*13*

71 10 4
                                    


Usiadłam obok brata przy biurku. Odpalił laptopa i zadzwonił przez niego do naszych wspólnych przyjaciół oraz do... Leokadii. Od początku nie byłam pewna czy ją do tego mieszać. To JA i FILIP byliśmy w domu Bestii, nie ona to MY byliśmy świadkami morderstwa, to JA mam książkę z zapisaną całą prawdą. Jednak nie miałam wyjścia. Skoro coś wiedziała musiałam to wykorzystać, lecz jednak jeśli kłamie... to nie wiem co zrobię, zobaczy się.

Poprawiłam włosy i wymieniłam spojrzenia z Adamem. Wyglądał trochę słabo. Cała ta sytuacja go stresowała, ale miał prawo, również się stresowałam.

Kiedy na ekranie wyświetliła się mała ikonka z twarzami Filipa oraz Marii, wszedł w nią i włączył naszą kamerkę. Poczekaliśmy chwilę, aż reszta zrobi to samo i rozpoczęliśmy rozmowę, do której po krótkim czasie dołączyła Leokadia.

- Hej - powiedziałam w tym samym czasie razem z Adamem.

- Cześć - przywitał się widocznie zmęczony Filip.

- Hejo... - uśmiechnęła się Mari, lecz kiedy chciała coś dopowiedzieć, nagle odezwała się nasza nowa ,,koleżanka".

- Dobra młodzi, już nie przedłużajcie, może przejdziemy do konkretów?

- A ty co, jakaś wielce dorosła? - odgryzł się poddenerwowany Filip. Nie wiedziałam czemu się tak zachował, lecz puściłam to mimo uszu w przeciwieństwie do Leo...

- Pieprz się gnojku. Nagle ci się na pyskówki zabrało.

- A weź się pierdol!

- Filip!- skarciła go Maria. Zauważam, że w ikonce, w której wyświetlało się jej nagranie na żywo z tego co mówiła poruszyła się nieswojo.

- No co? Laska sobie pozwala na zbyt wiele!

- EJ, ej, ej, tylko nie laska, bachorze! - warknęła, uderzając pięścią w swoje biurko.

- Ogarnijcie się, cisza! - zdenerwował się mój brat. Zaskoczyło to, mnie jak i resztę ,,zgromadzonych". Mój brat zawsze mi przypominał raczej spokojnego i ciapowatego jelonka, niż stanowczego... kogoś. Dobra, po co się nad tym tak wywodzę? Po prostu jestem zdziwiona tak samo jak inni, ok?

- No dobra, dobra, tylko niech ten bachor się już nie odzywa.- obruszyła się i skrzyżowała ręce na piersi. Przygryzła wargę, marszcząc gniewnie brwi. Filip przewrócił oczami i odpuścił sobie zbędne komentarze.

- Dobra, więc od czego zaczynamy?- spytałam.

- Może od tego, co ona tutaj robi? Czemu ją zaprosiliście do naszej ,,konferencji"? - Filip zrobił w powietrzu znak cudzysłowia.

- Nie ona, tylko Leokadia, i zaprosiłam ją, ponieważ ponoć może nam pomóc.

- Niby w czym pomóc? - uniosła wysoko brwi brązowowłosa Maria.

- A w tym, że podobno chcecie coś zrobić w sprawie Bestii - prychnęła szarooka.

- Aha...? Skąd o tym wiesz?

Wiele Ciemnych Nocy ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz