Kolejny dzień zapowiadał się dobrze. Luke obudził się szczęśliwy, bo wiedział, że Mike nie ma zamiaru go zranić. Ale czy faktycznie tak było? Leżąc w łóżku sięgnął na szafkę nocną po swój telefon. Nie wiedział co ma ze sobą zrobić, więc zaczął przeglądać wszelkie Social media. Jednak nigdzie nie było ciekawych rzeczy, które w jakiś sposób przyciągałyby jego uwagę. Zmieniło się to, gdy zobaczył pewien post na Facebooku. Zauważył, że pewna dziewczyna oznaczyła jego chłopaka na zdjęciu. Zdjęcie było z wczoraj. Było widać na nim Mike'a stojącego przy barze z jakąś dziewczyną. To była Crystal... Dziewczyna, która dodała zdjęcie na Facebooka... Zdjęcie, a nad nim podpis: Nie mogę się doczekać spotkania! xx Michael Clifford
Dlaczego? Pomyślał Luke. Czy Mike go zdradza? Jego Mike? To przecież nierealne... On nie mógłby tego zrobić. A może jednak? Czy on wypełnia zadanie? Stara się chronić Luke'a? A może sam tego chciał? Może Luke już nie jest mu do niczego potrzebny? Z tą myślą wyszedł z łóżka, by zacząć szykować się do szkoły.W tym samym czasie Mike wysyłał Crystal chyba piętnastą wiadomość... Nie wierzył w to, że dziewczyna mogła wstawić to głupie zdjęcie. Przecież nawet nie było zrobione przez nią. To musiała być osoba, która wysłała list. Co znaczy, że to musi być ktoś, kogo Crystal dobrze zna. Michael chciał porozmawiać z dziewczyną w szkole. Nagle usłyszał dźwięk powiadomienia z Facebooka. Odblokował telefon tylko po to by ujrzeć napis Luke Hemmings lubi zdjęcie, na którym Cię oznaczono! A następne co widział, to przychodząca wiadomość od jego chłopaka.
Luke: Dlaczego?
Mike sam nie wiedział dlaczego... Przecież mógł po prostu zanieść list i wiadomość na policję... Jednak za wszelką cenę chciał chronić swojego chłopaka... Nie był pewien, czy policja zdziała tu cokolwiek. Chciał załatwić tę sprawę sam.Luke był już w szkole. Nawet nie czekał na Mike'a w umówionym miejscu. Nie chciał go na razie widzieć. Jego modlitwy jednak były na nic...
Michael wszedł do szkoły chwilę po Luke'u. Mógł widzieć jak jego chłopak idzie w stronę swojej szafki. Szybko podszedł do niego. Przytulił go od tylu i cały czas szeptał mu na ucho ciche przepraszam. Nie mógł pozwolić mu odejść. Nie teraz. Wytłumaczył mu, że robi to, by go chronić. Że nie potrwa to dłużej niż jedna randka. Że nie ma zamiaru się w to bawić. Luke jednak nie chciał mu uwierzyć. Nadal myślał o zdjęciu. Mike i Crystal byli na nim tak blisko... Wyglądało to tak, jakby dzieliły ich tylko centymetry... Mike nie chciał tak łatwo odpuścić. Postanowił walczyć o swoją miłość. Chciał iść z tym na policję. Nawet podzielił się tym pomysłem z Luke'iem. Jednak, gdy powiedział mu o tym obaj usłyszeli dźwięk SMSa. Zdziwili się. Mike wyciągnął telefon i przeczytał wiadomość na głos.
-Jeśli pójdziesz z tym na policję, to możesz pożegnać się z tym głupim blondynem, z przyjaciółmi i oczywiście z samym sobą...-spojrzał na Luke'a. Jednak nie było go już tu, gdzie stał wcześniej. Zostawił Mike'a. Poszedł sobie gdzieś... Zostawił Michael'a.Luke nie mógł tam zostać i patrzeć na osobę, która właśnie straciła w jego oczach. Chciałby mu wierzyć. Jednak coś mu na to nie pozwala. Tak bardzo mu przykro... Osoba, która wydawała mu się najbliższa, jego chłopak... Teraz stała się zdrajcą. Coś trzymało Luke'a przy tej myśli. Jednak sam nie do końca wiedział co. Tak bardzo jak chciał uwierzyć Michael'owi, tak bardzo nie mógł mu znowu zaufać... Luke postanowił wyjść ze szkoły i udać się w jedyne miejsce, w którym nikt go nie znajdzie. Jednak przed pójściem postanowił powiadomić swojego współlokatora, żeby ten się nie martwił. W końcu po półgodzinnej wędrówce doszedł do celu. Było to dość wysokie wzgórze. Tylko on wiedział o tym miejscu. Nikomu o nim nie powiedział... Usiadł na końcu, który zostawił tutaj dość dawno i zaczął rozmyślać. Zaczął od samego początku. Człowiek, który kiedyś, bo aż miesiąc temu, był jego obiektem westchnień jest teraz jego. Jakby na zawsze? Ale czego nie rozumiał. Jakim cudem ten chłopak mógł ze słodkiego kotka zmienić się w zdrajcę? Niby tłumaczył mu, że to że względu na chęć ochrony Luke'a. Jednak to mogły być po prostu chęci małego skoku w bok... Przecież Mike nie ma dowodów na to, że nie chciał tego... Z tymi myślami odpłynął. Nadal leżał na kocu, jednak nawet nie zauważył, że łzy zaczęły powoli spływać po jego policzkach. Nagle zaczęły płynąć coraz szybciej i szybciej... Luke nawet nie zauważył kiedy słońce ustąpiło miejsca księżycowi... Zapadła ciemność. Luke postanowił już wracać do domu. Jednak nie spodziewał się tego co miało się stać...
__________
Polsat🌞Do następnego, xx
~JWH