Usiadłam obok brata przy biurku. Odpalił laptopa i zadzwonił przez niego do naszych wspólnych przyjaciół oraz do... Leokadii. Od początku nie byłam pewna czy ją do tego mieszać. To JA i FILIP byliśmy w domu Bestii, nie ona to MY byliśmy świadkami morderstwa, to JA mam książkę z zapisaną całą prawdą. Jednak nie miałam wyjścia. Skoro coś wiedziała musiałam to wykorzystać, lecz jednak jeśli kłamie... to nie wiem co zrobię, zobaczy się.Poprawiłam włosy i wymieniłam spojrzenia z Adamem. Wyglądał trochę słabo. Cała ta sytuacja go stresowała, ale miał prawo, również się stresowałam.
Kiedy na ekranie wyświetliła się mała ikonka z twarzami Filipa oraz Marii, wszedł w nią i włączył naszą kamerkę. Poczekaliśmy chwilę, aż reszta zrobi to samo i rozpoczęliśmy rozmowę, do której po krótkim czasie dołączyła Leokadia.
- Hej - powiedziałam w tym samym czasie razem z Adamem.
- Cześć - przywitał się widocznie zmęczony Filip.
- Hejo... - uśmiechnęła się Mari, lecz kiedy chciała coś dopowiedzieć, nagle odezwała się nasza nowa ,,koleżanka".
- Dobra młodzi, już nie przedłużajcie, może przejdziemy do konkretów?
- A ty co, jakaś wielce dorosła? - odgryzł się poddenerwowany Filip. Nie wiedziałam czemu się tak zachował, lecz puściłam to mimo uszu w przeciwieństwie do Leo...
- Pieprz się gnojku. Nagle ci się na pyskówki zabrało.
- A weź się pierdol!
- Filip!- skarciła go Maria. Zauważam, że w ikonce, w której wyświetlało się jej nagranie na żywo z tego co mówiła poruszyła się nieswojo.
- No co? Laska sobie pozwala na zbyt wiele!
- EJ, ej, ej, tylko nie laska, bachorze! - warknęła, uderzając pięścią w swoje biurko.
- Ogarnijcie się, cisza! - zdenerwował się mój brat. Zaskoczyło to, mnie jak i resztę ,,zgromadzonych". Mój brat zawsze mi przypominał raczej spokojnego i ciapowatego jelonka, niż stanowczego... kogoś. Dobra, po co się nad tym tak wywodzę? Po prostu jestem zdziwiona tak samo jak inni, ok?
- No dobra, dobra, tylko niech ten bachor się już nie odzywa.- obruszyła się i skrzyżowała ręce na piersi. Przygryzła wargę, marszcząc gniewnie brwi. Filip przewrócił oczami i odpuścił sobie zbędne komentarze.
- Dobra, więc od czego zaczynamy?- spytałam.
- Może od tego, co ona tutaj robi? Czemu ją zaprosiliście do naszej ,,konferencji"? - Filip zrobił w powietrzu znak cudzysłowia.
- Nie ona, tylko Leokadia, i zaprosiłam ją, ponieważ ponoć może nam pomóc.
- Niby w czym pomóc? - uniosła wysoko brwi brązowowłosa Maria.
- A w tym, że podobno chcecie coś zrobić w sprawie Bestii - prychnęła szarooka.
- Aha...? Skąd o tym wiesz?
CZYTASZ
Wiele Ciemnych Nocy ✔
خيال (فانتازيا)"Noc kryje wiele tajemnic, jedne z nich są jasne, a inne ciemne niczym krucze skrzydła. W miasteczku mówi się, że nie można wychodzić po zmroku z domu, ponieważ w lasach grasują wilki, że jeszcze obowiązuje godzina policyjna, że to tylko morderca. C...