#3

52 6 0
                                    

MIKE

Czułem się dziwnie, Luke nawet nie zaczynał rozmowy na temat imprezy. Mimo, że myślałem, iż wolę dziewczyny, podobał mi się ten pocałunek. Mógłbym go powtórzyć... Szkoda tylko, że Luke tego nie chce.

Opowiedziałem Ashtonowi O wszystkim, na co ten tylko powiedział, że wiedział, że w końcu przyznam się do bycia gejem. On wiedział o imprezie wszystko, a ja nadal nie wiem gdzie zniknął z Calumem.

-Hej, Ash, Ty wiesz co zrobiłem ja, ale nie powiedziałeś mi, co zrobiłeś ty- próbowałem zachęcić go, by opowiedział mi o tym.

-Uh, więc ja... Um- poszedłem sobie, z tym uroczym chłopakiem, co przypomina azjatę... I tak jakby... My się całowaliśmy, a potem... Poszliśmy do mojej sypialni?

-Wiedziałem, że kogoś wyrwiesz stary!- krzyknąłem zadowolony z tego, że mój przyjaciel wreszcie sobie kogoś znalazł.-Mam nadzieję, że go teraz nie olejesz, co?

-Nie no co ty, przecież odkąd wróciłem do domu, to nie odrywam rąk z telefonu, bo cały czas piszemy.

-Świetnie, za to ja jakoś chyba nie mogę dotrzeć do Luke'a...- powiedziałem smutno.

-Myślę, że powinieneś się z nim spotkać i spróbować znów pocałować. Jeśli to odwzajemni, to znaczy, że też Cię lubi.

I chyba Ash miał rację... Ja po prostu bałem się, że tego nie odwzajemni...

Ja: Hej, Luke! Czy możemy się spotkać?
Luke: Jasne, możesz przyjść do mojego mieszkania. Oh, i Calum pyta, czy mógłbyś zabrać ze sobą Ashtona;-)
Ja:Jasne, będziemy za 20 minut ;)

_____
Gdy byliśmy już u chłopaków, Calum zaproponował Ashowi, by poszli obejrzeć film, dzięki czemu zostałem sam na sam z Luke'iem.
-Hej! Może my też coś obejrzymy?-zapytał wesoło Luke i, okej, uśmiechnął się tak strasznie słodko!

-Jasne, super pomysł!

Kiedy minęło pół godziny filmu, poczułem, jak Luke opiera głowę na moim ramieniu. Spojrzałem na niego, a on na mnie. I nagle dzieliły nas tylko milimetry... Luke krzyknął oczy i przybliżył się jeszcze bardziej, po czym jego oddech owiał moje usta. Później jedyne co widziałem to ja i Luke całujący się...
_____

LUKE

Zanim się obejrzeliśmy nastał wieczór. Wszyscy siedzieliśmy w salonie i zamawialiśmy pizzę. Michael co chwilę na mnie spoglądał. Nie wiem czemu to zrobiłem.. Od czasu kiedy go pocałowałem on nawet nie odezwał się do mnie słowem. Może tego nie chciał? Może coś źle zrobiłem? A co jeśli on mnie po prostu nie lubi?

Kiedy wreszcie przywieziono nam pizzę, usiedliśmy w kuchni, by ją zjeść. Nawet nie zauważyliśmy Kiedy minęły dwie godziny. Była już 21:30, a my nadal siedzieliśmy nie rozmawiając. Calum I Ashton wyszli gdzieś pół godziny temu.

-Michael? Michael! Czemu ze mną nie rozmawiasz? Co zrobiłem źle? Czemu nie chcesz-
-Luke, posłuchaj, nic nie zrobiłeś źle... Ja po prostu musiałem trochę pomyśleć. Ale teraz jest już okey.- powiedział Mike, po czym lekko musnął moje usta.
-Okey?-nagle poczułem się pewniej.-a jak byś zareagował, gdybym zrobił tak...-zbliżyłem się do niego niebezpiecznie blisko, ale nie pocałowałem go.
-Myślę, że zrobiłbym to-powiedział, po czym całkowicie wyeliminował odległość między nami a potem tak-dodał kładąc dłonie na moich biodrach, by przysunąć mnie bliżej.

To było coś pięknego. Nigdy nie myślałem, że będę siedział w takiej pozycji całując się z Mike'iem. Po chwili chłopak przerwał

-Jest już późno, powinienem iść...-powiedział Mike, na co ja szybko pokiwałem głową.
-Możesz zostać...
-Jeśli to jest to czego chcesz? To czemu nie.

Poszliśmy do mojej sypialni, a już po chwili leżeliśmy przytuleni do siebie.
°°°°°
Taki troszkę do bani ten rozdział... Wybaczcie, jakoś nie mam weny...

Do następnego
~JWH

IDIOT || mukeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz