La hermana de mi amigo|| Christopher Vélez

Al destino le gusta pagar travesuras

* Joel *
Siedziałem jak wryty w fotelu w pokoju Lue i czekałem na rozwój akcji po chwili Christopher wyciągnął małe aksamitne pudełko w kolorze soczystej czerwieni a ja spojrzałem na Lucy której oczy zaszły łzami. Nie rozumiem zachowania Chrisa najpierw mówi że to koniec a teraz z dupy jej się oświadcza to wszystko było dziwne naprawdę cholernie dziwne ale nie odezwałem się
- Lu czy uczynisz mi ten zaszczyt i zostaniesz moją żoną? - utkwiłem wzrok w Lucy zastanawiając się co powie, po chwili ona znalazła się na jego wysokości, objęła jego twarz w swoje dłonie i starła kciukami jego łzy całując go delikatnie, Chris założył jej pierścionek na palec a później mocno przytulił. Patrzyłem na nich i zazdrościłem im tego że są tacy szczęśliwi,może ja kiedyś też będę.

*Erick*
Dzisiaj w mieszkaniu było nadzwyczaj cicho aż dziwne, siedziałem z Aaliyah oglądając "Dora poznaje świat" kiedy do pokoju przyszedł smutny Joel, Aaliyah odrazu do niego podeszła i władowała mu się na kolana.
- Stało się coś że masz taką minę?
- Lu niedługo zmieni nazwisko
- O czym ty teraz mówisz Joel
- Christopher oświadczył się Lucy i to jeszcze przed trasą koncertową, ciekawe co powie na to Carla
- A co ma powiedzieć, Chris jest dorosły sam podejmuje decyzje. Skoro kocha Lu
to dlaczego ma nie być szczęśliwy? A może ty jesteś zazdrosny Joel
- Powaliło cię Er, nie jestem zazdrosny cieszę ich szczęściem ważne żeby Chris ją dobrze traktował.
- Wujku Joli nie denerwuj się i oglądaj z nami Dorę - zacząłem się śmiać z Aaliyah ale ta mała miała cudowny wpływ na każdego widziałem jak Joel się uśmiecha po czym przytula Aaliyah do siebie szepcząc jej coś do ucha, a mała zaczęła się śmiać. Z moich obserwacji wynika że Joel będzie dobrym ojcem.

Cześć wszystkim
Wkońcu jest rozdział. Przepraszam że tak długo czekaliście postaram się w tym tygodniu dodawać po jednym albo dwa rozdziały,ale muszę wam powiedzieć jesteśmy coraz bliżej końca 😢❤️