Raider ". Co ty na to? - pyta się
- Ok. Zgadzam się - odpowiadam mu
- To super - mówi i cieszy się - A teraz chodźmy lepiej do pielęgniarki.
Mówi i razem wychodzimy z szatni w stronę sali, gdzie pracuje pielęgniarka.
Nie wiedziałem, że ten dzień odmieni całe moje życie.

Podoba się wam shot?

FOOTBALL - one shots ⚽️ (Zakończone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz