Cześć II: Rozdział I: Nowy początek

9.2K 369 264
                                    

Gwałtownie podnoszę się do pozycji siedzącej. Rozglądam się dookoła.

Nie mam pojęcia, gdzie jestem, ani co się właściwie stało.

W sumie, kim ja w ogóle jestem?

Niczego nie potrafię sobie przypomnieć.

Znajduję się w całkiem sporym pokoju. Jego ściany mają biały kolor i tapetę w kolorowe kwiaty, które się poruszają. Na stoliku obok łóżka, na którym się znajduję w czarnym wazonie stoją świeże stokrotki, co znaczy, że ktoś niedawno tutaj był...

I wtedy usłyszałam huk drzwi. Wszedł przez nie... jakiś facet.

Wygląda na bardzo starego. Ma białą brodę, która sięga mu poniżej bioder, małe okularki oraz błękitną, długą do ziemi szatę. Wydaje się przyjazny.

- Witaj, Lily. - uśmiecha się miło.

- Więc tak mam na imię... - szepczę do siebie. - Kim pan jest? - spytałam po chwili namysłu.

- Pamiętasz cokolwiek? - odpowiada pytaniem na pytanie.

- Niezbyt... - mruczę. - Kim pan jest? - pytam po raz drugi.

- Nazywam się Albus Dumbledore. - odpowiada. Coś mi to mówi...

- Co się stało? - zadaję następne pytanie.

- Wiesz, kim jestem? - kiwam głową na "nie". - A wiesz, kim jest Lord Voldemort? - przez chwilę się zastanawiam.

Zamykam oczy, a gdy je otwieram widzę stojącego nade mną człowieka.

Jest łysy, nie posiada nosa, a na sobie ma czarną szatę, jakby z dymu. W ręce strzyma różdżkę. Nigdy wcześniej takiej nie widziałam. A może...

- Avada Kedavra! - błyszczący, zielony promień wylatuje z patyka.

Słyszę przerażający krzyk kobiety. Znam go... Rozchodzi się po mojej głowie niczym echo.

Nagle wszystko cichnie, a ja przenoszę się na jakiś cmentarz.

Widzę chłopaka, na oko 14-letniego, trzymanego przez rzeźbę śmierci... Jest bardzo podobny do mnie...

- Zabij Niepotrzebnego. - słyszę syknięcie gdzieś za sobą, ale widzę jedynie ciemność.

- Tak jest, Panie. - Panie... - Avada Kedavra! - zielony promień przelatuje tuż obok mnie i trafia w jakiegoś chłopaka.

Padam przy jego ciele. Próbuję uratować. Nic z tego.

Ponownie otwieram oczy. Leżę na podłodze, trzymając się za głowę, z morzem łez na policzkach.

- Wiesz, kim jest Voldemort? - starzec po raz kolejny zadaje pytanie.

- Wiem... - podnoszę się i siadam na łóżku. - Niech mi Pan powie... Dlaczego mam wrażenie, że już widziałam tych wszystkich ludzi?

- Tego dowiesz się w swoim czasie. - odparł tajemniczo, po czym po prostu wyszedł.

Wiem, że bardzo zmieniłam się przez ten czas, gdy nie byłam w Hogwarcie.

Jest podobno spora możliwość, że nikt mnie nie rozpozna. Zobaczymy...

Cały czas, jaki spędziłam w domu, w którym się obudziłam poświęciłam na nadrobienie całego roku nauki. Poprzednie lata to pestka, po prostu wiem, co i jak.

Nazywam się Lily Potter. Mam 15 lat. Moim bratem jest słynny Harry Potter. Rodzice: Lily Evans i James Potter. Moim chrzestnym jest Remus Lupin, a Harry'ego Syriusz Black, uciekinier z Azkabanu, niewinny i niegroźny. Istnieje dla mnie spore zagrożenie ze strony Lorda Voldemorta.

Hold my hand, Malfoy... || D.MOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz